Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
***
pewna mieszkanka Holandii
wyszła za samą siebie
i już nie dla niej
,,sto sposobów na rozpalenie twojego faceta”
i nie dla niej ,,co zrobić jeśli on cię zdradza?”
samotnie wychowuje
dwa jamniki
i osiemnaście tulipanów
nie opuści
w chorobie
w smutku
tylko Francuz
który zjadł samolot
śmieje się głośno
jest nietolerancyjny
przecież miała prawo wybrać
6.6.2003
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Podoba mi się. Porusza bardziej niż głośne krzyczenie o prawach. Mam tylko nadzieję, że nie ma w tym ironii.
Mama's gonna make all of your nightmares come true
Mama's gonna put all of her fears into you...
Mama's gonna keep baby cosy and warm...
...of course mama's gonna help build the wall
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
gertruda napisał(a):Mam tylko nadzieję, że nie ma w tym ironii. Dziękuję Ci za komentarz... Rozumiem, że ta część Twojej wypowiedzi, którą pozwoliłem sobie zacytować powyżej to jest żart?
Pozdrawiam serdecznie
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Nie. Może uznasz że jestem mało inteligentna, ale dla mnie doszukiwanie się we wszystkim ironii nie jest czymś naturalnym.
Więc nie miała prawa wybrać?
Pozdawiam bardzo serdecznie.
Mama's gonna make all of your nightmares come true
Mama's gonna put all of her fears into you...
Mama's gonna keep baby cosy and warm...
...of course mama's gonna help build the wall
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Myślałem (o święta naiwności!), że w tym przypadku ironia jest oczywista. Ale jeśli zaistniała potrzeba wyrażenia się bardziej "łopatologicznie" to proszę bardzo:
Moim zdaniem zawarcie związku małżeńskiego (!) z samą sobą/ samym sobą to szczyt paranoi. Jest to co najmniej zabawne, ale z drugiej strony tragiczne.
To wydarzenie podobnie jak wyczyny wyżej wspomnianego pana Lotito (chociaż ten facet mnie jednak fascynuje :wink: i dlatego się znalazł w tym tekście, chociaż z panią Hoen nic wspólnego, o ile mi wiadomo, nie miał) to przejaw tego jaki to ten nasz XXI wiek jest "wspaniały" i "mądry". A "szwadrony poprawności politycznej" pilnują aby się przypadkiem nikt nie śmiał z tego, że ktoś postępuje zaiste śmiesznie, bezsensownie, tudzież głupio. A jeśli się zaśmieje to trzeba go wszak potępić nazywając nietolerancyjnym, pochodzącym z ciemnogrodu itp -w nieco innych okolicznościach nazywano takich "karłami reakcji".
Pozdrawiam także bardzo serdecznie
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Osobiście nie widzę celu w piętnowaniu głupich i bezsensownych zachowań, jeśli nie są one dla nikogo szkodliwe. A nie sądzę, żeby pani Hoen kogokolwiek swoim małżeństwem krzydziła. Zresztą... nie wiadomo, ale być może miała ona w tym jakiś tylko sobie znany zamysł, w co wątpię w przypadku tego pana, który Cię fascynuje.
Poza tym "wspaniały" i "mądry" jest nie tylko wiek XXI. Absurd i głupota są wpisane w dzieje człowieka.
Mama's gonna make all of your nightmares come true
Mama's gonna put all of her fears into you...
Mama's gonna keep baby cosy and warm...
...of course mama's gonna help build the wall
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
gertruda napisał(a):pani Hoen kogokolwiek swoim małżeństwem krzydziła. Nazywanie tej zabawy małżeństwem to jest kolejny dowód na istnienie szwadronów politycznej poprawności i na to, że absurd i głupota są uznawane za zachowanie "normalne".
Niedawno jedna "mądra" pani "wyszła za mąż" za delfina
Cytat:Ekscentryczna brytyjska milionerka poślubiła w Izraelu... delfina.
Jak donoszą kolorowe brytyjskie gazety, Sharon Tendler ubrana była w białą sukienkę i różową koronę, podczas ceremonii pocałowała delfina i wyszeptała "Kocham cię". Potem w ubraniu wskoczyła do basenu i objęła swojego "męża".
35-letnia projektantka Sharon Tendler przyjaźni się z samcem o imieniu Cindy od 15 lat i niedawno uznała, że nadeszła pora, aby zalegalizować ich związek.
I co Wy na to? :wink:
gertruda napisał(a):nie wiadomo, ale być może miała ona w tym jakiś tylko sobie znany zamysł Z całą pewnością. Właśnie o tym napisałem.
gertruda napisał(a):Absurd i głupota są wpisane w dzieje człowieka. Co nie zmienia faktu, że nadal można (a nawet należy) się z nich śmiać.
Pozdrawiam serdecznie
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Szymon napisał(a):Nazywanie tej zabawy małżeństwem to jest kolejny dowód na istnienie szwadronów politycznej poprawności i na to, że absurd i głupota są uznawane za zachowanie "normalne". Znów czepiasz się słówek a nie odpowiedziałeś na to, co najważniejsze: Dlaczego uważasz, że NALEŻY śmiać się z głupoty? (tej nieszkodliwej) Nie twierdzę że ja się nie śmieję, ale nie uważam tego za swoją powinność. Hm?
A pani i delfin... no cóż, różne są preferencje
Mama's gonna make all of your nightmares come true
Mama's gonna put all of her fears into you...
Mama's gonna keep baby cosy and warm...
...of course mama's gonna help build the wall
Wy tu o wieku XXI... A przecież już Kaligula wprowadził swego wierzchowaca do senatu - fakt, że miał w tym jakiś cel...
Moim zdaniem jest to zidiocenie i zgnilizna, która nieodłacznie podaża za dobrobytem, oczywiście nikomu nie można tego zabronić, ale tak samo nikomu nie można zabronić komentowania tego typu wyborów...
Nie zapominajmy, że jest to jednak naturze przeciwne, bo jednak człowiek jest istota - a ta winn mieć na celu podtrzymanie gatunku - tym zdaniem wydałem na siebie wyrok śmierci na tym forum ;)
Liczba postów: 663
Liczba wątków: 32
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
obawialem sie ze ten wiersz w zamierzeniu autora jest wlasnie jedynie szyderstwem z czasu (moze raczej z czasów)-a szkoda-przynajmniej moim zdaniem bo zamiast taniego zartu-latwo jest wykpic kogos kto wychodzi sam za siebie, mogla byc ciekawsza refleksja nad wspolczesnym czlowiekiem (samotnym?) i jego swiatem (relatywnym?) no ale trudno i tak moze byc.
pozdrawiam
ps. mam nieodmienna wskazowke dla piewcow tez o podtrzymywaniu gatunku-przy czym zachowam ja dla siebie bo jest dosc wulgarna i oparta na przyciezkiej ironii
...
PS. Piewca tez o podtrzymaniu gatunku nie jestem, właściwie to chyba pierwszy raz wyrażam się publicznie w tej kwestii. A jeśli coś się zaczyna mówić, to wypada skończyć, bo w takim razie po co było zaczynać?
Liczba postów: 663
Liczba wątków: 32
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
mowisz i masz ale napisze Ci jednak na priva bo w kontekscie rozmowy o ciezkich dowcipach i ten moze sie wydac niezabawny
pozdrawiam
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Gatunek podtrzymuje się i tak, zresztą jest go tak dużo że wręcz brakuje miejsca innym istotom, hm?
Mama's gonna make all of your nightmares come true
Mama's gonna put all of her fears into you...
Mama's gonna keep baby cosy and warm...
...of course mama's gonna help build the wall
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
k. napisał(a):obawialem sie ze ten wiersz w zamierzeniu autora jest wlasnie jedynie szyderstwem z czasu (moze raczej z czasów)-a szkoda-przynajmniej moim zdaniem bo zamiast taniego zartu-latwo jest wykpic kogos kto wychodzi sam za siebie, mogla byc ciekawsza refleksja nad wspolczesnym czlowiekiem (samotnym?) i jego swiatem (relatywnym?) no ale trudno i tak moze byc. Ależ mój Drogi - jak dla Ciebie - to powyższy tekst może nawet być o kaczce dziwaczce. Możesz go sobie odczytywać naprzykład jako pamflet na ówczesną ekipę rządzącą albo też protest przeciwko braku "równouprawnienia kobiet" (sic!) w Chinach. Tylko, że to jest szufladkowanie - oczywiście jest tam ironia, ale nie jest to po prostu wyśmiewanie się - przynajmniej ja tak sam siebie rozumiem - ale Ty, Drogi k. możesz rozumieć inaczej - to nawet ciekawe.
gertruda napisał(a):Dlaczego uważasz, że NALEŻY śmiać się z głupoty? Bo w przeciwnym wypadku głupotę może ktoś uznać za "mądrość" i staje się ona na przykład obowiązującym prawem, polecaną metodą, modnym zwyczajem et caetera. Oczywiście nie zawsze tak się dzieje - ale działań zapobiegawczych w takich sytuacjach nigdy za wiele. Śmiechem nie-pustym, wbrew pozorom, całkiem dużo wywalczyć można - vide kabarety za PRL.
Pozdrawiam serdecznie
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 151
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Szymon napisał(a):Śmiechem nie-pustym, wbrew pozorom, całkiem dużo wywalczyć można - vide kabarety za PRL. Ehhh... Nie żyłem w tych czasach, a te kabarety i tak są dla mnie bardzo ważne. Słucham Laskowika i Daukszewicza od kiedy skończyłem 4 lata. Wtedy rozumiałem bardzo mało, ale coś po swojemu rozumiałem (tata mi pomagał) i się śmiałem. Słucham ich do dziś.Teraz rozumiem duuużo więcej. Trochę mnie ukształtowały :roll: . No cóż, ale koniec offtopicu i do rzeczy.
Śmiech zdziałać może zaiste wiele, ale czy należy go używać, by piętnować czyjeś głupoty, które nikomu nie szkodzą? Kabarety walczyły z systemem (który na pewno czynił wiele szkód) i dawali ten luksus relaksu wykończonym ludziom. A czy śmianie się z takich nieszkodliwych dla nikogo (oprócz samej wyśmiewanej osoby) rzeczy jest rzeczą godną pochwalenia? No nie można tego potępić, ale wychwalać też bym tego nie wychwalał. I tacy ludzie mają prawo żyć po swojemu. Powinno się im wytłumaczyć to co robią, ale jeżeli mimo to nie będą chciały przestać to nie należy ich śmiechem jeszcze stresować itd.
A co do delfina to o gustach się nie dyskutuje .
Podtrzymywanie gatunku zostawiam na razie innym.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2006-01-08, 01:03 ]
A, i jeszcze o modności takich rzeczy... Wiesz, dla mnie moda w ogóle jest głupia i powinno się z niej śmiać a nie z prekursorów. Całość również odczytuję podobnie jak k. . Znaczy się, miałem nadzieję, że to będzie jakiś głębszy wiersz o samotności lub choć o nietolerancji, a jest to jedynie wyśmianie dziwnych, można powiedzieć "głupich" zachowań. Źle odczytałem Twoje intencje Szymonie, bo nie umiem niestety znaleźć aluzji ani ironii. To jedna z moich bardziej przeze mnie lubianych wad
Bo z wolnością jest jak z kołdrą, pod którą się śpi ze wszystkimi na jednym łóżku.
Każdy chciałby mieć ją tylko dla siebie, ale jak za mocno ją pociągnie
to osobie z drugiej strony jest zimno.
|