12-05-2005, 08:38 AM
Dwanaście lat, a może dziesięć
Nie pamiętam już dokładnie.
Ale był bardzo przystojny-
z resztą - nadal jest
Przez pół roku za mną chodził
nim zapytał się czy chcę.
Wystarczyło podejść szepnąć...
Ale, bał się? - Czy ja wiem?
Teraz szybko, bezpośrednio
wchodzi w życie tych biedaków.
Białą kartką i pieczątką
przekreślając ich - ot, tak
Nie przejmuje się nic, a nic
nie ma już skrupułów
już nie kocha tylko rani
wszystkich wokół, siebie też
Nie przystoi mu współczucie
nie wyznacza sobie granic,
a w kawiarni był tak miły
jak gdyby nigdy nic...
Tam w szpitalu ciut przesadził
nie myślałam że jest taki
Przecież kiedyś troszczył się
i opiekował mną..
Kocham ciągle tego drania
mimo wszystko za nim tęsknię
i dlatego oddać chciałam
te pieniądze...
. ...Nie rozumiem
przecież kiedyś był wspaniały..
śmiał się, bawił, dokazywał..
A uczciwość - zwykła - ludzka?
Cóż, podobno nie istnieje...
pierwsza próba pisania "o filmie"
Nie pamiętam już dokładnie.
Ale był bardzo przystojny-
z resztą - nadal jest
Przez pół roku za mną chodził
nim zapytał się czy chcę.
Wystarczyło podejść szepnąć...
Ale, bał się? - Czy ja wiem?
Teraz szybko, bezpośrednio
wchodzi w życie tych biedaków.
Białą kartką i pieczątką
przekreślając ich - ot, tak
Nie przejmuje się nic, a nic
nie ma już skrupułów
już nie kocha tylko rani
wszystkich wokół, siebie też
Nie przystoi mu współczucie
nie wyznacza sobie granic,
a w kawiarni był tak miły
jak gdyby nigdy nic...
Tam w szpitalu ciut przesadził
nie myślałam że jest taki
Przecież kiedyś troszczył się
i opiekował mną..
Kocham ciągle tego drania
mimo wszystko za nim tęsknię
i dlatego oddać chciałam
te pieniądze...
. ...Nie rozumiem
przecież kiedyś był wspaniały..
śmiał się, bawił, dokazywał..
A uczciwość - zwykła - ludzka?
Cóż, podobno nie istnieje...
pierwsza próba pisania "o filmie"