Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bezczeszczenie symboli narodowych
A i to prawda Smile
Odpowiedz
Mistszu napisał(a):P.S. Jeszcze raz Cię przepraszam lodbroku,i Ciebie Simonie - mea culpa Embarassed
Pozdrawiam!

Spoko Smile. Myślałem, że się bbcodem zabawiasz Smile.

Wywołany do dyskusji uważam, że mimo wszystko najwięcej złego (w kontekście kształcenia fachowców do dupy) robi jednak nepotyzm a nie sposób rekrutacji. To co się dzieje w zawodach prawniczych czy medycznych woła o pomstę do nieba. Córeczki i synusiowie tworzą wielopokoleniowe klany w danej profesji, których poszczególni członkowie nie mają żadnej wiedzy ani predyspozycji do wykonywanego zawodu. Ale mają za to układ, który najpierw pozwala im dostać się na dany kierunek a potem w danej branży pracować...
Mój kolega w swojej sygnaturce ma wpisane hasło: Jak pomyślę jakim jestem inżynierem, to boję się iść do lekarza. Pozdrawiam wszystkich
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Odpowiedz
lodbrok napisał(a):Myślałem, że się bbcodem zabawiasz
A kto to taki? :? Jestem niewinny - nikim się nie zabawiałem,mam czystą kartotekę Tongue

Ale wiesz lodbroku co jest może nawet gorsze? Studia płatne. Na medycynie na przykład (wybaczcie,że o tym mówię,ale w tym mam jakieś pojęcie...). Są osoby,które były 600 i dalej na liście,a studiują - i studiować będą,bo pecunia non olet,czy jakoś tak... Aż strach się bać... Cry
Odpowiedz
No... I sadzą kwiatki :lol: . A najgorsze, że nie tylko "pecunia...", ale i nepotyzm - ktoś wysoko postawiony (dziekan albo rektor) nakazuje (!) odpowiednim katedrom, żeby delikwent zaliczył rok - choć kompletnie nie nadaje się na te studia. W zasadzie chyba na żadne, biorąc pod uwagę tak rażącą nieumiejętność myślenia. Takich przypadków jest multum, nie tylko na AM. Na kierunkach humanistycznych to są dopiero historie, bo tam trudniej obiektywnie ocenić kompetencje i przydatność dla ludzkości...
Odpowiedz
Karol napisał(a):Na kierunkach humanistycznych to są dopiero historie
Pamiętam jak jedna z moich światłych koleżanek pisząc koło z historii literatury napisała, że reformację ogłosił... król Witenberg. :oops:
Odpowiedz
A propos pecunii :wink: . Nepotyzm i łapownictwo było i bedzie, choć obecna skala przeraża. Jeszcze bardziej przeraża mnie jednak wysyp kolejnych szkół wyższych Czegoś Czegoś. Często nie tylko licencjackich ale i magisterskich No i później mamy takich magistrów ( z całym szacunkiem do wielu!) od cerowania pończoch, ze aż wstyd. Kiedy słyszę, że ktoś mi się znowu przedstawia jako mgr od marketingu i zarządzania, to aż mnie trzęsie. Wszyscy zarządzają, tylko pracować nie ma komu ;/ .
Odpowiedz
Ciekawe to zjawisko dotyczy także wszelakiej maści "szkół językowych". We Wrocku chyba nie ma ulicy, na której by nie było takowej. Z czego może dwie na dziesięć to naprawdę kompetentne źródła wiedzy.
Odpowiedz
Ja powiem, ze absolutnie wszystkich szkół. Nie to, ze w zaocznych, prywatnych i wieczorowych są same tumany. Tak na pewno nie jest. Znam ambitnych ludzi, którym w życiu się coś tam zamieszało i nie mogli zakończyć wyzszych szkół dziennych. Ale mimo to zostali cenionymi specjalistami. I odwrotnie - w szkołach dziennych też mozna spotkać ludzi, którzy po ukończeniu mają wodę sodową w mózgu i ...hm.. niezbyt wysoki poziom intelektualny. Ale juz teraz pracodawcy patrzą na to, jaką to szkołę zakończył sznowny magister. Bo - niestety - szansa, ze kandydat do pracy coś sobą reprezentuje i nie ma przewrócone we łbie jest wieksza po studiach dziennych i jakoby :wink: bezpłatnych. Moje obserwacje biorę z autopsji z miejsca, gdzie pracuję na codzień.
Odpowiedz
lodbrok napisał(a):Wywołany do dyskusji uważam, że mimo wszystko najwięcej złego (w kontekście kształcenia fachowców do dupy) robi jednak nepotyzm a nie sposób rekrutacji. To co się dzieje w zawodach prawniczych czy medycznych woła o pomstę do nieba. Córeczki i synusiowie tworzą wielopokoleniowe klany w danej profesji, których poszczególni członkowie nie mają żadnej wiedzy ani predyspozycji do wykonywanego zawodu. Ale mają za to układ, który najpierw pozwala im dostać się na dany kierunek a potem w danej branży pracować...
Mój kolega w swojej sygnaturce ma wpisane hasło: Jak pomyślę jakim jestem inżynierem, to boję się iść do lekarza.
Pomyślałem, że zacytuję dwa słowa i dopiszę swój komentarz, ale jak przeczytałem wypowiedź lomborka po raz kolejny, to postanowiłem ją tylko powtórzyć ze wskazaniem na pogrubienie Wink
Nic dodać, nic ująć.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
Fakt jest faktem, ze lodbrok nie pochodzi z Lemborka, ale lombork być może. :lol:
A tak na marginesie zgadzam się z ta opinią. Tyle, że nepotyzm dotyczy rodziny a to, co tu mamy to mozna nazwać znajomymi i krewnymi kaczuszki :wink: ...eeee, przepraszam, królika. Nie tesknię, ale mam nieodparte wrażenie, że za końcowej komuny tej protekcji "niedouków" było jakby mniej.
Jeśli grzmiące obrzędy bezcześci, jeśli babrze się w szczątkach wstydliwych -
To nie po to, by mieć nośny temat do pieśni,
lecz by wstyd - był ostrogą - dla żywych
Odpowiedz
piotru napisał(a):Fakt jest faktem, ze lodbrok nie pochodzi z Lemborka, ale lombork być może.
Moja wina - nie powinienem pewnego żartu z Listy przenosić na forum, gdzie - jak widzę - jest nieczytelny.
Zapewniam Cię, że pisownię (poza "ogonkami", które nie dość, że mi nie chcą często wchodzić, to ich jeszcze podczas korekty często nie wyławiam) na ogół sprawdzam Wink
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
Kim ja już nie byłem :lol: . Zaczęło się od lomborka a skończyło (jak na razie!) na Fromborku Big Grin .
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Odpowiedz
Na początku tego tematu przeczytałem, że mowa była o bezczeszczeniu symboli narodowych (może późno się obudziłem z moim postem). Ale chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz. W szkole mundurowej (takiej jak moja), godła państwowe są wybite na każdym guziku, co już zobowiązuje. A do tego dochodzi sam mundur który należy szanować. Tak więc jeśli ktoś po gimnazjum chce iść do szkoły mundurowej niech najpierw nauczy się stać na baczność, szanować mundur i nie klnąć gdy ma go na sobie. I jeszcze może mały szczególik, ktoś kto nie lubi chodzić zapięty pod samą szyję i odprasowany w kant (ostry jak żyletka) nie ma czego szukać w Tucholi.
Pozdrawiam
Leśnik jest stworzony do wielu rzeczy ale nie do nauki.
Odpowiedz
Mamut napisał(a):szanować mundur i nie klnąć gdy ma go na sobie.
No wszystko ładnie, pięknie - ale żołnierz, który nie przeklina? Już prędzej uwierzę wierzę w mityczne autralijskie wywiady J.K. (względnie w to, że UFO wyląduję w moim ogrodzie) niż w takiego żołnierza.

Pozdrawiam
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Odpowiedz
Szymon napisał(a):No wszystko ładnie, pięknie - ale żołnierz, który nie przeklina?
Poborowi to nie żołnierze, to ludzie z łapanki.
Odpowiedz
Ojczyznę kochać trzeba i szanować
Nie deptać flagi i nie pluć na godło
:gitara:

Tak mi się skojarzyło... dSmile
Odpowiedz
ann napisał(a):Ojczyznę kochać trzeba i szanować
Nie deptać flagi i nie pluć na godło
a jak to dalej było? :wink:
Należy też w coś wierzyć i ufać(..)
i dalej
(...) Ty dziwnie oburzona odpowiadasz: "Nie trzeba"(..)
aaa tak mi się skojarzyło :gwizd: Smile
Artur napisał(a):Poborowi to nie żołnierze, to ludzie z łapanki.
"zawodowi" też potrafią - ale tu chyba chodzi o potoczne stosowanie wyrazów wulgarnych. Zresztą obowiązek - obowiązkiem, a życie - życiem.
Odpowiedz
to może trochę odgrzewane kotlety, ale trudno, jako forumowy nowicjusz dopiero sie dokopałem do tego wątku:
Multan napisał(a):Art. 137 KK
§ 1. Kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku

Flaga RP nie jest od tego, żeby podpity gówniarz paradował sobie z nią na plecach po mieście. Ciesz się, że na mnie nie trafiłeś.
A gdyby trafił na Ciebie - to co by było?

Co do przepisu, to - ponieważ jak widzę na forum jest wielu specjalistów od prawa karnego, ja zaś nim nie jestem - stwierdziłem, ze nie będę się wygłupiać i podeprę się cudzym autorytetem (czego to człowiek nie znajdzie w razie potrzeby w mieszkaniu :>):
Buchała i Zoll, komentarz do KK, 1999 napisał(a):Znieważenie oznacza więc zachowanie, mające obelżywy, obraźliwy charakter, polegające na uczynieniu sobie z [w tym przypadku flagi] pośmiewiska, okazywaniu pogardy czy uwłaczaniu szacunkowi oraz czci jej przysługujących. [...] [Wykladni] nie należy dokonywać w sposób maksymalnie rozciągający zakres tego terminu. [...] W wypadku zachowania polegajacego na znieważeniu znaku państwowego umyślność może się przejawiać jedynie w formie zamiaru bezpośredniego, z uwagi na intencjonalny charakter znamienia opisujacego czynność wykonawczą.
Nie brzmi to niestety po ludzku, ale można chyba wnioskować, że kolega od flagi musiałby chcieć znieważyć flagę (dolus directus) a nie np. po prostu nie pomyślał o tym, że ktoś to może odebrać jako znieważenie. Z tego, co było nam dane przeczytać, sytuacja wyglądała inaczej. Także moim zdaniem KK odpada.

Inaczej tę sytuacje można oceniać w świetle art. 49 kodeksu wykroczeń, który przewiduje karę za (zawinione, choćby i nieumyślnie) naruszanie przepisów o o godle, barwach i hymnie RP. Czy w tej sytuacji zostały one naruszone? Co prawda art. 5 pkt. 2 ustawy o symbolach narodowych mówi o tym, że każdy ma prawo używać barw RP, ale art. 15 stanowi, że i barwy RP są umieszczane w sposób zapewniający im należną im cześć i szacunek.

A co do zatrzymania naszego kolegi przez policję, to w tym akurat nie widzę niczego skandalicznego. Z tego co czytałem, nic mu nie zrobili, być może go spisali, ale cóż z tego?
Odpowiedz
Wracając do tematu żołnierzy i munduru, to owszem nie ma takich żołnierzy ktorzy by nie przeklinali, tak samo nie ma takich leśników. Ale anie jeden, ani drugi nigdy nie przeklnie w mundurze galowym kiedy reprezentuje swój kraj, swoją szkołę, siebie itd. Jednak co się tyczy mundurów polowych to jedynym znakiem świadczącym o przynależności narodowej jest niewielka flaga na ramieniu (bo mało kto nosi beret i hełm z orłem kiedy nie trzeba). Ale gdy jest się w akcji, w lesie itp. stres i wiele innych czynników powodują wyczerpanie każdy sobie zaklnie, ale nie doprowadzi to raczej do popsucia opini o nim. Każdy jest człowiekiem, chciaż od mundurowych na służbie wymaga się więcej. Często celowo poruszałem te tamaty kiedy byłem ubrany po cywilnemu, więc zdąrzyłem się już co nieco przekonać.
Leśnik jest stworzony do wielu rzeczy ale nie do nauki.
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  O żałobach narodowych jodynka 158 31,452 12-31-2009, 11:37 AM
Ostatni post: stepniarz
  Bezczeszczenie symboli narodowych, reaktywacja Krasny 1 1,423 11-29-2005, 02:20 PM
Ostatni post: Szymon

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości