01-12-2006, 07:11 PM
Święty Jerzy walczy ze smokiem
zielone łuski gada błyszczą
ostrymi krawędziami światła
święty oddaje cios
blaskiem miłosierdzia
po oczach
przymyka je - w poprzek
wzrok ucieka w przyszłość
a zapach zwycięstwa krystalizuje się
na języku
Jerzy ze zmrużonymi powiekami
traci świadomość
granicy
między smoczą łapą
a ramieniem wiatraków
tam usypiają spracowane ręce
nie-uświęcone
zielone łuski gada błyszczą
ostrymi krawędziami światła
święty oddaje cios
blaskiem miłosierdzia
po oczach
przymyka je - w poprzek
wzrok ucieka w przyszłość
a zapach zwycięstwa krystalizuje się
na języku
Jerzy ze zmrużonymi powiekami
traci świadomość
granicy
między smoczą łapą
a ramieniem wiatraków
tam usypiają spracowane ręce
nie-uświęcone