01-01-2006, 11:29 PM
Sami nie wiemy co nas bardziej kryje
Cień Wezuwiusza czy cienie Pompei
Spójrzcie na miasto które już nie żyje
Po tysiącleciach martwym brak nadziei
Że pył opadnie z waszych oczu
Że mieć będziemy własny cokół
Jak nasza większa siostra
Odkryta wam na postrach
Wraz z psem na łańcuchu co jak symbol wyje
Sami nie wiemy czyja to jest wina
Że choć ofiary tej samej tragedii
O Herkulanum człowiek zapomina -
- Pompeje respekt budzą odpowiedni
Świątynie łaźnie też mieliśmy
Podatki wiernie płaciliśmy
Nie warte nic pomniki
Gdy krzyczą statystyki:
Pompeje to ogrom! Herkulanum - drwina!
Miasto nieznaczne na uboczu skryte
Lecz gościł tutaj często na wakacjach
Lubo senatu członek czy ekwita
My też Rzymianie! Też cywilizacja!
Za hołd składany wielu bogom
Niewielki płacić musi drogo
A olbrzym po zawale
W wieczystej płynie chwale
W niej wszystko dokoła utonie zabite
Nawet sam wulkan traktował nas gorzej
Gdy ubrał ziemię w grube zniszczeń swetry
Pył na Pompeje - na nas lawy morze
Różnica ważka - cztery kilometry
Zdecydowały o dwóch miastach
Dziś Herkulanum w skałę wrasta
W Pompejach ziemia miękka
Zlepiony lęk wylęga
Gdy tysiąc łopat łęg sczerniały orze
Tu psy też wyły wiązane do żerdzi
I ludzie w mocy paniki zastygli
Podnosząc pięści na ogniste piędzi
Lecz my mniej ważni nas mit nie uskrzydli
Świat dał przywilej dla możniejszych
Że ginąc przyćmić muszą mniejszych
W niedoli większych panów
Nieszczęsne Herkulanum
Straciło prawo nawet do swej śmierci
Cień Wezuwiusza czy cienie Pompei
Spójrzcie na miasto które już nie żyje
Po tysiącleciach martwym brak nadziei
Że pył opadnie z waszych oczu
Że mieć będziemy własny cokół
Jak nasza większa siostra
Odkryta wam na postrach
Wraz z psem na łańcuchu co jak symbol wyje
Sami nie wiemy czyja to jest wina
Że choć ofiary tej samej tragedii
O Herkulanum człowiek zapomina -
- Pompeje respekt budzą odpowiedni
Świątynie łaźnie też mieliśmy
Podatki wiernie płaciliśmy
Nie warte nic pomniki
Gdy krzyczą statystyki:
Pompeje to ogrom! Herkulanum - drwina!
Miasto nieznaczne na uboczu skryte
Lecz gościł tutaj często na wakacjach
Lubo senatu członek czy ekwita
My też Rzymianie! Też cywilizacja!
Za hołd składany wielu bogom
Niewielki płacić musi drogo
A olbrzym po zawale
W wieczystej płynie chwale
W niej wszystko dokoła utonie zabite
Nawet sam wulkan traktował nas gorzej
Gdy ubrał ziemię w grube zniszczeń swetry
Pył na Pompeje - na nas lawy morze
Różnica ważka - cztery kilometry
Zdecydowały o dwóch miastach
Dziś Herkulanum w skałę wrasta
W Pompejach ziemia miękka
Zlepiony lęk wylęga
Gdy tysiąc łopat łęg sczerniały orze
Tu psy też wyły wiązane do żerdzi
I ludzie w mocy paniki zastygli
Podnosząc pięści na ogniste piędzi
Lecz my mniej ważni nas mit nie uskrzydli
Świat dał przywilej dla możniejszych
Że ginąc przyćmić muszą mniejszych
W niedoli większych panów
Nieszczęsne Herkulanum
Straciło prawo nawet do swej śmierci
Tylko poczucie humoru nas może ocalić.
"Kaczmar nie wygrałby "Nadziei". Kaczmar nawet by się nie zakwalifikował ze względu na brak elementu autorskiego." - Zeratul
"Kaczmar nie wygrałby "Nadziei". Kaczmar nawet by się nie zakwalifikował ze względu na brak elementu autorskiego." - Zeratul