Liczba postów: 339
Liczba wątków: 65
Dołączył: Oct 2005
Reputacja:
0
gdy była mała bała się pająków
teraz mieszka w niej
przynajmniej kilkanaście
przewiązały zmarszczki sieciami
nie łowiąc w nie spojrzenia
ani trzepotliwych rzęs
zimną tkały suknie
mumifikując od nowa
- najbardziej żal hebanowych policzków
mimo to Baketamon
pokornie czeka
i choć nie skarży się
to czas się spieszy
by nie męczyć modelki
- rzeźbi w niej szczegóły
a ona jest spokojna
z obolem w ustach wierzy
w jego niebiański smak
i nieturpistyczą śmierć
[ Dodano: 2005-11-18, 23:28 ]
Baketamon to egipska ksieżniczka , córka Achnetona, i żona Horemheba to tak gdyby ktoś nie interesował się historią Egiptu (Przy okazji polecam ksiazkę "Egipcjanin Sinuhe" MIki Waltari :wink:
POzdrawiam
Agata
Liczba postów: 2,726
Liczba wątków: 61
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
O tak, Mika Waltari to autor godny polecenia . Polecam trylogię o Rzymianinie Minutusie.
Ale ten obol Luthien był niepotrzebny... Zgrzyta. W ogóle brakuje mi w tym utworze Twoich oryginalnych metafor. Choć z tymi pajęczynami to dobry pomysł. Pozdrawiam
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
lodbrok napisał(a):O tak, Mika Waltari to autor godny polecenia O tak! Ja polecam "Czarnego anioła", jeśli dobrze pamiętam tytuł.
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
To skoro pozwalamy sobie chwalić literaturę traktującą o starożytnym Egipcie,dorzucę nazwisko Christiana Jacq'a. U mnie też Waltari był pierwszy, ale Pana Jacq'a czytuję też nie bez satysfakcji.
A wiersz?
Nasza księżniczka prawie zabroniła mi pochwał - wstrzymuję się zatem od głosu
...Pajęczyny nie łowiące spojrzeń ... czas rzeźbiący modelkę - [...]*
Pozdrawiam
Maciek
*autocenzura
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 339
Liczba wątków: 65
Dołączył: Oct 2005
Reputacja:
0
hihiihihi.... wkońcu znalazłam kogos kto zna Jacq'a trylogia o MInutusie-jakoś mi srednio zjadliwa się wydawała...z tego typu ksiazek polecam również "Królową"Karen Essex, "wyznania Kleopatry"Margaret George
POzdrawiam
Agata
PS. Czemu obol zgrzyta?chodzi o fonetyke bo do sensy merytorycznego wydaje mi się konieczny :> ?
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Luthien Alcarin napisał(a):Czemu obol zgrzyta? Mnie nie zgrzyta, ale może lodbrokowi chodziło o to, że " zgrzyta Grecją"?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 2,726
Liczba wątków: 61
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
I Herbertem....
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Liczba postów: 339
Liczba wątków: 65
Dołączył: Oct 2005
Reputacja:
0
Herbertem..? a konkretnie :> (tzn utwór?) bo Grecje zrozumiałam, ale z Herbertem moze być gorzej
Pozdrawiam
Agata
Liczba postów: 2,726
Liczba wątków: 61
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Nike która się waha
Najpiękniejsza jest Nike w momencie
kiedy się waha
prawa ręka piękna jak rozkaz
opiera się o powietrze
ale skrzydła drżą
Widzi bowiem
samotnego młodzieńca
idzie długą koleiną
wojennego wozu
szarą drogą w szarym krajobrazie
skał i rzadkich krzewów jałowca
ów młodzieniec niedługo zginie
właśnie szala z jego losem
gwałtownie opada
ku ziemi
Nike ma ogromną ochotę
podejść
i pocałować go w czoło
ale boi się
że on który nie zaznał
słodyczy pieszczot
poznawszy ją
mógłby uciekać jak inni
w czasie tej bitwy
Więc Nike waha się
i w końcu postanawia
pozostać w pozycji
której nauczyli ją rzeźbiarze
wstydząc się bardzo tej chwili wzruszenia
rozumie dobrze
że jutro o świcie
muszą znaleźć chłopca
z otwartą piersią
zamkniętymi oczyma
i cierpkim obolem ojczyzny
pod drętwym językiem
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Liczba postów: 339
Liczba wątków: 65
Dołączył: Oct 2005
Reputacja:
0
znma ten wiersz, ale pokrewieństwa chyba nie ma oprocz wyrazu :> badz co badz charakterystycznego
Pozdrawiam
Agata
PS LUbisz Herberta czy pamietasz ten wierszu z przypadku?
Liczba postów: 2,726
Liczba wątków: 61
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Cenię Herberta, ale pamiętam ten wiersz jeszcze ze szkoły. Użyte w nim słowo tak jest moim zdaniem ściśle z Herbertem związane i w tak genialnym połączeniu, że chyba dlatego nie sposób go zapomnieć. Poza tym, wśród forumowiczów słowo to mogło zrobić karierę dzięki temu utworowi:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/wiersze_alfabetycznie/kaczmarskiego/t/tren_spadkobiercow.php">http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/ ... iercow.php</a><!-- m -->
Nie posądzam Cię absolutnie o żadne naśladownictwo, ale uważam, że raz grecka symbolika w zestawieniu z egipską a dwa z herbertowską, po prostu nie pasuje. Pewne słowa są tak silnie związane z poetami, którzy użyli ich jako pierwsi (albo spopularyzowali), że w tekstach innych brzmią fałszywie. To takie moje prywatne odczucie. A wiersz tak w ogóle podoba mi się . Pozdrawiam
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
No tak. Nam (chodzi o środowisko kaczmarofilskie) rzeczywiście ten obol może się tak kojarzyć, ale nie jest to słowo "zarezerwowane" przez Herberta.
Przy okazji podałeś, Lodbroku, doskonały przykład tego, do czego namawiał w innym wątku Kuba - próby rozmowy z Mistrzem. Jacek zrobił to genialnie; choć własny, to taki ten wiersz herbertowski.....
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 2,726
Liczba wątków: 61
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Oczywiście, że Jacek zrobił to genialnie. Ale Jacek świadomie to zrobił bo taki miał pomysł na ten utwór. Natomiast Luthien użyła tego słowa, mam wrażenie, niejako przypadkowo i mi po prostu nie gra. Oczywiście, że użycie tego słowa nie jest "zarezerwowane", ale żeby w odbiorcy wywołać jego użyciem co najmniej zbliżony efekt jaki wywołuje użycie go przez Herberta, trzeba się cholernie postarać. Wiem, że to niełatwe, ale jeśli tego efektu brak (a brak!) to ja bym wyrzucił, użył po prostu innego wyrazu. Ale to oczywiście tylko moja prywatna opinia. Może tylko mnie to przeszkadza?
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Liczba postów: 339
Liczba wątków: 65
Dołączył: Oct 2005
Reputacja:
0
efekt miał byc taki: obol symbol pewnej wiary aż smakuje na jezyku bekatamon, szczątki "stopiły się " w jedno i ten metaliczny posmak jaki mógłby czuć "delikwent" (to dziwne okreslenie do mumii ale jedyne jakie mi przychodzi do głowy ) jest dla mnie b.turpistyczny :pojawia się kontrast wiary i rzeczywistości (tego co bedzie ważniejsze )..takie wrażenia miał wywoływac obol: i dlatego nie będe go już poprawiać...a Herbert, z takimi POetami przez duże P ścigac się nigdy nie będe, i tego typu skojarzenia zawsze wypadna na niekorzysc- tym bardziej ze efekt interpretacyjny wcale nie jest aż tak bliski
POzdrawiam
Agata
PS Gdyby jednak jakieś rozsadne pomysły zastąpienie bola by padły mogłabym się zastanowić-choć mi pasował tutaj
Liczba postów: 2,726
Liczba wątków: 61
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Luthien Alcarin napisał(a):a Herbert, z takimi POetami przez duże P ścigac się nigdy nie będe, i tego typu skojarzenia zawsze wypadna na niekorzysc- tym bardziej ze efekt interpretacyjny wcale nie jest aż tak bliski To nie o to chodzi Luthien żeby się ścigać. W sztuce to w ogóle chyba nie najlepszy pomysł. Ty doskonale wiesz co chciałaś powiedzieć i dlaczego użyłaś tego słowa- było Ci potrzebne. Ale odbiorca zawsze patrzy inaczej, stosuje własne kryteria odbioru. Wcale Cię nie namawiam do zmiany tego słowa bo może to być trudne . Ale mnie ta metafora nie przekonuje i myślę, że psuje ten dobry wiersz. No ale de gustibus... Pozdrawiam .
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
|