01-03-2006, 07:57 PM
Teoria względności
nic nie dzieje się równocześnie
ale przecież
idę drogą prostą jak stare kobiety w wiejskim kościele
wśród odkrytych przez ciągłe odmawianie tajemnic różańca
i idę drogą krętą jak liście skręcone w wieniec laurowy
na pomarszczonym czole tymczasowego triumfatora
mówię że to niedobrze że jest tak a nie inaczej
i siedzę na miękkim krześle piję herbatę rozmawiam
chcę się uśmiechnąć spojrzeć w oczy zbliżyć
i odwracam głowę na widok człowieka
ale przecież teraz
jestem tu
i kurczy się wszechświat
tak szybko
że już nie ma chwil
których światło dotrze do nas
za milion lat
18.12.2003
nic nie dzieje się równocześnie
ale przecież
idę drogą prostą jak stare kobiety w wiejskim kościele
wśród odkrytych przez ciągłe odmawianie tajemnic różańca
i idę drogą krętą jak liście skręcone w wieniec laurowy
na pomarszczonym czole tymczasowego triumfatora
mówię że to niedobrze że jest tak a nie inaczej
i siedzę na miękkim krześle piję herbatę rozmawiam
chcę się uśmiechnąć spojrzeć w oczy zbliżyć
i odwracam głowę na widok człowieka
ale przecież teraz
jestem tu
i kurczy się wszechświat
tak szybko
że już nie ma chwil
których światło dotrze do nas
za milion lat
18.12.2003
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK