Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Przy stole
siedzimy przy stole
patrzysz w okno
ja palcami o blat
jakiś marsz deszczowo żałobny
nie mamy już sobie nic do pomilczenia
tylko że ja nie umiem zapominać
wszędzie dookoła mapy twoich szlaków
zapach cienia
kłamliwa pełnia pocałunku
i to ostatnie spojrzenie przed wyjściem
z pokoju
ze mnie
komu w drogę
temu mrok
26.6.2005
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 70
Liczba wątków: 1
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Autor w wiersz ukazuje pełny emocji koniec związku. Jak koniec, to klapki na oczach się rozsuwają i podmiot lirtyczny zauważa rzeczy, których wcześniej nie zauważał, np.
Szymon napisał(a):wszędzie dookoła mapy twoich szlaków
Jak się pozwoliło łazić w butach to się ma uświnioną podłogę. O co można mieć pretensje do tylko do siebie.
Szymon napisał(a):zapach cienia Proponowałbym osobiście, żeby rozsunął zasłony i przewietrzył mieszkanie.
Szymon napisał(a):kłamliwa pełnia pocałunku Skoro kłamliwa, to nie całuj!
Gdy nadszedł kres związku podmiot liryczny zaczyna robić rzeczy, których sam nie umie zwerbalizować.
Szymon napisał(a):siedzimy przy stole
patrzysz w okno
ja palcami o blat
jakiś marsz deszczowo żałobny Wiemy, że druga osoba patrzy "w okno", chociaż normalniej byłoby patrzeć "przez okno", ale widocznie związek z podmiotem lirycznym zbyt silnie się odcisnął na jej psychice.
Z tekstu wynikałoby, że podmiot liryczny "patrzy palcami o blat marsz deszczowo żałobny".
Nie jest to normalne i radziłbym udać się mu póki czas do specjalisty.
Zły? - być może. Dobry? - a czemu?
Nie tak wiele znów pychy we mnie.
Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Bambuk napisał(a):Autor w wiersz ukazuje pełny emocji koniec związku. Jak koniec, to klapki na oczach się rozsuwają i autor zauważa rzeczy, których wcześniej nie zauważał, np. Autor wcześniej (czyli w nienapisanej pierwszej części wiersza, jak mniemam) nie zauważał rzeczy, które w tej pierwszej części (zresztą nieistniejącej - ale szczegóły zostawmy na boku) są zawarte. Zauważa także, uprzednio przytoczony komentarz Czytelnika. Z komentarzem Szanownego Czytelnika zapoznać się należy, a nawet wypada nań odpowiedzieć - a zatem chętnie odpowiadam.
Czytelnik w komentarzu ukazuje, aliści dosyć zawile, nędzę artystyczną wiersza. Jak nędza to klapki na oczach się rozsuwają i czytelnik zauważa rzeczy, o których bladego pojęcia mieć nie może np.
Bambuk napisał(a):Jak się pozwoliło łazić w butach to się ma uświnioną podłogę. O co można mieć pretensje do tylko do siebie. Czytelnik sugeruje, że rozpad związku opisanego w wierszu jest jedynie winą autora i tylko do siebie autor może mieć pretensje, nie biorąc rzecz jasna pod uwagę możliwości, że cała historia jest zmyślona, a zatem fikcyjna. Jeśli tak rzeczywiście by było, autor powinien zdrowo nawymyślać swojemu bohaterowi, który widzi wszędzie dookoła mapy szlaków bohaterki. Nie powinien ich wszak widzieć - powinien widzieć coś innego - być może własne, mroczne wyrzuty sumienia!
Bambuk napisał(a):Proponowałbym osobiście, żebyś rozsunął zasłony i przewietrzył mieszkanie. Proponowałbym osobiście, żebyś z łaski swojej przyswoił sobie słówko: synestezja.
Bambuk napisał(a):Skoro kłamliwa, to nie całuj! ...bo jedynie rzeczy prawdziwe i autentyczne, z Bożą pomocą, czynić należy.
Bambuk napisał(a):Gdy nadszedł kres związku autor zaczyna robić rzeczy, których sam nie umie zwerbalizować. Wyobraźmy sobie tę obcą zasadom gramatyki polskiej sytuację. Nadszedł kres związku (opisanego w wierszu), autor podówczas zaczął robić rzeczy (nie wiadomo właściwie dlaczego kres fikcyjnego związku miałby implikować takie, a nie inne postępowanie autora - ale to już inna sprawa), których sam zwerbalizować nie potrafi. W przeciwieństwie do czytelnika, który gdy nadszedł kres komentarza zaczął pisać rzeczy (sic!) doskonale zrozumiałe i mające głęboki sens.
Bambuk napisał(a):Wiemy, że druga osoba patrzy "w okno", chociaż normalniej byłoby patrzeć "przez okno" Czytelnik (wraz z jakimiś, bliżej nieznanymi innymi osobami, których określa wspólnym mianem "my") wie, że druga osoba (to jest bohaterka wiersza) patrzy w okno, chociaż normalniej byłoby patrzeć "przez okno". Czytelnik nie przypuszcza zapewne, że bywają okna nieprzezroczyste. Takowe stałyby wszak w sprzeczności z wyobraźnią Czytelnika, która istnienia okien przezroczystych nie dopuszcza - wszak Czytelnik nigdy nie patrzył "w okno" (albo w ścianę) - zawsze "przez okno" (albo "przez ścianę" - co jest już zjawiskiem paranormalnym!).
Bambuk napisał(a):ale widocznie związek z autorem zbyt silnie się odcisnął na jej psychice Czytelnik, wciąż forsujący teorię o tożsamości autora z podmiotem lirycznym (sic!), przypuszcza, że związek bohaterki z bohaterem wiersza tak silnie odcisnął się na jej psychice, że nie może już ona patrzeć "przez okno" - może już tylko "w okno". Takiż to spójny i logiczny tok rozumowania Czytelnik przedstawił.
Bambuk napisał(a):Z tekstu wynikałoby, że autor "patrzy palcami o blat marsz deszczowo żałobny". Czytelnik zapewne nigdy nie słyszał o środku stylistycznym jakim jest elipsa. Ciekawe co według czytelnika wynikało by z fragmentu wiersza Białoszewskiego pod tytułęm Zet?
Zetowi
chrobce w ścianie
czy nie jak w starym sucharze?
Swoją drogą to intrygujące pytanie: skąd Czytelnik wysnuł swój wniosek, że z wiersza wynikało by, że autor (sic!) "patrzy palcami o blat marsz deszczowo żałobny". Aby podjąć próbę odpowiedzi na nie przyjrzeć się należy ponownie bliżej fragmentowi wiersza na którym czytelnik oparł swoją odkrywczą "teorię" oraz komentarzowi Czytelnika:
Cytat:siedzimy przy stole
patrzysz w okno
ja palcami o blat
jakiś marsz deszczowo żałobny
Bambuk napisał(a):Z tekstu wynikałoby, że autor "patrzy palcami o blat marsz deszczowo żałobny". Po pierwsze: w okno patrzy bohaterka wiersza (a zatem Czytelnik sugeruje, że to bohaterka wiersza jest jego autorką - to zaiste ryzykowna teza, której zresztą zdają się nie potwierdzać inne słowa Czytelnika).
Po drugie: Czytelnik zapewne przypuszcza, że słowo "ja" jest li tylko znakiem przestankowym i że swobodnie można je pominąć. Skoro tak to Czytelnik odnaleźć może zupełnie nieznany innym Czytelnikom sens w tekście Wiadomego Poety:
Bo ja na złość im - nie należę.
I tak beze mnie - o mnie - gra.
Jednego nikt mi nie odbierze:
Ja jestem ja, ja, ja!
Bambuk napisał(a):Nie jest to normalne i radziłbym udać się autorowi póki czas do specjalisty. A ja radziłbym czytelnikowi zajrzeć do:
a) Słownika Wyrazów Obcych albo też dowolnego słownika terminów literackich w celu sprawdzenia co oznaczają słowa:
- elipsa
- synsestezja
b)Słownika Poprawnej Polszczyzny aby się dowiedzieć co oznacza słowo:
- ja
c)Zbiorów wierszy choćby Cypriana Kamila Norwida i Mirona Białoszewskiego w celu dokonania analizy gramatycznej i sprawdzenia poprawności językowej Ich utworów, aby swoje ewentualne uwagi i zastrzeżenia wysłać rzeczonym Poetom na ich aktualny adres.
Z należnymi rewerencjami
Autor
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 151
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Szanowny Autorze, ja jako Czytelnik II pragnę zacząć swoją wypowiedź od komentarza do wspomnianych przez Pana środków stylistycznych. Są to jak Autor wspomniał:
- elipsa (polegająca na opuszczaniu zbędnych wyrazów dla uzyskania mocniejszego efektu)
- synestezja - a nie synSestezja, o jedno s za dużo  (polegająca na łączeniu różnych wrażeń w celu uzyskania efekty symbolizmu, nadaniu wierszu muzykalnego i plastycznego charakteru).
Szymon napisał(a):patrzysz w okno
ja palcami o blat
jakiś marsz deszczowo żałobny Rzeczywiście Autor wykorzystał tu elipsę, ale nie wzmacnia ona wcale charakteru wiersza ani go nie polepsza w żaden sposób skromnym zdaniem Czytelnika II.
ja palcami o blat wybijam
Brzmi wcale nie gorzej, nie zmienia charakteru wiersza. Nic nie zmieniające środki stylistyczne są według mnie zbyteczne. W fragmencie przytoczonego wiersza Białoszewskiego wygląda to troszkę inaczej.
Szymon napisał(a):zapach cienia Synestezja... Hmm... Rzeczywiście.  Tylko nie jest ona zbyt plastyczna ani nie stwarza atmosfery. Jest też nieoryginalna, rzekłbym "wytarta".
Szymon napisał(a):Z komentarzem Szanownego Czytelnika zapoznać się należy Bambuk napisał(a):Wiemy, że druga osoba patrzy "w okno", chociaż normalniej byłoby patrzeć "przez okno", ale widocznie związek z autorem zbyt silnie się odcisnął na jej psychice.
Z tekstu wynikałoby, że autor "patrzy palcami o blat marsz deszczowo żałobny".
Nie jest to normalne i radziłbym udać się autorowi póki czas do specjalisty. Szymon napisał(a):Po pierwsze: w okno patrzy bohaterka wiersza (a zatem Czytelnik sugeruje, że to bohaterka wiersza jest jego autorką - to zaiste ryzykowna teza, której zresztą zdają się nie potwierdzać inne słowa Czytelnika).
Po drugie: Czytelnik zapewne przypuszcza, że słowo "ja" jest li tylko znakiem przestankowym i że swobodnie można je pominąć. Skoro tak to Czytelnik odnaleźć może zupełnie nieznany innym Czytelnikom sens w tekście Wiadomego Poety:
Bo ja na złość im - nie należę.
I tak beze mnie - o mnie - gra.
Jednego nikt mi nie odbierze:
Ja jestem ja, ja, ja! Nie wiem, gdzie Autor odnalazł, że Czytelnik I uważa bohaterkę za Autorkę. Zaiste Cytat:ryzykowna teza, której zresztą zdają się nie potwierdzać inne słowa Czytelnika
.
Ja nie znalazłem nawet jednego takiego słowa. Na miejscu Autora bym zapoznał się z komentarzem Czytelnika I, bo jeżeli przeczytał, to zrobił to chyba pod wpływem emocji, co doprowadziło do niedopatrzeń. Tego się ostatnio na polskim uczę: "czytania ze zrozumieniem".
Odchodząc od Waszego typu dyskusji, skrócę to trochę. Bambuk zaatakował dość brutalnie i subiektywnie ocenił jakość treści oraz formy wiersza. Za to Ty, Szymonie, przyjąłeś to za bardzo do siebie. Obie wypowiedzi są wręcz pełne negatywnych emocji. Macie Panowie za sobą jakieś złe przejścia i zwady? Sam wiersz.. Jest całkiem niezły (chociaż nie lubię tego typu pisania, staram się ocenić obiektywnie), ale nie musisz Szymonie tak hardo walczyć o sens jego formy. W końcu wszystko zależy od gustu. Więcej dystansu Panowie
Pozdrawia Czytelnik II
Bo z wolnością jest jak z kołdrą, pod którą się śpi ze wszystkimi na jednym łóżku.
Każdy chciałby mieć ją tylko dla siebie, ale jak za mocno ją pociągnie
to osobie z drugiej strony jest zimno.
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Dziękuję Ci, CeCe. Co do środków stylistycznych to des gustas est non disputandum, niemniej jednak dzięki za merytoryczne uwagi.
CeCe napisał(a):Brzmi wcale nie gorzej, nie zmienia charakteru wiersza. Nic nie zmieniające środki stylistyczne są według mnie zbyteczne. Ja bym polemizował, ale to może kiedy indziej, przy lepszej okazji.
CeCe napisał(a):Nie wiem, gdzie Autor odnalazł, że Czytelnik I uważa bohaterkę za Autorkę. Sam oceń:
Szymon napisał(a):siedzimy przy stole
patrzysz w okno
ja palcami o blat
jakiś marsz deszczowo żałobny
Bambuk napisał(a):Z tekstu wynikałoby, że autor "patrzy palcami o blat marsz deszczowo żałobny".
Bambuk twierdzi, że z tekstu wynikało by (a zatem przypuszcza, że jakichś okolicznościach, o których zresztą nie wspomina :wink: mogłoby wynikać),
"że autor patrzy palcami o blat marsz deszczowo żałobny".
W tekście to ona patrzy, a nie on - a Bambuk pisze, że " autor patrzy" - teraz już rozumiesz?
CeCe napisał(a):Ja nie znalazłem nawet jednego takiego słowa. Ja też nie. Dlatego też wytknąłem Koledze Bambukowi brak konsekwencji :wink:
Cece napisał(a):Za to Ty, Szymonie, przyjąłeś to za bardzo do siebie.
Cokolwiek to znaczy :wink:
CeCe napisał(a):Obie wypowiedzi są wręcz pełne negatywnych emocji. Macie Panowie za sobą jakieś złe przejścia i zwady? Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek wcześniej prowadził polemikę z Kolegą Bambukiem :wink: Ale, jak wnioskuję, z tonu Jego komentarza żywi On do mnie niezbyt pozytywne uczucia :wink:
CeCe napisał(a):hardo walczyć
To nie jest harda walka, CeCe. Naprawdę - to jest tylko zabawne :wink:
CeCe napisał(a):Więcej dystansu Panowie Wiesz, gdybym wcześniej znał radosną twórczość własną Kolegi Bambuka, którą reprezentuje Ballada o Józiu :rotfl: to bym nie usiłował Mu niczego tłumaczyć :wink:
Pozdrawiam serdecznie
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 151
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Szymon napisał(a):"że autor patrzy palcami o blat marsz deszczowo żałobny". Hmm, według mnie Bambukowi chodziło w tych słowach o to:
patrzysz w okno
ja patrzę palcami o blat
jakiś marsz deszczowo żałobny
Czyli osoba autora jest zachowana
A co do Ballady o Józiu to jest ona zgrabnym środkiem do rozweselenia audytorium tego forum. Składam Bambukowi serdeczne podziękowania za dawkę śmiechu. Po emotikonkach przez niego użytych widać, że podobnie podchodzi do swojego arcydzieła współczesnej liryki :lol: Więc ja bym go po tym dziele nie oceniał
Pozdrawiam
Bo z wolnością jest jak z kołdrą, pod którą się śpi ze wszystkimi na jednym łóżku.
Każdy chciałby mieć ją tylko dla siebie, ale jak za mocno ją pociągnie
to osobie z drugiej strony jest zimno.
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
CeCe napisał(a):ja patrzę palcami o blat
Wszak to jest nadinterpretacja :wink:
CeCe napisał(a):Więc ja bym go po tym dziele nie oceniał Dlatego też czekam z niecierpliwością aż Kolega Bambuk (ongiś zwany Chruszczówką :wink: ) zaprezentuje inne arcydzieła liryki swojego autorstwa :roll: :rotfl:
Także pozdrawiam
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Szymon napisał(a):czekam z niecierpliwością aż Kolega Bambuk (ongiś zwany Chruszczówką ) zaprezentuje inne arcydzieła liryki swojego autorstwa Po cóż ta ironia, a właściwie złośliwość Szymonie?
Czy to jest jedyna płaszczyzna, na której zamierzasz dyskutować z Bambukiem? Wypatrujesz ofiary w postaci, jak to nazwałeś - arcydzieł liryki autorstwa Bambuka, by mścić się za krytykę swej liryki dokonanej przez tegoż?
To dość niska pobudka...
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Po cóż ta ironia, a właściwie złośliwość Szymonie? Zapytaj lepiej Bambuka po co zamieścił takie, a nie inne komentarze.
Simon napisał(a):Czy to jest jedyna płaszczyzna, na której zamierzasz dyskutować z Bambukiem? Trudno się dyskutuje z kimś, kto miast argumentów obrzuca Cię inwektywami.
Simon napisał(a):Wypatrujesz ofiary w postaci, jak to nazwałeś - arcydzieł liryki autorstwa Bambuka, by mścić się za krytykę swej liryki dokonanej przez tegoż? Nie chodzi mi bynajmniej o jakikolwiek rodzaj zemsty, bo ja się nie czuję obrażony  Naprawdę zastanawiam się czy Kolega Bambuk, skoro tak chętnie krytykuje
(a właściwie miesza z błotem zarówno tekst jak i mnie) potrafi napisać coś, co reprezentowałoby jakikolwiek poziom literacki. Wcale nie twierdzę (tym razem piszę bez ironii), że nie potrafi. Chciałbym to po prostu przeczytać.
Pozdrawiam serdecznie
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Szymon napisał(a):Zapytaj lepiej Bambuka po co zamieścił takie, a nie inne komentarze. Ok, ja to doskonale rozumiem. Ale nie stac Cię, żeby wznieść się ponad to? Nie da się zadowolić każdego i ZAWSZE będzie ktoś, kto oceni nas nagatywnie, a nawet zmiesza z błotem.
Skoro nawet wśród wykładowców akademickich są tacy, którzy uznają Herberta czy Różewicza za grafomanów - czemuż Ty sie przyjmujesz krytyka Bambuka?
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Ależ ja się nie przejmuję naprawdę
Chodzi mi raczej o zasadę, a nie konkretnie o mój jeden czy drugi wiersz, który każdemu może się nie podobać. Odpowiedziałem Bambukowi nawet z niejaką przyjemnością, jako, że w sumie ta cała sytuacja jest dosyć zabawna, nieprawdaż? :wink: Co nie zmienia faktu, że skoro już zabrałeś głos w tej "dyskusji" to chętnie poznałbym Twoją opinię na temat mojego powyższego wierszyka :roll:
Pozdrawiam
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Szymon napisał(a):Odpowiedziałem Bambukowi nawet z niejaką przyjemnością, jako, że w sumie ta cała sytuacja jest dosyć zabawna, nieprawdaż? Bo ja wiem... Uważam się za posiadacza poczucia humoru, ale jakoś mnie to nie bawi szczerze mówiąc.
Liczba postów: 151
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Panowie, po co te dyskusje wszystkie? Trochę spokoju i godności. Bambuk rzeczywiście trochę brutalnie zaatakował ale wykaż się Szymonie inicjatywą godną autora wierszy traktujących o sprawach poważnych i spróbuj przejśc obok tej krytyki z podniesioną głową.
Pozdrawiam
Bo z wolnością jest jak z kołdrą, pod którą się śpi ze wszystkimi na jednym łóżku.
Każdy chciałby mieć ją tylko dla siebie, ale jak za mocno ją pociągnie
to osobie z drugiej strony jest zimno.
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Nie wiem co do tego ma inicjatywa :wink: (na pewno właśnie to chciałeś napisać, CeCe?  ), ale ja naprawdę się nie przejmuję tym co napisał Kolega Bambuk :wink: Mnie to po prostu rozbawiło, dlatego też odpowiedziałem w podobnym tonie. Inna sprawa, że taką "krytykę" nierzetelną i sprzeczną z pewnymi zasadami, ale to bynajmniej nie spowodowało u mnie wybuchu wściekłości, żalu, goryczy i tego wszystkiego, o co zdajecie się mnie oskarżać :wink:
Pozdrawiam
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 1,686
Liczba wątków: 160
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Panowie, proszę o uspokojenie tonu i zajęcie się merytoryczną stroną wiersza, bez mniej lub bardziej zakamuflowanych wycieczek osobistych w stronę innych użytkowników. Jak dotąd ten dział nie był areną sporów rodem z karczmy i mam nadzieję, że tak pozostanie. :evil:
EDIT:
Dziękuję autorowi za powyższą życzliwą w tonie wypowiedź. Mam nadzieję, że już w tym temacie nie będzie spięć.
Tylko poczucie humoru nas może ocalić.
"Kaczmar nie wygrałby "Nadziei". Kaczmar nawet by się nie zakwalifikował ze względu na brak elementu autorskiego." - Zeratul
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Trudno jest napisać coś nowego w wierszu o rozstaniu. I w tym wierszu trudno coś takiego znaleźć, niestety. Przynajmniej mi się nie udało. Nawet największy smutek przy zbyt dużej ilości patosu może stać się groteskowy.
Czy piszesz czasem coś wesołego?
PS. hmm... Twoje wypowiedzi jednak bardziej kojarzą mi się z zemstą niż dobrą zabawą. Rozumiem (właściwie to nie rozumiem takich zachowań, ale to inna sprawa), że chciałeś odpłacić Bambukowi "pięknym za nadobne" i odpowiedzieć na podobnym poziomie, ale moim skromnym zdaniem taka złośliwa "zabawa" to równie niskiej rangi zachowanie jak to, co on robi (bez urazy).
Osobiście jeśli nie czuję się obrażona, najczęściej ignoruję "agresora", bo na niektórych czasami szkoda słów. Ale to tylko mój prywatny sposób na życie.
PS2. Z góry zaznaczam, że nie mam na celu spowodowania jakichkolwiek dalszych "spięć".
Pozdrawiam.
Mama's gonna make all of your nightmares come true
Mama's gonna put all of her fears into you...
Mama's gonna keep baby cosy and warm...
...of course mama's gonna help build the wall
Liczba postów: 151
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
hmm.. Nazwijmy to elipsą, albo lepeij moim niedopatrzeniem  . Niech będzie "postawą" zamiast tego, bo do inicjatywy dużo bym musiał dopisać, by nabrała odpowiedniego znaczenia.
Szymon napisał(a):bynajmniej nie spowodowało u mnie wybuchu wściekłości, żalu, goryczy i tego wszystkiego, o co zdajecie się mnie oskarżać Jeżeli tak mówisz, to dobrze, ale Twoje wypowiedzi brzmią dość emocjonalnie. Nie umiem jednak czytać w myślach przez literki.
Pozdrawiam
Bo z wolnością jest jak z kołdrą, pod którą się śpi ze wszystkimi na jednym łóżku.
Każdy chciałby mieć ją tylko dla siebie, ale jak za mocno ją pociągnie
to osobie z drugiej strony jest zimno.
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
gertruda napisał(a):Trudno jest napisać coś nowego w wierszu o rozstaniu. I w tym wierszu trudno coś takiego znaleźć, niestety. Masz rację. Treść jest mało oryginalna. To nie miało być chyba nic nowego. Napisałem zresztą w przypływie chwili i powinienem był chyba się go później pozbyć :wink:
Mam przynajmniej wrażenie, że chyba jednak niepotrzebnie tenże wierszyk tutaj umieściłem :roll:
gertruda napisał(a):Czy piszesz czasem coś wesołego? Wesołego...? A to jest takie smutne? :wink:
gertruda napisał(a):Twoje wypowiedzi jednak bardziej kojarzą mi się z zemstą niż dobrą zabawą. Dobra zabawa to na pewno nie jest. Ale zemsta? Za co?
Pozdrawiam serdecznie
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Szymon napisał(a):Wesołego...? A to jest takie smutne?  No radością chyba nie miało tryskać  Czytałam zaledwie kilka Twoich wierszy, więc może akurat trafiłam tylko na takie, które powstały z niezbyt pozytywnych przemyśleń/emocji? Chętnie więc zobaczę te bardziej optymistyczne, których absolutnie nie uważam za gorszy gatunek wiersza. Jeśli są na Forum - wybacz mi lenistwo :roll: - mogę prosić o linki?
W kwestii powyższej "dyskusji" już się nie wypowiadam, zapewne i tak nie uda mi się pojąć fenomenu takich zachowań.
Mama's gonna make all of your nightmares come true
Mama's gonna put all of her fears into you...
Mama's gonna keep baby cosy and warm...
...of course mama's gonna help build the wall
Liczba postów: 2,726
Liczba wątków: 61
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Bambuk napisał(a):Z tekstu wynikałoby, że autor "patrzy palcami o blat marsz deszczowo żałobny".
Nie jest to normalne i radziłbym udać się autorowi póki czas do specjalisty. Rozumiem, że Bambukowi wiersz się nie podobał. Jego prawo. Każdy autor umieszczający swoje utwory w tym miejscu musi liczyć się z krytyką odbiorcy. I tutaj wszystko gra. Uważam jednak, że Bambuk złamał niepisaną zasadę tego miejsca, a mianowicie zajął się oceną stanów umysłowych autora a nie samego tekstu. Takie zachowanie uważam za chamskie i złośliwe a tym samym godne potępienia.
Odpowiedź autora, aczkolwiek nie pozbawiona złośliwości i sarkazmu moim zdaniem nie zawierała bezpośrednich ataków na osobę czytelnika. I to te dwie wypowiedzi różni. Oczywiście autor powinien być ponad to i zachować dystans, ale jak sami dobrze wiecie, łatwo jest radzić takie postępowanie jeśli sprawa nie dotyczy nas osobiście.
Słowem, ja tego typu "bambukowym "recenzjom mówię nie. Bo potem mamy do czynienia z sytuacją: uderz w stół a nożyce się odezwą. A czy o to chodzi?
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
lodbrok napisał(a):Rozumiem, że Bambukowi wiersz się nie podobał. Jego prawo. Każdy autor umieszczający swoje utwory w tym miejscu musi liczyć się z krytyką odbiorcy. I tutaj wszystko gra. Uważam jednak, że Bambuk złamał niepisaną zasadę tego miejsca, a mianowicie zajął się oceną stanów umysłowych autora a nie samego tekstu. Takie zachowanie uważam za chamskie i złośliwe a tym samym godne potępienia.
Odpowiedź autora, aczkolwiek nie pozbawiona złośliwości i sarkazmu moim zdaniem nie zawierała bezpośrednich ataków na osobę czytelnika. I to te dwie wypowiedzi różni. Oczywiście autor powinien być ponad to i zachować dystans, ale jak sami dobrze wiecie, łatwo jest radzić takie postępowanie jeśli sprawa nie dotyczy nas osobiście.
Słowem, ja tego typu "bambukowym "recenzjom mówię nie. Bo potem mamy do czynienia z sytuacją: uderz w stół a nożyce się odezwą. A czy o to chodzi? Dziękuję Ci bardzo za te mądre słowa, Lodbroku. Pomogłeś (rozładować napięcie)
gertruda napisał(a):Chętnie więc zobaczę te bardziej optymistyczne, których absolutnie nie uważam za gorszy gatunek wiersza. Jeśli są na Forum - wybacz mi lenistwo :roll: - mogę prosić o linki? Ależ proszę bardzo. Nie wiedziałem, że wiersze optymistyczne tworzą osobny gatunek poezji :wink: Fraszki to nie są, ale o ile dobrze rozumiem o co Ci chodzi to poniższe wierszyki, mam nadzieję, stanowić mogą odpowiedź na Twoje pytanie.
Tak żyć
A oto jak przyszła z organkami i mrozem
(...)pamięci żałobny rapsod anno domini 2004
Modlitwa nocna
Gdyby się dało
Pozdrawiam bardzo serdecznie
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
|