Piractwo!!!

[Sowizdrzał]

Przed chwilą dowiedziałem się ze w internecie jest do ściągnięcia cały box!!! Czy naprawdę już nic nie da się zrobic z tym piractwem?! Nie można dotrzeć do ludzi umieszczających takie rzeczy w necie i odpowiednio ich ukarać?! Jak dla mnie to już przegięcie zeby 22 płytki warte jakieś 200 zł można było tak po prostu ściagnąć.

[Łukasz G.]

Można od dawna, wystarczy zerknąć na program p2p jakiś. I co z tego? Mogłem to mieć dawno temu za darmo, a i tak kupiłem. Jeżeli ktoś jest prawdziwym fanem, to nawet jeśli może mieć piracką kopię za darmo, zapłaci te 200 zł, żeby mieć oryginał. A przynajmniej ja tak zrobiłem. Kto kiedykolwiek kupił oryginalną płytę wie, jaka jest różnica między nią a wersją piracką. Choćby w satysfakcji z posiadania oryginału. Po zakupie boxu chodziłem przez dwa tygodnie szczęśliwy, mimo że 99% nagrań już wcześniej słyszałem.
Pozdrawiam!

[Artur]

Sowizdrzał i nawet nieźle się rozszedł patrząc na statystyki. Wiadomo było że tak bedzie. Na szczęście te nagrania są w słabej jakości.

[fala]

Sowizdrzale, co jakiś czas pojawiają się newsy o ściganiu i ukarani, wprawdzie nie umieszczających ale ściągających.
Może trzeba nas przez czterdzieści lat ciągać po pustyni, żeby od nowa nauczyć podstawych zasad moralnych. Piractwo to kradzież, a tymczasem dziś można poczytać
<!-- m --><a class="postlink" href="http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,68367,3097009.html">http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/ ... 97009.html</a><!-- m --> o super pomyśle na zalegalizowanie tego przestępstwa

[Sowizdrzał]

Moim zdaniem zwalczanie tej plagi powinno się rozpocząć od karania umieszczających. To o czym napisałem nie znajduje na p2p, a na stronie www. Serwery typu megaupload, czy rapidshare, pękają w szwach od pirackiej muzyki i filmów. Dlaczego nie ma tak ze do delikwenta umeszczajacego coś na tych serwerach za jakiś czas pukają "faceci w czerni"
?? Niektórzy operatorzy oferujący usługi internetowe blokują programy typy p2p, natomiast z www moze ściągać każdy. Zlikwidowanie tego procederu poważnie ograniczyłoby piractwo w sieci. Osobna sprawa to internetowe fora pełne rozmaitych linków.

[Zeratul]

Przed chwilą dowiedziałem się ze w internecie jest do ściągnięcia cały box!!! Czy naprawdę już nic nie da się zrobic z tym piractwem?! Nie można dotrzeć do ludzi umieszczających takie rzeczy w necie i odpowiednio ich ukarać?! Jak dla mnie to już przegięcie zeby 22 płytki warte jakieś 200 zł można było tak po prostu ściagnąć.

Jak znajdziesz jakiś serwer, na któym to jest udostępnione to zgłaszaj do Pomatonu
Już jeden tak poległ :twisted: (nie mogę tylko znaleźć stosownego tematu na forum )

Pozdrawiam
Zeratul

[Przemek]

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,68367,3097009.html o super pomyśle na zalegalizowanie tego przestępstwa

Dobre!! Podoba mi się ten pomysł i popieram go w całej rozciągłości

[ann]

To o czym napisałem nie znajduje na p2p, a na stronie www.

Ale piszesz o stronie, na której są mp3 czy o torrencie?

nie mogę tylko znaleźć stosownego tematu na forum

A ten temat nie był u nas?

[Sowizdrzał]

Pisałem o stronie z której można sciągnąć mp3 posegregowane według płyt z których pochodzą. Każda płyta to plik rar. Np. coś takiego <!-- w --><a class="postlink" href="http://www.rapidshare.de/files/10467762/001.ace.html">www.rapidshare.de/files/10467762/001.ace.html</a><!-- w -->

[Multan]

Ból polega na tym, że jeśli to stoi za granicą, to nie polegnie, choćby kierownictwo Pomatonu tłukło głowami o ścianę. I jeszcze jeden drobny fakt - nie jest to do końca piractwo, bo ten, kto to udostępnia w sieci, nie czerpie z tego korzyści materialnych...

[Sowizdrzał]

Sam właściwie zastanawiałem sie po co ktoś udostępnia tak duże pliki. Z tego co wiem to takie coś wysyła się kilka a może nawet kilkanaście godzin, niezależnie od prędkości łącza. A korzyść materialna żadna.

[Nowhere Woman]

Jak można ściągać p2p Harrego Pottera przez trzy dni...

[Multan]

Z tych samych powodów, dla których "ktoś" udostępnia filmy oraz ich tłumaczenia, co ostatnio spędza sen z powiek pewnej uzurpującej sobie prawa do monopolizacji polskiego rynku kinematograficznego firmie...

[ Dodano: 2006-01-05, 22:52 ]

Jak można ściągać p2p Harrego Pottera przez trzy dni...

??? mi to zajęło 6 godzin....

[Szymon]

prawa do monopolizacji polskiego rynku kinematograficznego firmie

Czyżby to było Heritage Films? :wink:

A ja po prostu nie mam peer-to-peer i nigdy nie widziałem na oczy tej całej "Kaazy".

Pozdrawiam

[Przemek]

Przez p2m jak dobrze zassa można w 2 godzny :] Ale ja wolałem Pottera w kinie obejrzec, są filmy ktore lepiej na duuuużym ekranie się ogląda Ale są i takie filmy, że szkoda kasy na kino i wystarczy mały ekran...

[Szymon]

Dla mnie na Pottera, Władcę Pierścieni, Gwiezdne Wojny i pochodne żal nawet małego ekranu.

Pozdrawiam

[Artur]

A ja po prostu nie mam peer-to-peer i nigdy nie widziałem na oczy tej całej "Kaazy".

Kazza to relikt sprzed 4 lat. Do tyłu z wiedzą na ten temat jesteś...

[Szymon]

Jak mówię nie mam peer-to-peera i nigdy go nie używałem, więc mnie to specjalnie nie interesowało. A słyszałem jedynie o Kazzie.

Pozdrawiam

[Multan]

Czyżby to było Heritage Films?

Nie, chodziło mi o Gutek Film, ostatnio narobili nieco zamieszania. Tutaj można znaleźć nieco więcej na ten temat.

Ale ja wolałem Pottera w kinie obejrzec, są filmy ktore lepiej na duuuużym ekranie się ogląda

Tia. Wytłumacz mojemu młodemu, że nie będziemy na to chodzić do kina 2 razy w tygodniu przez najbliższe dwa miesiące...

Ale są i takie filmy, że szkoda kasy na kino i wystarczy mały ekran...

Nie tylko o to chodzi. Np w mojej kolekcji ponad połowa tytułów to filmy, które nigdy w Polsce nie były wyświetlane, więc pytanie - jak do nich mogę dotrzeć inaczej? Tylko sieć mi daje taką możliwość, ergo - pozostaje mały ekran (projektora niestety nie mam ;/ )

Dla mnie na Pottera, Władcę Pierścieni, Gwiezdne Wojny i pochodne żal nawet małego ekranu.

Co do "Władcy" to masz moje wręcz 200% poparcie - szmira do kwadratu. Podobać się może tym, którzy Tolkiena nie czytali, dla mnie to była profanacja.

Kazza to relikt sprzed 4 lat. Do tyłu z wiedzą na ten temat jesteś...

Też racja - teraz tam jest więcej syfu niż w odpływie ścieków z Czernobyla

[Żet]

Np w mojej kolekcji ponad połowa tytułów to filmy, które nigdy w Polsce nie były wyświetlane, więc pytanie - jak do nich mogę dotrzeć inaczej?Tylko sieć mi daje taką możliwość (...)

Piractwo jest piractwem i takie usprawiedliwienia nie maja prawa bytu. Równie dobrze za pośrednictwe tej sieci możesz film zamówić w jakimś wysyłkowym sklepie - oczywiście, że nie jest to tanie, ale też film nie jest chlebem i można bez niego żyć. I moim zdaniem nie można się usprawiedliwać słabymi w Polsce zarobkami i tak dalej, że to przecież chodzi o człowieka, o kulturę, o rozwój jednostki - tak, oczywiście, ale to nadal jest kradzież - o tym nie zapominajmy.

[Zeratul]

Co do "Władcy" to masz moje wręcz 200% poparcie - szmira do kwadratu. Podobać się może tym, którzy Tolkiena nie czytali, dla mnie to była profanacja.

Tu się nie zgodzę. Ja czytałem Tolkiena i uważam, że film nie był najgorszy. Inna sprawa, że oglądałem go głównie ze względu na animacje (zwłaszcza większych starć zbrojnych ) i IMO w tym kontekście film jest całkiem niezły

Co do piractwa to w pełni zgadzam się z Żetem

Nie przepadam też za p2p, nie mam też żadnych tego typu programów (także ze względów bezpieczeństwa). Nawiasem mówiąc strasznie wkurzam tym moją siostrę, która i tak ""piratuje"" na potęgę przez www (czego niestety nie mogę jej zabronić - przynajmniej na poziomie uprawnień w systemie )

ann - doszedłem do wniosku, że temat serwera p2p był prawdopodobnie na liście
[mod]na pewno, że nie u nas, bo kojarzy mi się wypowiedź Przemka w tej sprawie [/mod]
Pozdrawiam
Zeratul

[Jaśko]

Piractwo jest piractwem i takie usprawiedliwienia nie maja prawa bytu. Równie dobrze za pośrednictwe tej sieci możesz film zamówić w jakimś wysyłkowym sklepie - oczywiście, że nie jest to tanie, ale też film nie jest chlebem i można bez niego żyć. I moim zdaniem nie można się usprawiedliwać słabymi w Polsce zarobkami i tak dalej, że to przecież chodzi o człowieka, o kulturę, o rozwój jednostki - tak, oczywiście, ale to nadal jest kradzież - o tym nie zapominajmy.

A jeżeli pożyczę koledze legalny film - to jest kradzież? Mniej więcej na tej zasadzie działają przecież sieci p2p jeżeli chodzi o filmy. Zazwyczaj nie jest przecież tak, ze ściągasz film i ogladasz go 10 razy - raczej ściągasz, oglądasz raz i tyle. Różnica tkwi w nośniku, ale czy to ma jakiekolwiek znaczenie?

Nawiasem mówiąc znam tysiące "złodziei", którzy chodzą do specjalnych miejsc, gdzie za darmo korzystają z cudzych dzieł, niekiedy nawet bezczelnie je kopiują. Te miejsca zwane są z grecka βιβλιοθήκη

marek

[Artur]

MJ i żeby ręcznie, najczęściej używają diabelskiego wynalazku kserem zwanego

[Przemek]

Pewnie Żet i Zeratul klaskali, gdy wieszano Janosika, a mnie było go żal ... Robin Hooda też lubie

[ Dodano: 2006-01-06, 13:46 ]

MJ i żeby ręcznie, najczęściej używają diabelskiego wynalazku kserem zwanego

Po prostu dla niektórych z definicji studentuczeń = złodziej. A tak na marginesie film "Ofiarowanie" firma Gutek Film oferowała na specjalne zamówienie za ponad 200zł, a Rublow kosztuje chyba prawie 150 zł (z tego co pamiętam). Dla mnie to jest złodziejstwo, gorsze od piractwa...

[Żet]

A jeżeli pożyczę koledze legalny film - to jest kradzież? Mniej więcej na tej zasadzie działają przecież sieci p2p jeżeli chodzi o filmy. Zazwyczaj nie jest przecież tak, ze ściągasz film i ogladasz go 10 razy - raczej ściągasz, oglądasz raz i tyle. Różnica tkwi w nośniku, ale czy to ma jakiekolwiek znaczenie?

Nie wiem jak to jest z pożyczaniem filmów - ale porównanie jest moim zdaniem troszku nietrafione. Bo ilu osobom możesz pożyczyć film? Ten krag jest bardzo zawężony. A z sieci filmy ściagaja miliony. To chyba jest różnica. Wiem, że pojawia się tu problem "wielkości zła". Nie jestem prawnikiem, nigdy też nie chce mi się czytać tych informacji na poczatku filmu wypożyczonego. Wiem, że nie można tego odtwarzać w miejscach publicznych, ale jak z pożyczaniem jest, to już nie mam pojęcia. Tak czy siak jest między p2p a pożyczeniem różnica (chodzi o skalę zjawiska). Szczerze przyznaję, że sam ściagnę od czasu do czasu jakiś film, czy muzykę - i nie twierdzę, że to nie jest złodziejstwo - jest, i jestem tego świadom. Pracuję nad tym by to zmienić. Spowiedzi koniec ;)

Pewnie Żeti Zeratul klaskali, gdy wieszano Janosika, a mnie było go żal ... Robin Hooda też lubie Smile))

Jak to pisałem też mi to przyszło na myśl ;)

[Przemek]

Pożyczenie jest zawsze pożyczeniem, skala nie ma znaczenia.

[Jaśko]

Spowiedzi koniec

Zaraz zaraz :> a co z siedliskiem zła jakim są biblioteki? Bo to pominąłeś w odpowiedzi.

marek

[Żet]

Bo ja niewykształcony człek i to jeszcze nie za bardzo dziś w formie ;)

Biblioteka jako taka jest instytuacja państwowa i jej działalność jest obwarowana wszelkiego rodzaju przepisami prawnymi. Mówię, nie znam się na prawie - czemu zadajesz mi tak trudne pytania? Czym ci podpadłem? :P (joke ofkozzz)

Ale jeśli mowa o kserowaniu w Bibliotekach - no to jest jak najbardziej kradzież (choć mogę się mylić - w ogóle się na tym nie znam - przeczucie ;)) - co też czynię nagminnie - spowiedzi ciag dalszy ;)

[Jaśko]

Ale jeśli mowa o kserowaniu w Bibliotekach - no to jest jak najbardziej kradzież

A pożyczanie książek? I darmowe udostępnianie na miejscu? I przyjmijmy, że przepisy nie maja tu znaczenia. Po prostu uważamy coś za złe albo dobre, niezaleznie od przepisów a według naszego wewnetrzego przekonania. "Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie..." :>

marek

[Żet]

Zawzięli się na mnie ;)

Trudno wyobrazić sobie, że przepisów nie ma - bez prawa nie byłoby cywilizacji i tych ksiażek również, biblioteki nie wspomnę ;)

Ale wiem wiem, sianem się nie wykręcę... Pytanie jest bardzo trudne... Jeśli nie byłoby przepisów to warunkujacych to jednak naturalne dażenie do samodoskonalenia i poszerzenia wiedzy o świecie byłoby na tyle silne, że "nie byłoby bata".

PS. Prawdopodobnie teraz coś odpiszesz, ja się nad tym zastanowię jeszcze raz i nie zdziw się jeśli mój kolejny post będzie zaprzeczał temu co tu wyżej napisałem - to po prostu ciężki orzech, a ja też nie mam za bardzo dzisiaj nastroju do zagadek ;)