Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ozon
#1
Jacek Kaczmarski, bard Solidarności, przez całe życie zmagał się z Kościołem i wiarą. Kilka godzin przed śmiercią przyjął chrzest. Znany ze swojego antyklerykalizmu Aleksander Małachowski, zanim umarł, wyspowiadał się i pogodził z Bogiem. Piotr Skrzynecki, legenda Piwnicy pod Baranami, zawsze daleki był od wszelkich form kultu, ale gdy śmiertelnie zachorował, zaczął się modlić i regularnie chodzić do kościoła. Zygmunt Kałużyński krytykował instytucję Kościoła i kult maryjny. Kiedy pod koniec życia trafił do szpitala, spotkał w nim księdza. Dwa lata później umarł. Także pojednany z Bogiem.

W obliczu śmierci ludzie często przewartościowują swoje życie. Czas przed odejściem służy zadaniu sobie pytania o sens istnienia, o to, co jest w życiu naprawdę ważne.

Niemy bard
Matka Jacka Kaczmarskiego była żydowskiego pochodzenia – prawdopodobnie dlatego nie został w dzieciństwie ochrzczony. W utworach wielokrotnie, podskórnie – czasami mniej, czasami bardziej wyraźnie – odwoływał się do tematu wiary. – Jacek zawsze był zawieszony pomiędzy tymi dwoma światami: katolickim i niekatolickim. To się wyraźnie czuło, ale z nikim o tym tak naprawdę nie rozmawiał – mówi o swoim przyjacielu Przemysław Gintrowski, kompozytor.

O Jackowym „zawieszeniu” mówi także jego życiowa partnerka Alicja Delgas, która towarzyszyła mu w ostatnich dniach: – Jego życie to było wielkie zmaganie.

Sam o sobie mówił jak o hedoniście. – Nie walczę pod żadnym sztandarem. Uwielbiam czerpać z tego, co daje mi świat: podróże, ludzie, alkohol – chwalił się pod koniec lat 80. Porównywano go z antycznym poetą Petroniuszem.

Dopadł go rak krtani. Nie poddawał się, długo walczył. Były zbiórki pieniędzy, Kaczmarski wyjeżdżał leczyć się za granicę. Pomagali przyjaciele, wielbiciele, potem już chyba wszyscy. Rok przed śmiercią mówił sarkastycznie o swojej chorobie słowami Osła z filmu „Shrek”: – Jak zobaczysz długi świetlisty tunel, nie idź tam!

Kiedy dziennikarze prosili go o zdjęcie, odpowiadał, że ma sporo fotografii, zależy tylko, czy wolą z „malowniczą dziurą w szyi”, czy bez.
Przegrał z chorobą. Zmarł w zeszłym roku w szpitalu na gdańskiej Zaspie. To była Wielka Sobota. Kilka godzin przed śmiercią przyjął chrzest. Wiele lat wcześniej także przygotowywał się do przyjęcia tego sakramentu. Wtedy jednak nie wyszło.

Pełna treść tego artykułu znajduje sie w drukowanej wersji tygodnika “Ozon”.
Artykuł ten będzie dostępny on-line po 2. tygodniach od daty publikacji.


Żródło: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.ozon.pl/tygodnikozon_2_14_747_2005_28_1.html">http://www.ozon.pl/tygodnikozon_2_14_747_2005_28_1.html</a><!-- m -->
Odpowiedz
#2
No toś mnie poruszył! To aktualny Ozon? Zdążę jutro kupić?
Swoją drogą ten temat był już poruszany na forum, może redaktorzy dotarli do osób mogących rozwiać nie jedną naszą wątpliwoś. Czytałeś całość? Jeżeli tak to proszę podziel się wrażeniami.
Zły i niedobry, człowiek.
Odpowiedz
#3
aktualny Smile nawet zdjecie jacka jest!! nic tylko sie cieszyc z rozpowszechniania takich artykulow Smile Big Grin
"mówicie o mnie że szalona, że szalona,
mówicie o mnie ja to samo krzyczę o was"
Odpowiedz
#4
radious, nie, nie czytałem.
Odpowiedz
#5
joanna15 napisał(a):nic tylko sie cieszyc z rozpowszechniania takich artykulow
Hmm?? (podkreślenie w cytacie moje)
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#6
joanna15 napisał(a):nic tylko sie cieszyc z rozpowszechniania takich artykulow
Nic tylko ubolewać nad rozpowszechnianiem takich artukułów...
Odpowiedz
#7
Simon napisał(a):
joanna15 napisał(a):nic tylko sie cieszyc z rozpowszechniania takich artykulow
Nic tylko ubolewać nad rozpowszechnianiem takich artukułów...
Dokładnie.Tylko siąść i płakać ;/
Odpowiedz
#8
dlaczego siąść i płakać?
"mówicie o mnie że szalona, że szalona,
mówicie o mnie ja to samo krzyczę o was"
Odpowiedz
#9
A ja też jestem ciekawy. Czytałeś Radziu cały artykuł? Bo w tym co tu jest,to ja niczego złego dopatrzyć się nie mogę. Ani kłamstwa chyba nie ma,ani potępienia za czyny...
Więc o co chodzi? To chyba dobrze,że o Kaczmarskim piszą. Nawet jeśli tylko z takiego powodu... Jasne,że lepiej o twórczości itp. Ale żeby od razu siadać i płakać?
Pozdrawiam na stojąco i niezapłakany
Odpowiedz
#10
joanna15 napisał(a):dlaczego siąść i płakać?
Płakać może i nie, ale w sumie to nic nie wniosło. Ani słowa twórczości ani specjalnie o życiu. Ktoś nie mający pojęcia o Jacku nie zainteresuje się nim, bo i po co? Ot kolejny co się "na łożu śmierci nawrócił" ani już znający nie dowiedzieli się nic nowego. typowa skrobanina na okazje 1 listopada, pełno takich teraz na Onecie na przykład..
Odpowiedz
#11
Ludziska, Wam chyba odbiło albo jesienna zaduma przymuliła :o .
A co Wy byscie chcieli? Pracę magisterską w Ozonie i to taką, przy której Adminom, Moderatorom i jescze wielu z nas szczęka by opadła? Toz to jeden z wielu Tygodników i nie dziwi, ze pojawia się artykulik przyczynkarski "przy okazji" 1 listopada. To źle, ze ktoś pamięta? To pismo dla różnych czytelników a nie fanów Jacka!
A moze ktoś po przeczytaniu tego artykułu zacznie sie interesować Jackiem?
Mam wrażenie, ze niektórzy z nas są tak zapatrzeni w pomnik Jacka, ze chcieliby czytać o Nim same newsy i to tylko w superlatywach. Broń boże krytyczne. :x
Chcecie nowosci? Przegladajcie uważnie stronę Arta! Smile
Jeśli grzmiące obrzędy bezcześci, jeśli babrze się w szczątkach wstydliwych -
To nie po to, by mieć nośny temat do pieśni,
lecz by wstyd - był ostrogą - dla żywych
Odpowiedz
#12
piotru napisał(a):A moze ktoś po przeczytaniu tego artykułu zacznie sie interesować Jackiem?
Wierzysz w to? Już więcej zainteresowanych przyszło tu szukając czegoś po 13 grudnia...
Odpowiedz
#13
Z tego co czytałam (a oprócz tego o Jacku, czytałam jeszcze fragment o Aleksandrze Małachowskim - dzięki Joasiu Smile ) ten artykuł - poza tym, że jest artykulikiem wspominkowym przy okazji 1 listopada - ma bardzo ciekawe "hasło przewodnie". Opisać tych, którym całe życie z Kościołem było nie po drodze, a którzy w ostatnich godzinach życia się nawrócili.
To mi się w nim nie podoba...
Odpowiedz
#14
...............
Odpowiedz
#15
Krasny napisał(a):Chuj im na grob
Chyba się trochę zagalopowałeś... :-x
Odpowiedz
#16
Krasny napisał(a):Chuj im na grob.
Po męsku. Rzekłbym nawet: po żołniersku.
A czy się Kraśny zagalopował? Ty tu rządzisz, Ann....
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#17
MacB napisał(a):A czy się Kraśny zagalopował? Ty tu rządzisz, Ann....
Pod względem użytego słownictwa - IMHO tak
Odpowiedz
#18
ann napisał(a):
Krasny napisał(a):Chuj im na grob
Chyba się trochę zagalopowałeś...
Trochę zagalopował? Podziwiam Ann twoją dyplomację i opanowanie Smile
MacB napisał(a):Po męsku. Rzekłbym nawet: po żołniersku.
A czy się Kraśny zagalopował?
Łacina nie jest mi obca, ale - jeśli dobrze mi się wydaje - nie jesteśmy ani w koszarach, ani na poligonie, czyż nie?
Myslę, ze zagalopował się nie tylko pod wzgledem słownictwa, ale i kontekstu.

A wracając do tematu: Masz rację Art, ze to przesada, ze po takim artykule ktos się zainteresuje Jackiem. Tu poniosła mnie fantazja :rotfl:. Niemniej jednak swoje zdanie podtrzymuję. Przede wszystkim to nie artykuł o Jacku. Jego osoba została wymieniona przy okazji tematu wraz z innymi. W w ten sposób imię Jacka bedzie jeszcze nie raz pojawiało się w mniej lub bardziej udanych publikacjach. Jestem tylko zaskoczony, ze niektórzy tak się podniecają i "jadą" po autorze tylko dlatego, że wymienił Jacka a nic wielkiego nie napisał. A miał napisać coś wielkiego?
Odpowiedz
#19
Mistszu napisał(a):A ja też jestem ciekawy. Czytałeś Radziu cały artykuł? Bo w tym co tu jest,to ja niczego złego dopatrzyć się nie mogę. Ani kłamstwa chyba nie ma,
Za takichg mniej kontrowersyjnych spraw, to chociażby rak krtani o którym piszą. Jacek nie chorował na raka krtani.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Odpowiedz
#20
piotru napisał(a):Łacina nie jest mi obca, ale - jeśli dobrze mi się wydaje - nie jesteśmy ani w koszarach, ani na poligonie, czyż nie?
W sumie temat jest o artykule, ale...
Taka dygresja - zrozumiałem, że "nieobce Ci słownictwo" zachowujesz tylko na te nieliczne okazje, gdy armia wzywa Cię na ćwiczenia rezerwistów?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#21
piotru napisał(a):Trochę zagalopował? Podziwiam Ann twoją dyplomację i opanowanie
Pozostaje mi tylko zgodzić się z piotru :]
Proponuję na tym skończyć wątek "forumowego słownictwa" w tym temacie 8)

Natomiast co do artykułu - w porówaniu do wytworów Łysiaka nie ma się czym przejmować :|

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Odpowiedz
#22
Zeratul napisał(a):Natomiast co do artykułu - w porówaniu do wytworów Łysiaka nie ma się czym przejmować
W porównaniu, powiadasz?
Są dwa wyjścia - ignorować....lub polemizować.
Osobiście uważam, że należy ignorować. Ale zachwycać się? Mam wrażenie, że joanna15 i Kraśny wyrazili po prostu swój stosunek do takiego dziennikarstwa. A że zaprezentowali formami swoich wypowiedzi różny emocjonalnie stosunek do przedstawionego tekstu? Przyjmijmy po prostu do wiadomości, że Kraśnego coś takiego wkurwia. Mnie zresztą też. Nie zamierzam jednak zalewać forum potokiem "Łaciny" w związku z tym. Każdy powiedział swoje, a temu chyba to miejsce służy?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#23
Czekajcie...ale czy każdy artykuł wykorzystujący nazwisko Jacka musi służyć temu,żeby po jego przeczytaniu ktoś się Jackiem zainteresował? Bo ja czegoś chyba nie rozumiem...
[size=75][i]Ciągle mam czarny palec od pisania
I w oczach ciągle coś na kształt płomyka
Poetycznego...stąd mię częsciej wita
Poetą - ten, co widzi, niż co czyta.[/i][/size]
Odpowiedz
#24
Chodzi o to że jak ktoś bierze się za pisanie o kimś artykułu to niech przynajmniej dokładnie się do tego przygotuje. Wyatrczy podstawoe minimum wiadomości, jak chocb o tym, że Jacek chorował na raka, ale nie krtani (choc blisko)...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Odpowiedz
#25
Przemek napisał(a):Za takichg mniej kontrowersyjnych spraw, to chociażby rak krtani o którym piszą. Jacek nie chorował na raka krtani.
A z bardziej kontrowersyjnych? Albo innych mniej kontrowersyjnych?
Panowie i Panie (a w zasadzie tu chyba Panowie Tongue )! Nie przesadzacie zbytnio? To tylko zwykły artykuł w jakimś Ozonie,a tu już kurwami i chujami rzucacie... I to moim zdaniem bez powodu. O czym napisałem wyżej. A to co piszecie zalatuje trochę furiactwem albo fanatyzmem...
Więcej luzu Smile
Odpowiedz
#26
Chcę przypomnieć (już po raz kolejny), że Jacek był zwykłym człowiekiem, niezależnie od tego jak my go będziemy uwielbiać i mitologizować. Osobiście nie lubię gdy ktoś przeinacza jego utwory (ba nie lubię zwykle gdy ktoś je wykonuje) lub informacje o nim, ale muszę innym wybaczać ich niewiedzę, nie wszyscy muszą być ekspertami w zakresie jego życia i twórczości, prawda?
Pojawienie się wspomnienia o nim w jakimś artykule to jak dla mnie bardzo dobry zwiastun, ludzie może niedługo zaczną patrzeć na niego jak na artystę (którego pokrój zostanie jeszcze przez historię ustanowiony) a nie tylko barda Solidarności.
Co możemy zrobić? Wysłać sprostowanie co do jego choroby no i zasugerować, że nie zawsze było mu tak nie po drodze z Kościołem (a przynajmniej Pismo Święte, hagiografię i jak mniemam parę dogmatów znał lepiej od "szeregowego" katolika). Co Wy na to?
Zły i niedobry, człowiek.
Odpowiedz
#27
..........................
Odpowiedz
#28
Ozon napisał(a):W obliczu śmierci ludzie często przewartościowują swoje życie. Czas przed odejściem służy zadaniu sobie pytania o sens istnienia, o to, co jest w życiu naprawdę ważne.
Ozon napisał(a):Przegrał z chorobą. Zmarł w zeszłym roku w szpitalu na gdańskiej Zaspie. To była Wielka Sobota. Kilka godzin przed śmiercią przyjął chrzest. Wiele lat wcześniej także przygotowywał się do przyjęcia tego sakramentu. Wtedy jednak nie wyszło.
Krasny napisał(a):Wypisywanie o kimś że na kilka godzin przed odlotem
pojednał się z Bogiem jest dość chamskie bo sugeruje chwiejność postaw
i poglądów i myślenie typu 'jak trwoga to o Boga'
To chyba nie do końca tak. Moim zdaniem (przynajmniej po fragmencie tu zamieszczonym) raczej chodzi o to,że w obliczu śmierci ludzie się zmieniają - idą w stronę Boga.
A druga rzecz,że Kaczmarski to nie Kowalski. Jest w pewnym sensie osobą publiczną. Trzeba mieć świadomość,że nieraz pojawią się o nim publikacje,czy to naukowe czy publicystyczne,z którymi znawcy lub wielbiciele mogą się nie godzić.
A pisanie o Przybyszewskim,że kurwiarz,że narkoman,że coś - to w parządku? Przecież też bronić się nie może...
Nie ma co przesadzać... Atrykuł rewelacją może i nie jest,ale nie jest też świeokradztwem...
Odpowiedz
#29
.............
Odpowiedz
#30
Faktycznie histeryzujemy jak Wasserman. Bez przesady. Jeśli ktoś chce przeczytać Dostojewskiego, to nie kupuje Literatury na obcasach - i odwrotnie. Nie ma co narzekać, że w cyrku nie występuje orkiestra symfoniczna. Trzeba iść do filharmonii. W Ozonie jest tylko to, co jest w Ozonie. To raczej normalne.
A w ogóle jak rozumiem tekst nie był o JK, tylko o tym, co mówi Mistszu powyżej. JK się tam znalazł jako jeden z przykładów. To, że wielu ludzi nawraca się na łożu śmierci (abstrahuję tu od JK) jest faktem notowanym od wieków i nikt z nas tutaj nie może odpowiedzialnie stwierdzić, że nie stanie się z nim to samo, bo w obliczu śmierci wszelkie niewzruszone życiowe zasady często tłucze się o kant de. Zakladanie, że nas ominą te odczucia, których doświadczały rzesze umierających, to grzech pychy. Za grzech pychy płaci się właśnie w ostatniej chwili.
Wszystko to wiem z drugiej ręki, ponieważ jeszcze dotychczas nie umarłem, jak może ktoś się zorientował. Niemniej tych drugich rąk - udokumentowanych - są setki i są znacznie bardziej wiarygodne niż sławny świetlisty tunel.
Dlatego nigdy się nie emocjonowałem faktem, czy JK przyjął chrzest, czy się nawrócił, bo to może znaczyć wszystko, ale na pewno nie zaprzeczenie swojej drodze życiowej - albowiem to co najwyżej wchodzi w skład drogi życiowej. Która u człowieka myślącego jest zawsze skomplikowana, a u prostaka - prosta jak program partii politycznej. Więc nad czym tu ubolewać i po chuj używać słów powszechnie uznawanych za obraźliwe?
Pozdrawiam
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Ozon Artur 3 2,625 04-04-2006, 09:21 PM
Ostatni post: lodbrok

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości