Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
kombi
#31
yeremyash napisał(a):a przed tobą podobne twierdzenie wysnuł Otto von Bismarck. Mniejwięcej chodziło o to że Polaków siłą się nie zniszczy- wystarczy dać Polakom rządzić po swojemu to sami się "załatwią". I z tego co widzę jak się nasze elity polityczne zachowują to Bismarck miał chyba, niestety, rację Sad
"Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą." Bismarck jest też autorem pewnego genialnego stwierdzenia: "dla Polaków jeszcze coś możemy zrobic, z Polakami - nic". I okazuje się, że Niemiec miał rację.
nie wiem, czy jestem, czy się odbywam
#32
Armagedda - a Ty jesteś Polakiem? Można coś z Tobą zrobić?
#33
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):zmieniajmy siebie to zostawimy świat trochę lepszym niż go zastaliśmy
Choć stara to prawda, to godna przypominania. Wkleił bym ją jeszcze do wątku o ateizmie - pasuje!
Znajdzie się słowo na każde słowo
#34
Mistszu napisał(a):Armagedda - a Ty jesteś Polakiem? Można coś z Tobą zrobić?
Oczywiście, że jestem. I myślę, że moja osoba nie jest reprezentantywna dla przynajmniej 55% dorosłej ludności naszego kraju, patrząc po sądażach wyborczych.
nie wiem, czy jestem, czy się odbywam
#35
Armagedda napisał(a):I myślę, że moja osoba nie jest reprezentantywna dla przynajmniej 55% dorosłej ludności naszego kraju, patrząc po sądażach wyborczych.
Możesz to jakoś wyjaśnić? Które sondaże masz na myśli i dlaczego miałbyś nie być reprezentatywnym dla 55% dorosłej ludności naszego Kraju?

Pozdrawiam
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#36
Jeżeli dobrze rozumiem Twoje aluzje Armageddo,to miałeś chyba na myśli wybory,a nie sondaże...
Czyli - innymi słowy - Ty wprawdzie jesteś Polakiem,ale takim wyjątkowym,z którym można coś zrobić,w przeciwieństwie do 55% dorosłych...
Ok - może tak być... Tylko co u licha zrobić??
#37
No jeśli ktos chce go podkładać pod przysłowie, czyli pod ogół to była to wiadomosć ze to bez celu. Oczywiscie tzreba przyjac że chodzi o poglądy polityczne. Niechybnie chodzi o wynik pana prezydenta. A może o przerobioną reklame Media Markt? 54 % Polaków nie obsługujemy...

Wymacz Mistszu pisałem gdy Ciebie tam wyzej nei było Smile
#38
No tak - jak ktoś już nie poszedł oddać tego swojego jednego, nic nie znaczącego w gruncie rzeczy głosu to jest dla Was skreślony?

Mam wrażenie, że zadawanie pytań typu "co u licha robić?" albo "co to będzie z tym "pokoleniem"?" (które, jak dla mnie, de facto nie istnieje) to takie mówienie z którego korzyści żadnej nie ma. Ale oczywiście można się w to pobawić, a zatem odpowiem Ci cytatem z Młynarskiego, Mistszu.

Raz Noe wypił wina dzban
I rzekł do synów - Oto
Przecieki z samej góry mam,
Chłopaki, idzie potop!

Widoki nasze marne są
I dola przesądzona,
Rozdzieram oto szatę swą,
Chłopaki, jest już po nas!

A jeden z synów, zresztą Cham,
Rzekł - Taką tacie radę dam:

Róbmy swoje,
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce,
Skromniutko ot, na swoją miarkę
Majstrujmy coś, chociażby arkę - tatusiu,
Róbmy swoje,
Może to coś da? Kto wie?...


Raz króla spotkał Kolumb Krzyś,
A król mu rzekł - Kolumbie,
Idź do lekarza jeszcze dziś,
Nim legniesz w katakumbie,

Nieciekaw jestem, co kto truć
Na twoim chce pogrzebie,
Palenie rzuć, pływanie rzuć
I zacznij dbać o siebie!

Skłonił się Kolumb niczym paź,
Po cichu tak pomyślał zaś:

Róbmy swoje,
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce,
I zamiast minę mieć ponurą
Skromniutko ot, z Ameryk którą - odkryjmy,
Róbmy swoje,
Może to coś da? Kto wie?...

Napotkał Nobel kumpla raz,
A ten mu rzekł - Alfredzie,
Powiedzieć to najwyższy czas,
Że marnie ci się wiedzie.

Choć do retorty wciąż cię gna,
Choć starasz się od świtu,
Ty prochu nie wymyślisz, a
Tym bardziej dynamitu!

Spłonił się Nobel niczym rak,
Po cichu zaś pomyślał tak:

Róbmy swoje,
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje,
Póki jeszcze ciut się chce,
W myśleniu sens, w działaniu racja,
Próbujmy więc, a nuż fundacja - wystrzeli,
Róbmy swoje,
Może to coś da? Kto wie?...



P.S. Chodzi o wynik Pana Prezydenta, Armagedda?
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#39
Na co mi odpowiadasz Szymonie? Wiem - zadałem pytanie "co u licha zrobić?"
Ale,jak sam mam nadzieję zrozumiesz - nie odpowiedziałeś mi na nie. Bo ja się zapytałem Armageddy,co według niego mieliby z nim robić Niemcy z Bi-smarkiem na czele... Swoje? OK - ale co?
Gdybyś spojrzał wyżej,to byś zauważył,że powiedziałem już to co tak pieczołowicie mi podkreśliłeś.
Chyba zrozumiałeś moje intencje całkiem na opak...
Szymon napisał(a):No tak - jak ktoś już nie poszedł oddać tego swojego jednego, nic nie znaczącego w gruncie rzeczy głosu to jest dla Was skreślony?
Tego w ogóle nie kumam... Ja coś takiego napisałem??
#40
Racja, Mistszu. Bardzo Cię przepraszam - połączyłem Twoją wypowiedź z wypowiedzią Armageddy i wyszło coś dziwnego. Jestem wyczulony na zarzucanie różnych rzeczy, tym którzy nie głosują. A odpowiedziałem na pytanie "co u licha robić?" bo je opatrznie, jak widać, zrozumiałem. To już nie pierwszy raz dzisiaj... chyba powinienem odpocząć od słowa pisanego :wink:

Pozdrawiam i przepraszam raz jeszcze
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#41
Nie wiem czemu w naszym narodzie panuje taka niska samoocena, wręcz poniżanie się przy każdej okazji. Zgoda, Polacy łatwi w obsłudze nie są, i coś z racji Bismark miał, ale jesli nie zaczniemy się sami cenić to już nie liczmy na dobre słowo od innych nacji. Chyba mamy wiecej do zaoferowania niż afery i kradzieże zachodnich aut! Wiec poszukajcie równiez przysłow przychylniejszych Polsce oprocz tych jakie z masochizmem przytaczacie.

Mistszu, odnosnie swiata i odwazych; tak tylko ogolnilam Twoje slowa, wybacz Smile
#42
I tutaj całkowicie popieram Lucynę! Trzeba by dumnym ze swej Ojczyzny, a nie przytaczac jakież żałosne wypowiedzi róznych (Bi)smarków!
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
#43
jestem dumny. Z dokonań polskich pisarzy, artystów, naukowców, sportowców.. Z tego że przez 123 lata nieistnienia państwa nasz naród nie zginął, z tego że "nie daliśmy się czerwonemu". Z tego że "Polak potrafi" i to w tym dobrym znaczeniu Wink
Ale aż mnie trzęsie jak widzę co wyprawiają ci na "górze", nie ważne czy prawica, czy lewica. Każda ekipa "poprawia" błędy innych, zxostawia parę swoich i zostawia wszystko rozpieprzone... Z tego nie umiem być dumny...
#44
Ależ nikt Ci nie każe być dumnym z tego co złe. Chodzi tylko o to, żeby w zbiorowej frustracji nie pominąć tego co w Polsce i Polakach wyjątkowe. Smile
#45
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):Polakach wyjątkowe
Mam dziś jakieś wisielcze poczucie humoru,bo pierwsze co mi się skojarzyło to rekordy świata w ilości promili we krwi... :drunk:
Ale tak poza tym - to wszystko się zgadza Smile
#46
yeremyash napisał(a):jestem dumny. Z dokonań polskich pisarzy, artystów, naukowców, sportowców.. Z tego że przez 123 lata nieistnienia państwa nasz naród nie zginął, z tego że "nie daliśmy się czerwonemu". Z tego że "Polak potrafi" i to w tym dobrym znaczeniu Wink
Dodajmy trochę patriotyzmu lokalnego czyli np. jedyne zwycięskie powstanie Big Grin (nawiasem mówiąc niedawno była rocznica)
Mistszu napisał(a):Tylko co u licha zrobić??
Biorąc przykład z Szymona pozwolę sobie zacytować klasyka :wink: :
"A ty siej, a nuż coś wyrośnie
A ty to, co wyrośnie zbieraj"


Tyle tematem działań indywidualnych, natomiast co do pokolenia, to nie uważam, żeby istniało jako "samodzielny byt", mający choćby wspólny "głos" - tu moje poglądy obrazuje kolejny cytat z klasyka (tym razem zawarty w moim podpisie :wink: )

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
#47
Ja w kwestii formalnej - czy ten rekord jest prawdziwy?

14,8 promila alkoholu we krwi miał Tadeusz S., który w 1995 roku jadąc samochodem, spowodował wypadek pod Wrocławiem. Wynik badania był tak nieprawdopodobny, że powtarzano je pięciokrotnie, zawsze z takim samym rezultatem. Mężczyzna zmarł kilkanaście dni później w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku.

:wink:

Nie wiem co w tym wisielczego. Co kraj, to obyczaj.

Pozdrawiam
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#48
a co do niepokorności narodu polskiego, co niejako uważam za zaletę:
Cytat:Polacy? - chodzi tylko o to,
Żeby gdzieś w końcu mogli żyć...
Z tą Polską zawsze są kłopoty(...)
oby ten nasz narodowy sprzeciw przeciw zniewoleniu nigdy nie wygasł, bo czasem możemy sie obudzić w jakimś innym kraju Winki
#49
Armagedda napisał(a):Totalitaryzmy? A cóż to jest? Od zarania dziejów mieliśmy coś takiego jak totalitaryzm. To był wymóg dziejów - według mnie, bo choć każdy argument 'pro' totalitarny można obalić ‘genialną’ tezą demokratyczną, to – wyobrażając sobie plemię ludzi „pierwotnych”, którzy podzielili się na „klasy” wedle tego, co robią najlepiej można bez problemu wyciągnąć także wiele plusów dla autorytaryzmu / totalitaryzmu.
Cześć, Markowa pisze o totalitaryzmie, Ty jak się zdaje dość swobodnie zamiennie operujesz pojęciami totalitaryzm i autorytaryzm. Pojęcie totalitaryzm odnosi się do zakresu wolności jednostek (lub raczej jej braku, czyli ingerencji państwa we wszystkie dziedziny życia). Ty piszesz raczej o rządach autorytarnych.

marek
#50
yeremyash napisał(a):oby ten nasz narodowy sprzeciw przeciw zniewoleniu
tak- masz rację...
Polacy sprzeciwiają się zniewoleniu, totalitaryzmowi, komunizmowi i wielu innym rzeczom... A nie macie czasami wrazenia, że zakorzeniła się przez to w nas pewna... zadziorność, niepokorność. Tak powszechne jest nieposzanowanie prawa, lekceważenie policji... czy to nie jest jakoś powiązane??

A wracając do rozmowy o "naszym pokoleniu" - pokoleniu nazywanym bardzo różnie np. pokoleniem JPII. Użyłem cudzysłowu, ponieważ coś takiego juz nie istnieje. Niestety. Siedząc przed komputerem nie stwaramy pomiędzy soba więzi społecznej, którajest niezbędna, by takie "pokolenie" mogło istnieć... nie mamy nie tylko wspólnego wroga (o czym ktoś wyżej pisał) ale również wspólnych zainteresowań... bo, przepraszam, ale kto sie dziś interesuje sztuką, Muzyką, nawet polityką? nieliczni... Dlatego siedzimy sobie przedmonitorami, telewizorami... Na uzasadnienie mojej tezy podam przykład klubu szachowego, do którego uczęszczam. Kiedy ja tam przyszedłem, jakieś 9 lat temu szachistów 20-letnich było kilkunastu. Moglem się od nich wiele nauczyć... dziś, kiedy ja mam 18 lat jestem najstarszy, a i tych najmłodszychzaczyna brakować...(o sytuacji w harcerstwie nie wspominając...)
Drugim aspektem charakteryzującym pokolenie są wspólne wartości. Jaka jest dla nas największa wartość? niestety pieniądze...
<trochę się rozpisałem>
Dlatego piosenka Kombi według mnie... nie odnosi się do "naszego pokolenia", "pokolenia JPII", bo czegoś takiego nie ma.

wiem, ze możecie pomysleć: ja taki nie jestem. nie znam Was, więc nie moge tego kwetionować, ale wystarczy się rozejrzeć...
#51
Ale czy pokolenie to zbiorowosć która ma takie samo zainteresowanie? Mysle z echodzi raczej o ludzi urodzonych w zbliżonym czasie. Zainteresowanie nie ma tu chyba żadnego znaczenia... Ludzie żyjący w "trudnych czasach kapitalizmu" mają podobne problemy i podobnie sobie z nimi radzą, podobne mają marzenia... To czy jeden lubi grać w szachy a inny w karty nie przereśla chyba tego ze coś ich tam łaczy.
Wojtek54 napisał(a):A nie macie czasami wrazenia, że zakorzeniła się przez to w nas pewna... zadziorność, niepokorność. Tak powszechne jest nieposzanowanie prawa, lekceważenie policji... czy to nie jest jakoś powiązane??
Ale patrzył i tego, by obrana władza
Nie zabrała ci czasem, czegoś sam jej nie dał.


Taka to juz nasza wolność. Wink
Wojtek54 napisał(a):wystarczy się rozejrzeć...
Żeby zobaczyć co? Że nie istnieje pokolenie JPII? Że my nie jesteśmy pokoleniem? Co do pierwszego to każdy moze się poczuwać w tym kierunku, ale drugie jakoś mi przez mysl nie przechodzi.

Wydaje mi się że wziąłeś do serca refren tej piosenki...
#52
Patrząc na to z repzentowanego przez Ciebie punktu widzenia mogę sie zgodzić- jesteśmy pokoleniem, grupą ludzi, która urodziła się w podobnym czasie. I to wszystko.
Nic nas nie łączy-> nie chodzi mi o to, że nie gramy akurat w szachy. My (używając tego słowa mam na myśli większość naszych rówieśników) nie gramy też w karty, nawet w piłkę...
Filip P. napisał(a):Żeby zobaczyć co? Że nie istnieje pokolenie JPII? Że my nie jesteśmy pokoleniem? Co do pierwszego to każdy moze się poczuwać w tym kierunku
Jakie są według Ciebie cechy charakterystyczne "pokolenia" :?: <oprócz daty urodzenia> Ja doceniam w pełni wydarzenia z kwietnia, sam brałem w nich czynny udział, ale na tym się to wszystko skończyło. To, że czytam sobie dzieła Papieża nie zmienia ogólnego obrazu nas. Zaczynamy pić coraz wcześniej itd mimo że jesteśmy "papieskim pokoleniem".
<tak na marginesie nie chce być posądzony o straszny pesymizm i "ogólne dołowanie Polski i Polaków>
Prawdziwe pokolenie musi mieć, wg mnie, coś wspólnego-> musi przeżyć wojnę, obalić komunizm, a my co? Jesteśmy częścią zindywidualizowanego społeczeństwa... takie są fakty.
Problem tkwi jednak nie w zauważeniu problemu, lecz na walce z nim. Próbowałem kiedyś założyć klub dyskusyjny w moim mieście. Klub Dyskusyjno-Twórczy "KaDeT". Zaprosiłem znajomych, na pierwszym spotkaniu poinformowałem o tym, jak wyobrażam sobie spotkania itd. Spotkań odbyło się bodajże pięć- na kolejne umówione terminy nikt nie przyszedł. Nasze "pokolenie" nie reprezentuje żadnych wspólnych wartości (znowu przesadzam krytykując również ludzi... innych od większości). Nie zmieniła tego śmierć Jana Pawła II. Przykro mi.
Słyszałem przed chwilą w Wiadomościach, że jesteśmy pokoleniem MP3... :| sorry- ale ja się jakoś nie poczuwam...
W historii muszą zachodzić pewne wydarzenia, które grupę, np. naród, pokolenie (w demograficznym tego słowa znaczeniu) łączą w całość- Kolumbowie rocznik 20... my tego nie przeżyliśmy. Z jednej strony chce się powiedzieć: na szczęście! ale z drugiej musimy się liczyć z kosztami tego "spokoju".
#53
Jako całość ludzi z danych roczników nie mamy o czym rozmawiać, to raczej fakt... Ale nie jest tak, że juz nic nikogo nie łączy. Przykro mi, że Twój pomysł z klubem dyskusyjnym nie wyszedł. Ja mam lepsze doświadczenia, od 3 lat jestem czlonkiem Studenckiego Kręgu Instruktorskiego (z reszta nie ja jedna z tego forum), spotykamy sie co tydzien i nadal mamy o czym rozmawiac i co wiecej co razem robic dla siebie i dla innych. Ale to moze po prostu magia harcerstwa z domieszka studenckiej ciekawosci swiata...
#54
yeremyash napisał(a):oby ten nasz narodowy sprzeciw przeciw zniewoleniu nigdy nie wygasł, bo czasem możemy sie obudzić w jakimś innym kraju Wink
czesc,

co prawda na końcu Twojego wpisu jest uśmieszek, ale... ten nasz "sprzeciw" wobec zniewolenia (sprzeciw w postaci konfederacji czy powstań) niewiele nam jak dotąd dał. I mimo niego (a być może po części "dzięki" niemu) budziliśmy się "w innym kraju". Lepiej byłoby, gdybyśmy częściej kierowali się rozumem, nie emocjami.

marek
#55
Wojtek54 napisał(a):akie są według Ciebie cechy charakterystyczne "pokolenia" <oprócz daty urodzenia> Ja doceniam w pełni wydarzenia z kwietnia, sam brałem w nich czynny udział, ale na tym się to wszystko skończyło. To, że czytam sobie dzieła Papieża nie zmienia ogólnego obrazu nas. Zaczynamy pić coraz wcześniej itd mimo że jesteśmy "papieskim pokoleniem".
Ja nie chce byc podpinany pod pokolenie JPII ale jeśli za pare lat historycy określą moje pokolenia właśnie tak to nie będę miał wyboru.
To ze pokolenie musi łączyc jakas katastrofa, czy walka o wolność to jakaś bzdura. Łączy nas to ze żyjemy w wolnym kraju! I całe szczęście! Moim zdaniem tyle samo było indywidualistów w czasach powstań jak i dziś, tylko dziś nie musimy udowadniać tego, ze jesteśmy w stanie się zjednoczyć.
Poprostu nie potrafie sie zgodzić z Twoim zdaniem. Ty stoisz po stronei dosłownego odczytania słów piosenki, a ja za odczytaniem ich ironicznie, razem z nasuwającym się przekazem wynikającym z interpretacji. Pisałem o tym i nawet pare osób się zgodziło. Dla mnie to troche rozpaczanie nad światem takie podejście. Jakże to każde pokolenie jest takie samo a tu raz na milion lat w Polsce wyrasta jedno, które składa się z indywidualistów, które nie ma wspólnej przyszłości ani płaszczyzny porozumienia? Mysle ze branie za ogól swojego otoczenia jest tu troche nie na miejscu. Widzisz Markowej sie udało, Tobie nie - ludzie są różni.
Wojtek54 napisał(a):Nasze "pokolenie" nie reprezentuje żadnych wspólnych wartości (znowu przesadzam krytykując również ludzi... innych od większości). Nie zmieniła tego śmierć Jana Pawła II. Przykro mi.
To co działo się po Jego śmierci pokazuje że Polacy potrafią sie zjednoczyć (a wiec mają wspólne wartosci), śmierć JPII zmieniła nas na jakis czas. Nic nie trwa wiecznie. Wojny nietrwają wiecznie, obalanie komunizmu nie trwa wiecznie...
Ta śmierć potwierdziła że wspólne wartości istnieją!
#56
Armagedda napisał(a):"Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą." Bismarck jest też autorem pewnego genialnego stwierdzenia: "dla Polaków jeszcze coś możemy zrobic, z Polakami - nic". I okazuje się, że Niemiec miał rację.

W ramach "doceniania swojego" :> dodam, że ja to znam jako twierdzenie autorstwa Wielopolskiego (p. np polska wikipedia). Być może Bismarcka również, choć nie zetknąłem się.

marek
#57
Filip P. napisał(a):Łączy nas to ze żyjemy w wolnym kraju! I całe szczęście!
- tak, całe szczęście, że zyjemy wolnym kraju. Ale to nas nie łączy.
Filip P. napisał(a):dziś nie musimy udowadniać tego, ze jesteśmy w stanie się zjednoczyć.
Tak... ale czy zastanawiałes się kiedyś co by się stało w wypadku wybuchu wojny? Ja wiem, że to są już tylko rozważania czysto teoretyczne, ale załóżmy, ze atakuje nas... Białoruś. Może rzeczywiście moje myślenie jest trochę spaczone, bo nie trafiłem na ludzi podobnie myślących jak ja (zazdroszczę Ci Markowa... za rok ja tez będę studentem :roll: ) Obawiam się, że (i tutaj znowu dotykam problemu na oddzielną dyskusję...) nasza szkoła nie wychowuje już Patriotów...

MJ-> mi też się wydaje, że to są słowa Wielopolskiego
#58
Kochany Filipie P. Markowa odmienia sie na Markowej, a nie Markowie...Przepraszam za czepialstwo, ale jakos mi moj nick w ten sposób w ogóle nie brzmi.

Kochany Wojtku zostań studentem w Toruniu, a zaproszę Cie na zbiorki SKI, moze znajdziesz ludzi podobnych do Ciebie, a przynajmniej o podobnych wartosciach.

Kochany Marku w zakresie doceniania swojego mozna rowniez kupic polski jogurt lub płacic uczciwie podatki (aby troche roszczerzyc spektrum zachowan patriotycznych na czas niewojenny...)
#59
Polski jagurt? Jak go poznać?
Płacić podatki jako zachowanie patriotyczne? Uczciwie? A co to znaczy? Nie korzystać z "dobrodziejstw" błotnistego prawa, które chyba w sposób prosty ściąga je już tylko z tych biednych, przysłowiowych już ("Nie może tak byc, żeby emeryta nie było stać na wykupienie leków" - pamiętasz kto to powiedział? Wink ) rencistów i emerytów?
Naprawdę uważasz, że Twoje (wierzę, że uczciwie) opłacone podatki słusznie zasilają kasy partyj wszelakich fundujących nam co jakiś czas lasy billboardów na ulicach i pełne skrzynki pocztowe ulotek?
Znajdzie się słowo na każde słowo
#60
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):Kochany Filipie P. Markowa odmienia sie na Markowej, a nie Markowie...Przepraszam za czepialstwo, ale jakos mi moj nick w ten sposób w ogóle nie brzmi.
Markowo przepraszam, przecież nie chciałem Wink już poprawiam.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości