12-20-2005, 07:17 PM
Kropla po kropli upływały dni
zwyczajna lekka zima
gwiazdy sypały się z nieba
ku uciesze siedmioletnich astronomów
z pasją tworzyli nowe konstelacje bałwanów
Długo cierpiałem ból nie opuszczał mych skroni
krocie łez przepłynęło przez perzynę serca
nie pomogła aspiryna ani znajomi
nowotwór duszy diagnoza bluźniercza
"Leku dotąd cytuję łapiducha
lepszego od szczęścia nie znaleziono
dla wsparcia rum i szczera skrucha
dwie uncje wiary nadzieji grono"
Słuchałem recepty płoneły źrenice
czarny doktor na swym piedestale
skończył już mowę uniósł prawicę
przekreślił gestem i posłał w fale
Terapia trwa cierpliwie ją znoszę
i nawet nie brakuje lekarstw
choć rum radość skupia tylko po trosze
a nadzieja odwieczny problem z nadzieją
owszem jest ale gdzieś zwleka
a żal i skrucha powoli niszczeją
zwyczajna lekka zima
gwiazdy sypały się z nieba
ku uciesze siedmioletnich astronomów
z pasją tworzyli nowe konstelacje bałwanów
Długo cierpiałem ból nie opuszczał mych skroni
krocie łez przepłynęło przez perzynę serca
nie pomogła aspiryna ani znajomi
nowotwór duszy diagnoza bluźniercza
"Leku dotąd cytuję łapiducha
lepszego od szczęścia nie znaleziono
dla wsparcia rum i szczera skrucha
dwie uncje wiary nadzieji grono"
Słuchałem recepty płoneły źrenice
czarny doktor na swym piedestale
skończył już mowę uniósł prawicę
przekreślił gestem i posłał w fale
Terapia trwa cierpliwie ją znoszę
i nawet nie brakuje lekarstw
choć rum radość skupia tylko po trosze
a nadzieja odwieczny problem z nadzieją
owszem jest ale gdzieś zwleka
a żal i skrucha powoli niszczeją