Liczba postów: 470
Liczba wątków: 21
Dołączył: Aug 2004
Reputacja:
0
Zdecydowanie "Nawiedzona, wiek XX" - studium psychologiczne człowieka w zniewoleniu, w sytuacji utraty zmysłów.
Z kolei "Encore" - studium nad samotnością.
Jeszcze "Samobójstwo Jesienina", "Śmierć Rejtana" (to już tak dosłownie ;-) )
Pozdrawiam
Żydowinem być mi raczej,
Gdy mianuje mnie Polaczek...
Liczba postów: 2,726
Liczba wątków: 61
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Autoportret Witkacego
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Liczba postów: 2,726
Liczba wątków: 61
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Zdecydowanie Aleksander Wat. No i z "okołojackowych" - Karol Levittoux
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Liczba postów: 2,726
Liczba wątków: 61
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Cała przyjemność po mojej stronie
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
A co powiecie na "Przechadzkę z Orfeuszem" ?
Pozdrawiam
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 578
Liczba wątków: 1
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
A - poza JK - co powiecie na Mickiewicza? Albo i cały romantyzm, który dokładnie w tym się grzebał? Co powiecie na "Frankensteina" Mary Shelley (czyli "nowego Prometeusza"). Co powiecie na postać wampira, np. sztandarowego Draculi? Co na Poego?
Piszę wyrywkowo, żeby podpowiedzieć ogromne obszary literatury, które zajmują się wyłącznie bólem, cierpieniem, śmiercią, samobójstwem - czasem nie wychodzą z obszarów sztuki niskiej, a czasem są arcydziełami. Ale może tym już się zajęliście wcześniej, Mistszu.
Pozdrawiam
Liczba postów: 270
Liczba wątków: 4
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
jeśli chodzi o romantyzm (polski), to "Zamek kaniowski", "Maria", "Powiesci gotyckie" Krasińskiego (chociaż równie dobrze można poczytać sobie jego listy, przyjemna lektura :wink: ), może pierwszy rapsod "Króla-Ducha" plus "Lambro" i jeszcze coś z wczesnego Słowackiego... No... dużo tego jest. A poza tym to na pewno wziąłbym Baudelaire'a, Rimbauda ("Sezon w piekle") i takie tam rzeczy... no i Maeterlink oczywiście.
pozdrawiam
Liczba postów: 113
Liczba wątków: 3
Dołączył: Nov 2004
Reputacja:
0
Witam
Nikt nie wspomnial Dostojewskiego, wiec ja to nadrabiam. Znajdziesz tam wszystko co potrzeba. Z grubszych powiesci polecam "Idiote", z opowiadań "Lagodna" i wiele innych...
pozdrawiam
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Jeśli chodzi o Dostojewskiego to ja bym polecał raczej "Braci Karamazow" i "Biesy" no i "Zbrodnię i karę"... tam na przykład motyw samobójczy także występuje - a w "Biesach" to nawet kilkukrotnie - szczególnie "Biesy" w tej materii są doskonałe.
Pozdrawiam serdecznie
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK