Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Spis dla TJD
#61
Zbych napisał(a):Choć poloniści pilnujący na każdym kroku, czy ktoś nie mówi „poszłem” albo nie akcentuje na złej sylabie, doprowadzają mnie do pasji. Czasem obojętne im, co się mówi, byle poprawnie. Mam nadzieję, że znasz innych.

Masz rację Zbychu, znam innych. Z samego faktu , że są moimi znajomymi powinieneś wywnioskować , że nie jest im obojętne co się mówi ! Tongue

Choć kiedyś , muszę przyznać byłam świadkiem przedziwnej rozmowy:

Na imprezie - spotkaniu klasowym , zorganizowanym przez jedną z moich koleżanek ,po maturze , spotkały się dwie grupki moich znajomych.

Jedni (do których zaliczałam się ja) to byli biolodzy ( tzn. studiujący biologię, biotechnologię, medycynę, żywienie itd) , drudzy - wspomniani wcześniej poloniści.

Na początku były kurtuazyjne pytania ( jak to zwykle do znajomych z liceum) : a co studiujesz, a jak ci idzie, a jak ci się tam podoba...

Potem zaczęły się tematy bardziej osobiste.

I wtedy wydarzyła się dziwna rzecz...
Nastąpiło kompletne odizolowanie grupek
My się po prostu nie rozumieliśmy, mówiliśmy zupełnie różnymi językami !

Pamiętam kiedy jedna z dziewczyn z polonistyki zaczęła ( dla rozluźninia atmosfery?) opowiadać dowcip " Podoba mi się jakiś chłopak, ale nie odezwę się do niego pierwsza , bo w zły sposób wymawia przedniojęzykowo - tylnoszczelinowo - bezdżwięczne pe (no wiecie , taka litera)" Hę ?!

O rany ... pełen hardkor

Wtedy stwierdziłam , że z tą poprawnością językową to naprawdę można ostro przesadzić...

Ale z drugiej znowu strony ( dość dużo wątków w tym poście) - niedbalstwo językowe też mnie niezwykle drażni :evil:

Mimo mego najlepszego nastawienia do nieznajomego bliźniego swego ( :wink: ) ,
gdy słyszę od niego : " kupywać" , "włanczać" , " poszłem" - to od razu traktuję go lekkko z góry. Wybaczcie...

Poziomka
#62
Poziomko, rzeczywiście zgrzeszyłem brakiem przenikliwości. To się nie powtórzy.

A na marginesie:
Miałem kolegę na studiach, wybitnie utalentowanego, dwufakultetowego i dziś robiącego (czasami) ksztalcace rzeczy okołoliterackie, który mówił „poszłem”. I nie żartował mówiąc to. Nie wiem, jak to możliwe, ale tak było. „Poszłem sprawdzić dionizyjskie konotacje w aspekcie desausurrowskiego dualizmu signifiant – signifie.” Od tego czasu patrzę jeszcze, kto mówi „poszłem”. Ale rzeczywiście znam lepsze wyrazy.

Armageddo, szutki sobie stroisz (nie mylic z sutkami), ale poprawnie językowo, więc nie wnoszę pretensji.

Pozdrawiam
#63
Poziomka napisał(a):O rany ... pełen hardkor
Chyba nie słyszałaś jeszcze rozmowy dwóch matematyków Big Grin
Jak ostatnio omawialiśmy z kolegą "algorytm kompresji studentów w autobusie 98" to ludzie jakoś dziwnie na nas patrzyli 8)
Że o rozważaniach czy Jezus chodząc po wodzie miał inną przestrzeń metryczną nie wspomnę Big Grin
Tak samo niewtajemniczeni nie rozumieją dowcipów o matematykach, jak np. słynny cykl kawałów związanych z różniczkowaniem e^x

Pozdrawiam
Zeratul

P.S. Polecam: http://members.lycos.co.uk/fcstpaulifore...yniera.pps - doskonale oddaje różnice w postrzeganiu świata Big Grin
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
#64
Zeratul napisał(a):P.S. Polecam: <!-- m --><a class="postlink" href="http://members.lycos.co.uk/fcstpauliforever/cosdlainzyniera.pps">http://members.lycos.co.uk/fcstpaulifor ... yniera.pps</a><!-- m --> - doskonale oddaje różnice w postrzeganiu świata Big Grin

jassne.... wszystko rozumiem :maruda:
#65
Zeratul napisał(a):Tak samo niewtajemniczeni nie rozumieją dowcipów o matematykach, jak np. słynny cykl kawałów związanych z różniczkowaniem e^x

Opowiedz, opowiedz plisssss Smile))
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
#66
Po odwiedzeniu tej strony to naprawdę 1+1=2 to skomplikowane wtrażenie. I pomyśleć, że ja kiedyś przez to będę przechodzić ;/
...wszyscy ujrzą grubą nić,
Ktoś ci założy ją na szyję
I może wtedy zaczniesz żyć.
#67
Też znam ten dowcip Big Grin Mam nadzieje, ze Zeratul nie będzie zły za złamanie praw autorskich:

Funkcja e^x (e do potęgi x) leży sobie na plaży. Nagle tuż
obok bardzo szybko przebiega jakaś inna funkcja. Potem
znowu następna. I jeszcze jedna. I tak parę razy, aż w
końcu e^x się trochę wnerwiła (bo za każdą taką oczywiście
ciągnął tuman piasku, tak szybko biegły, i ją obsypywał) i
postanowiła się dowiedzieć co się dzieje. Zatrzymała więc
następną, i się dopytuje:
- E, ty, sin(x), co tu się dzieje, że co chwila mi tu ktoś
przebiega? Jakieś zawody czy co?
- Ratuj się kto może! e^x, ty też uciekaj! To nadciąga operator różniczkowania!
I sin(x) pobiegł dalej.
e^x oczywiście się operatorem różniczkowania nie przejęło,
i wróciło do opalania się. Przebiegło jeszcze kilka
funkcji, aż w końcu nadszedł operator różniczkowania.
- Nędzna funkcjo, czemu nie uciekasz przede mną, tak jak inne funkcje?
- A bo ja - mówi e^x dumnie - jestem e^x !
- A ja - odparł operator różniczkowania - jestem d/dy !
"Mieduwalszczycy skarmią na widok Czarnego Beata, Buwaja Piecyty"
#68
hehehe bardzo śmieszne a o co chodzi :? :o :| :maruda: ??
...wszyscy ujrzą grubą nić,
Ktoś ci założy ją na szyję
I może wtedy zaczniesz żyć.
#69
No trzeba by sobie przypomnieć co by było gdyby zrobić d(e^x)/dx, czy jakos tak :]
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
#70
A może teraz po polsku? :[
#71
Właśnie, słuszna uwaga Ann, to było d/dy, a ja d/dx napisałem wczesniej Smile)))
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
#72
Ja od razu proponuje z polskiego na nasze i z naszego na insze :wink: jak mawia moja polonistka. Ale nie wiedziałam, że Ann zna sie również na takich... dziwnych rzeczach
...wszyscy ujrzą grubą nić,
Ktoś ci założy ją na szyję
I może wtedy zaczniesz żyć.
#73
:? Hmm... ja chyba głupi jakiś jestem, bo chyba nie kumam... Wink
[i]"To, co wiesz chłopaczku, to drobiazg. To, co musisz jeszcze pojąć, to bezmiar."[/i]
#74
Ja po 1,5 roku analizy 8godz. w tygodniu wreszcie potrafię udowodnić, że pole trójkąta to 1/2ah. To WIELKIE osiągnięcie. Nie podejmuje się tłumaczyć.

A tak właściwie to chodzi o to, że
∫ e^x dx = e^x.
a
∫ e^x dy wcale nie Sad


Jak to powiedział mój kolega po którymś z dowcipów naszego profesora: a najgorsze jest to, że mnie to zaczyna śmieszyć!!!
"Mieduwalszczycy skarmią na widok Czarnego Beata, Buwaja Piecyty"
#75
Przemek napisał(a):Właśnie, słuszna uwaga Ann, to było d/dy, a ja d/dx napisałem wczesniej
No tak - a o co chodzi?
Przemek napisał(a):No trzeba by sobie przypomnieć co by było gdyby zrobić d(e^x)/dx, czy jakos tak
ja tam nie mam sobie co przypominać; nic z tego nie rozumiem :lol:
Witka napisał(a):Ja od razu proponuje z polskiego na nasze i z naszego na insze
no też to miałam na myśli 8)
Witka napisał(a):Ale nie wiedziałam, że Ann zna sie również na takich... dziwnych rzeczach
a kto powiedział, że się znam? ::tooth::
#76
∫ e^x dy to jest całka w tym zapisie ??
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
#77
a co to: całka? ::bigwhitegrin::
#78
No wiesz, nie każdy potrafi od razu cudze błedy wychwycać jeszcze w czymś takim :wink:
...wszyscy ujrzą grubą nić,
Ktoś ci założy ją na szyję
I może wtedy zaczniesz żyć.
#79
O rany... ja wymiękam... Nie znacie jakichś normalnych dowcipów? Takich, żeby humaniści też mogli zrozumieć? Ja bym prosił coś o prawnikach na przykład... pośmiał bym się z moich studiów...
[i]"To, co wiesz chłopaczku, to drobiazg. To, co musisz jeszcze pojąć, to bezmiar."[/i]
#80
Witka napisał(a):No wiesz, nie każdy potrafi od razu cudze błedy wychwycać jeszcze w czymś takim
Ja nie wychwytywałam błędów, tylko prosiłam o przełożenie na bardziej zrozumiały język ::george::
#81
Przemek napisał(a):∫ e^x dy to jest całka w tym zapisie ??

Jasne! nawet nieoznaczona! (tzw. całka z parametrem)

∫ e^x dy=e^x∫1dy=ye^x+C (tu jednak walnąłem głupotę wcześniej)
C jest liczbą rzeczywistą.

A całka nieoznacza to po prostu odwrotność pochodnej :evil:
"Mieduwalszczycy skarmią na widok Czarnego Beata, Buwaja Piecyty"
#82
przestać albo przetłumaczyć na język zrozumiały dla humanistów :!: bo zaraz się bany posypią -no Idea
#83
Czemu w Paryżu rosną szpalery drzew?
By Niemcy mogli defiladować w ich cieniu.

Co to jest 10.000 Francuzów z rękoma w górze?
Francuskie siły zbrojne.


Ilu Francuzow potzreba do obrony Paryża?
Nie wiadomo, nigdy nie próbowali.
#84
ann napisał(a):przestać albo przetłumaczyć na język zrozumiały dla humanistów :!: bo zaraz się bany posypią -no Idea
czy to znaczy, że dowcipy o całkach nie leżą w granicach zdrowego rozsądku? Wink
#85
nie - ponieważ nie są zrozumiałe dla adminów i części moderatorów :Confusednitch::
#86
Ale to miał być operator różniczkowy uzyty, czyli d(e^x)/dy a nie całka z e^x ?? Chyba

ann napisał(a):nie - ponieważ nie są zrozumiałe dla adminów i części moderatorów
To admini nie mieli matematyki w szkole średniej i na studiach ??
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
#87
Admini mieli matematykę w szkole średniej - w bardzo ograniczonym zakresie (ja miałam matmę bardziej okrojoną niż profile humanistyczne w ogólniakach :rotfl: ). A na studiach? Była statystyka (to chyba nie matka, nie?)...
#88
Kilkanaście postów, a nikt w końcu nie wyjaśnił, na czym polega dowcip.

Otóż funkcja e^x (czytaj: e do potęgi iks lub po prostu: e do iks) ma tę osobliwą własność, że jej pochodna równa jest e^x, czyli tyle samo co sama funkcja. Różniczkowanie (obliczenie pochodnej) "nie rusza" funkcji e^x, nie zmienia jej. Właśnie dlatego funkcja e^x leżała sobie spokojnie na plaży, nie bojąc się operatora różniczkowania (gdyż ten nie mógł jej nic zorbić).

Mówiąc: e^x, domyślnie mamy na myśli funkcję, w której x jest argumentem, czyli funkcję zmiennej x, to znaczy: f(x)=e^x. Jednak nie musi tak być. Jeśli bowiem rozważymy funkcję na przykład taką: f(y)=e^x, to w tym napisie jest już wyraźnie zaznaczone, że chodzi o funkcję zmiennej y. Wyrażenie e^x jest z punktu widzenia zmiennej y stałe, a więc funkcja f(y)=e^x to funkcja stała zmiennej y. Pochodna funkcji stałej jest natomiast równa 0 (zero).

Operator d/dy (czytaj: de po de igrek) oznacza, że funkcję e^x potraktujemy przy różniczkowaniu jako funkcję zmiennej y (czyli będziemy różniczkować po zmiennej y). Zatem operator d/dy zrównał funkcję e^x z zerem! Miała się więc czego biedna funkcja obawiać.

Dowcip polega więc na tym, że pozory mylą (jak powiedział jeż schodząc ze szczotki drucianej).

Nie wiem tylko po co gadać na takie tematy. Równie dobrze możemy rozmawiać o momentach obrotowych silników samochodowych i porównywać charakterystyki tychże w silnikach benzynowych i silnikach diesla. Tylko po co? Są przecież od tego odnośne fora internetowe.

Ja odbieram to tak, jakby ktoś chciał się pochwalić, że wie coś tam o matematyce. Zaimponować zawsze fajnie, jednak na przyszłość radziłbym odrobinę więcej ambicji przy doborze publiki.

KN.

PS Użycie tutaj znaku caret (czyli ^) wynika z niedostatków trybu tekstowego, w którym nie można zapisać potęgi tak, jak się ją normalnie zapisuje. Jeśli chcemy w trybie tekstowym zapisać na przykład: dwa do potęgi piątej, to zapisujemy to właśnie tak: 2^5 (kiedy nie dysponujemy możliwością zapisu liczby 5 w indeksie górnym).
#89
No i przyszedł Krzysztof i zrobił porządek Big Grin Pozdrówka Krzysiu Big Grin
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
#90
KN napisał(a):Nie wiem tylko po co gadać na takie tematy.(...) Są przecież od tego odnośne fora internetowe.
No i idea Hyde Parku legła w gruzach... Sad Chociaż dalej widnieje przy nim napis "Tu można rozmawiać o wszystkim". A myślę, że granic zdrowego rozsądku ten temat chyba nie przekracza... Krzysztofie! Więcej luzu Wink W prawdziwym Hyde Parku można mówić wszystko, z wyjątkiem krytyki w stosunku do rodziny królewskiej. Może w regulaminie umieśćmy, o czym w naszym rozmawiać nie wolno? Tylko po co nam wtedy Hyde Park?
Ja przykładowo nie zrozumiałem dowcipu :|, ale cieszę się, że sie pojawił - uświadomiłem sobie jak dziwne rzeczy mogą ludzi bawić... :-o
[i]"To, co wiesz chłopaczku, to drobiazg. To, co musisz jeszcze pojąć, to bezmiar."[/i]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości