Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Śpiewanie a migdałki
#31
to ja moze tak jeszcze o migdałkach coś powiem
sam miałem wycinane i ani mi się głos nie zmienił ani chrypka się nie pojawiła Smile
#32
Bardzo mi miło, że pytasz . Smile No więc... Na razie jeszcze są, chociaż nie wiem jak długo ze sobą wytrzymamy. Wink Połykam jakieś szczepy i inne specyfiki, walczę z NIMI za pomocą patyczków do uszu (może nie będę wchodzić w szczegóły...) i prawdę mówiąc, nie jest to nawet takie złe - nie chorowałam poważniej od miesiąca - a to prawdziwy sukces jak na mnie, w porównaniu do tego co było. A wycinanie, to podobno "ostateczna ostateczność", i "nigdy nic nie wiadomo" z tym śpiewaniem, i jeszcze podobno lepiej latem, niż zimą z przyczyn infekcyjno - rekonwalescencyjnych, więc póki co - jako rasowy panikarz - wmawiam sobie, że dobrze zrobiłam, a ostateczną decyzję zostawiam na cieplejsze dni.
Pozdrawiam!!!
#33
Gratuluję optymizmu Smile i trzymam z całej siły kciuki za pełne wyzdrowienie!
Rasowy panikarz,to nie dość,żeby kazał sobie wyciąć wszystkie sześć migdałków,to jeszcze...sam nie wiem co Smile
Tak czy siak - mam nadzieję,że nie będzie już "nie chorowałam poważniej",tylko "nie chorowałam wcale" Smile
Tylko trzymaj się ciepło na Sylwestra Tongue
#34
Powiem tak - ciąć i nie oglądać się na nic. Ci, którzy mnie mieli okazję poznać osobiście, słyszeli także moje możliwości wokalne, więc mogą poświadczyć. Lekką chrypę , coś a'la Gintrowski, mam z natury (żywo doprawianą tytoniem i mocnymi alkoholami). Wokal mi się tylko poprawił, bo napuchnięte migdały przestały mi blokować przepływ powietrza w gardle. Fakt, że tydzień po zabiegu będziesz wydawać z siebie tylko ciche piski i skrzeki, a na lody to dłuuuuugo patrzeć nie będziesz mogła (ja do dziś, po prawie czterech latach, na widok orzechowych mam odruch wymiotny Tongue ). A o anginach i innych infekcjach po prostu zapomnisz. Z tym latem to bzdura - zimą jest mniejszy szok termiczny dla organizmu (z powodu tych nieszczęsnych lodów właśnie, bo odżywiania się nimi przez kilka dni nie da się uniknąć), było nie było - masz w gardle otwartą ranę. Tylko obstawaj twardo przy zabiegu przy pełnej narkozie - bo konowały lubią to niekiedy robić na znieczuleniu miejscowym, co do przyjemności raczej nie należy - mimo "głupiego jasia" widzisz wszystko, co się dzieje i jakąś tam świadomość masz...
Apokalypsy horký dech
nevidíš slunce naposled
teď čekají nová převtělení
amulet v kruhu tváře mění
#35
Po takiej zachęcie to bym uciekł ze szpitala Multanie ;P
Multan napisał(a):Fakt, że tydzień po zabiegu będziesz wydawać z siebie tylko ciche piski i skrzeki,
To ile Ci ich wycięli? :o

Multan napisał(a):A o anginach i innych infekcjach po prostu zapomnisz.
Wiesz - to złudne troche jest - one nie są po to,żeby zarażać anginą... Ale jak nie ma wyjścia...

Jak już mówiłem - mi cięli dwa razy,ale tylko trzeci,więc może nie mam perspektywy Smile ale ani nie kwiczałem,ani nie żarłem lodów Smile
#36
Mistszu napisał(a):Po takiej zachęcie to bym uciekł ze szpitala Multanie
Ja tylko przedstawiam te wrażenia opierając się na własnych doświadczeniach Big Grin

Mistszu napisał(a):To ile Ci ich wycięli?
To wie mój laryngolog - dla mnie liczy się efekt końcowy. Poza tym ja miałem jednocześnie połączoną z wycinaniem migdałów częściową redukcję polipów na strunach głosowych, bo już powoli zaczynałem charczeć jak Louis Armstrong Tongue

Mistszu napisał(a):Wiesz - to złudne troche jest - one nie są po to,żeby zarażać anginą... Ale jak nie ma wyjścia...
Wiem, wiem, pierwsza blokada w wypadku infekcji, coś jak wysunięte bastiony w sysytemie fortyfikacji... Gorzej, jak się zacznie tam chroniczny stan zapalny (a to mnie właśnie spotkało) - masz wtedy anginę średnio raz na trzy tygodnie, szlag może człowieka trafić
Apokalypsy horký dech
nevidíš slunce naposled
teď čekají nová převtělení
amulet v kruhu tváře mění
#37
Multan napisał(a):Gorzej, jak się zacznie tam chroniczny stan zapalny (a to mnie właśnie spotkało) - masz wtedy anginę średnio raz na trzy tygodnie, szlag może człowieka trafić
!!! Święte słowa! Wreszcie nie czuję się jak hipochondryczka! (jakkolwiek się to pisze). A gdzie wycinałeś?!
#38
W szpitalu uniwesyteckim, bo w placówce MSW zaoferowali mi tę usługę na miejscowym (brrr). Dobrze napisałaś Big Grin
Apokalypsy horký dech
nevidíš slunce naposled
teď čekají nová převtělení
amulet v kruhu tváře mění
#39
Eliszeba napisał(a):hipochondryczka! (jakkolwiek się to pisze)

Właśnie tak się pisze. Smile
[i]Nie istnieje wszak to, co się nie śni...[/i]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości