10-09-2005, 05:40 PM
Ciemno,
tulę się do grobu
ściany obrzydłej.
Czekam,
na ojca mego
zastępy dzielne.
Próżno,
ginie wołanie
w ciemności.
Księżyc
dziś tylko odda mi cześć
adres mój prosty Oflag XIIId
Oddaj,
w ciemne ich ręce
dumnego feldmarszałka.
Zabierz!
Jam syn twój!
Nie dam sie złapać więcej.
Wyrwij
z kurzu tego piekła
z dołu tej śmiertelnej udręki.
Wybacz
żem zdracja.
Tak mówić kazałeś
o wiernych tobie
którzy mogli, a nie zginęli ...
Czekałem...
nie przyszedł nikt.
Odszedłem
z kuli podmuchem.
Ponoć płakałeś..
Może informacje miałeś złe?
Bo adres był prosty oflag XIIId...
tulę się do grobu
ściany obrzydłej.
Czekam,
na ojca mego
zastępy dzielne.
Próżno,
ginie wołanie
w ciemności.
Księżyc
dziś tylko odda mi cześć
adres mój prosty Oflag XIIId
Oddaj,
w ciemne ich ręce
dumnego feldmarszałka.
Zabierz!
Jam syn twój!
Nie dam sie złapać więcej.
Wyrwij
z kurzu tego piekła
z dołu tej śmiertelnej udręki.
Wybacz
żem zdracja.
Tak mówić kazałeś
o wiernych tobie
którzy mogli, a nie zginęli ...
Czekałem...
nie przyszedł nikt.
Odszedłem
z kuli podmuchem.
Ponoć płakałeś..
Może informacje miałeś złe?
Bo adres był prosty oflag XIIId...