12-06-2005, 07:11 AM
Jestem władczynią życia
Śpię spokojnie w pełnym mnie magazynku
Bezwiednie czekając na
Katyń,Wietnam,szkołe,dom czy Watykan
Wielu ludzi poznałam
I niejednego jeszcze spotkam
Diabelską chwilę i błysk
Karmazynowołąbędzi śpiew i kir
Mój romans zwykle krótki
Mój romans zwykle tak bardzo przelotny
Zakończy się wraz z Tobą
Straciłam mój płaszcz, pokryła mnie czerwień
Szkarłat, to zwykle koniec...
Śpię spokojnie w pełnym mnie magazynku
Bezwiednie czekając na
Katyń,Wietnam,szkołe,dom czy Watykan
Wielu ludzi poznałam
I niejednego jeszcze spotkam
Diabelską chwilę i błysk
Karmazynowołąbędzi śpiew i kir
Mój romans zwykle krótki
Mój romans zwykle tak bardzo przelotny
Zakończy się wraz z Tobą
Straciłam mój płaszcz, pokryła mnie czerwień
Szkarłat, to zwykle koniec...
Yet we lost though, again...