Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ślepiec
#1
Ślepiec

po ulicach miasta
oprowadza mnie pies
dzwonkiem u szyi
maluje latarnie twarde płoty i ludzi

niezgrabnymi krokami widzę ściany labiryntu
i moje miękkie słońce
złamaną strzałę Amora świateł

widzę wyraźnie
otartą skórę smyczy na której kłódce
zamykam kartografa żeby dla nikogo innego
nie rysował map

ale to przecież on nosi przy sobie klucz
gdzieś między uchem a ogonem
zawieszony metalowo wśród gęstej sierści

chyba nie chce otwierać drzwi obroży
przyzwyczajony do codziennej miski
przywileju głośnego szczekania

z obu stron mostu nadpływa rzeka
z dołu na górę mozolnie
jak krople potu którego nie umiem otrzeć

płyniemy nią
ja i Charon
moneta pod językiem dusi mnie ciężkimi godzinami
rozcina dni za wiecznym widnokręgiem
zabranego płomienia

Styks jest szeroki jak stąd do kościoła
na drugim brzegu
podobno zdejmują czarne przepaski
i jest cicho
jasno
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Odpowiedz
#2
Dobrze ,że łączysz motywy mityczne i wspłóczesność.Jednakże jest to wiersz któemu trzeba poświecić jeszcze troszkę czasu. Zawierasz bardzo szczegółowe opisy,może je nieco uprościć?? No nic próbuj dalej Pozdrawiam Boguś.
(pamiętaj każdy się myli i ja tez mogę,to co napisałem to subiektywne moje odczucie
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Ślepiec michalf 2 1,223 08-20-2007, 06:23 PM
Ostatni post: Simon

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości