Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Czytając świąteczną politykę natknąłem się na znajomo wyglądający cytat:
Polityka 51-52/2005 - Poczet pierwszych kapitalistów napisał(a):Ulubione zawołanie Ostapa Bendera brzmiało: "Lody ruszyły, panowie przysięgli". W necie znalazłem tylko coś takiego:
Kopaliński napisał(a):Ostap Bender ros., wielki kombinator; arcysprytny szalbierz.
Etym. - gł. bohater satyrycznych powieści pisarzy ros. Ilii Ilfa (1897-1937) i Eugeniusza Pietrowa (1903-42) Dwanaście krzeseł (1928 r.) i Złote cielę (1931 r.). Może ktoś wie coś więcej na ten temat (np. czytał wymienione powieści )?
Czy w "Czterech porach niepokoju" są jeszcze inne nawiązania?
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 40
Liczba wątków: 8
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Rzeczywiscie, Ostap Bender to postac z powiesci "Dwanascie krzesel" i to bylo wlasnie jego uluione powiedzonko. Czytalem to juz jakis czas temu ale goraco poleca, bo ksiazka jest rewelacyjna, mozna plakac ze smiechu :lol: Niestety nigdzie nie moge znalesc "Zlotego ciela", ktora to ksiazka jest kontynuacja "Dwunastu krzesel" i slyszalem ze tez jest sie z czego posmiac
Pozdrawiam
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
keremenos napisał(a):Niestety nigdzie nie moge znalesc "Zlotego ciela" Teraz się nazywa "Wielki kombinator" - może dlatego nie mogłeś znaleźć?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 40
Liczba wątków: 8
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Dzieki. To mipewnie pomoze
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Zeratul napisał(a):"Lody ruszyły, panowie przysięgli" Ale o co chodziło o przysięgę panów czy o panów przysięglych? I w ogóle w jakim to było kontekscie?
Marek
Liczba postów: 148
Liczba wątków: 10
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Jacek jak najbardziej świadomie powołał się na "Dwanaście krzeseł" - bardzo lubił i polecał tą książkę.
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Cytat:Sala: Chciałbym zapytać o źródła piosenki Przeczucie, czyli cztery pory niepokoju. Ona jest tak inna i wiele rzeczy bardzo trudno zrozumieć. Zaczyna się frazą: Wiosną lody ruszyły Panowie Przysięgli...
JK: Cóż, ja to pisałem po pijaku i w trakcie pierwszego rozwodu dla odmiany. Myślę, że to po prostu takie przeczucie delirium, ale uporządkowane poetycko. Składa się z wielu elementów, które mi wtedy towarzyszyły na co dzień. "Panowie Przysięgli" to przewrotnie potraktowan cytat z Ilfa i Pietrowa z Dwunastu krzeseł (lody ruszyły, Panowie Przysięgli) Jak to w poezji - niekoniecznie musi się w stu procentach tłumaczyć, po prostu zabrzmiało mi jako dobry początek. A te refreny z harpiami, upiorami, to jest po prostu dygot, lęk poranny, czy jak to nazwać. I ja nawet nie miałem zamiaru tego nigdy śpiewać, bo zdałem sobie sprawę, że to jest rodzaj takiej katarktycznej twórczości. Ale podczas jakiejś balangi, dwa czy trzy lata po napisaniu tej piosenki, znajomi spytali dlaczego ja tego nie wykonuję publicznie, bo to "działa", przejmuje, więc ich posłuchałem. Ale masz rację, że jest po prostu inna, bo jakby nie ma dla niej uzasadnienia intelektualnego. Jest czystą emocją i w zasadzie strumieniem skojarzeń.
Tyle sam JK - zapomnieliście o tej wypowiedzi ?
Pozdrawiam bardzo serdecznie
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Szymon napisał(a):Tyle sam JK - zapomnieliście o tej wypowiedzi ? Dzięki Ten fragment powinien się znaleźć w sekcji "Jacek o utworze" :roll:
Chodziło mi jednak także o treść samej książki o Ostapie Benderze - o czym to mniej więcej jest :roll:
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Ktoś szukał książki "Złote Cielę". A tutaj szukał?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Majek napisał(a):Jacek jak najbardziej świadomie powołał się na "Dwanaście krzeseł" Nie ma co do tego wątpliwości. W antologii wers ten jest w cudzysłowie.
KN.
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
I jeszcze świeża wzmianka o JK w kontekście wspomnianego wyżej cytatu:
Justyna Sobolewska w Polityce napisał(a):Izaak Babel, Ilja Erenburg czy Andriej Płatonow wrastali w polszczyznę. Te książki tworzyły specyficzny kod porozumienia. Mówiło się w Polsce Zoszczenką, Płatonowem, Strugackimi. A kiedy Jacek Kaczmarski śpiewał w piosence „Wiosną lody ruszyły, panowie przysięgli!”, publiczność zdawała sobie sprawę, że cytuje genialną satyrę o Wielkim Kombinatorze, czyli „Dwanaście krzeseł” Jewgienija Pietrowa i Ilii Ilfa. <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.polityka.pl/kultura/aktualnoscikulturalne/1510154,1,kolekcja-rosyjskich-pisarzy-xx-w.read">http://www.polityka.pl/kultura/aktualno ... -xx-w.read</a><!-- m -->
Pozdrawiam
Z.
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Jaśko napisał(a):Zeratul napisał(a):"Lody ruszyły, panowie przysięgli" Ale o co chodziło o przysięgę panów czy o panów przysięglych? Czytam właśnie wspomniane "Dwanaście krzeseł".
Cytowany przez JK zwrot należy faktycznie do ulubionych zawołań Ostapa Bendera - np. tu:
Cytat:W miarę opowiadania Ostap kilkakrotnie zrywał się i zwrócony w stronę żelaznego piecyka z entuzjazmem wykrzykiwał:
- Lody ruszyły, panowie przysięgli! Lody ruszyły!
Mam jednak wrażenie, że JK przez inne akcentowanie zmienił sens tej wypowiedzi.
Zawsze odbierałem "panowie przysięgli" u JK jako 'panów (co) przysięgli', tymczasem w zawołaniu Ostapa chodziło jednak o wspomnianych przez Jaśka 'panów przysięgłych'.
Lepiej to widać tu:
Cytat:Te kwiaty ulicy, czy, jakby powiedział tak zwany dziś inteligent pracujący, kwiaty na asfalcie - godne są lepszego losu. My, panowie przysięgli, musimy im pomóc. I my, panowie przysięgli, pomożemy im.
(tu akurat Wielki Kombinator przemawia do członków stworzonej przez siebie naprędce organizacji spiskowej, ale to chyba nie ma znaczenia dla użycia samego zwrotu)
Można domniemywać, że Wielki Kombinator w swojej karierze miał kontakt z wymiarem sprawiedliwości - więc określenie może pochodzić właśnie od tego (wg wiki <!-- m --><a class="postlink" href="http://ru.wikipedia.org/wiki/">http://ru.wikipedia.org/wiki/</a><!-- m -->Суд_присяжных_в_России istniał przynajmniej w niektórych miejscach także w okresie rewolucji (choć, odwykłszy od bukw, nie zagłębiałem się w szczegóły))
Ot - ciekawostka.
Pozdrawiam
Z.
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Zeratul napisał(a):Mam jednak wrażenie, że JK przez inne akcentowanie zmienił sens tej wypowiedzi.
Zawsze odbierałem "panowie przysięgli" u JK jako 'panów (co) przysięgli'
A mnie nigdy nie przyszło do głowy, by to tak odebrać. I też "Dwunastu krzeseł" nie znałem.
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
No ja podobnie jak Luter, do głowy mi nie przyszło odbieranie tego inaczej...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
A mnie przyszło! Lubiłem nawet tę "moją" wieloznaczność i wtedy, gdy już poznałem Ostapa Bendera i jego powiedzonko (pod koniec lat '80 byłem jeszcze przed lekturą Ilfa i Pietrowa). Ulubiona zaś moja metafora to ta o śniegu, który się w słońcu zwęglił - teraz, gdy widzę dogorywające wiosną resztki śniegu przy drogach, to dziwię się, że wszyscy tego tak nie określają.
Znajdzie się słowo na każde słowo
|