Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Najzimniejsza barwa jesieni
#1
tylko wiatr
zasuszam w dłoni
- szumi mi jesienią
ciepłą i brązową

z negatywnie nastawionym
jeżem
zzieleniałym na przekór

przed zimą
zbieram się w sobie
na zapas

gaszę swoje piegi
w herbacie z rumem
a sama rdzewieję
miodowo

gdy żółć
mnie zalewa

tęsknotą
Odpowiedz
#2
Witam!
Myślę,że na Forum jest mniej lub bardziej znana patologiczna wręcz moja rezerwa do wierszy białych. To,że kilka takich tutaj bardzio mi się podoba,a Herbert to mój ulubiony poeta,wcale się z tym nie kłóci (w moim przekonaniu) Smile Ale postanowiłem napisać coś o Twoim wierszu z dwóch powodów.
Powód pierwszy - że uważam go za bardzo ciekawy. Bardzo podoba mi się tytuł - intrygujący. Co do treści - podoba mi się w jaki sposób korzystasz z,powiedzmy,jesiennych atrybutów. Tak sprawnie tworzysz nastrój,że aż sam chciałem sięgnąć po ciepłą herbatę - zanim nawet o niej przeczytałem. Ale nie wszystko mi się podoba - np. negatywnie nastawiony - ale to nie wiem sam czemu Smile źle mi się widzi jednak już wyraźnie zestawienie żółć - tęsknota. Jakoś ona nie wiąże się z tęsknotą chyba. Ze złością raczej... Czemu dałaś coś takiego?
A drugi powód jest trochę offtopowy - mianowicie - co znaczy Twój nick? To jest z języka elfów,z Tolkiena,prawda? Wybacz mi - jestem coś ostatnio na bakier z najbardziej szlachetnym z języków,ale mogę Ci powiedzieć co znaczy na przykład processus spinosus ;/
Pozdrawiam!
Odpowiedz
#3
żółć spowodowana tesknota Smile
negatywnie nastawiony-ma kolce, a takowe nie są przyjazne Wink
nick:kiedyś byłam na stronie gdzie mozna było znaleść swoje "elfickie imię" -Agata
Grabowska (czyli moja skromna osoba) okazałą się być Luthien . (Luthien jest także w tolkienie ->Silmarilion), a jeśli chodzi o łacinę jestem całkowitym ignorantem i długo mnie ztej ignorancji nie wyciągnie: za duzo w życiu już najadłam się łacińskiej garmatyki :o )
Dziękuje bardzo za obszerny komentarz i pozdrawiam herbacianie Wink
Agata
Odpowiedz
#4
Nie jest najgorzej, bo krótko.
Mistszu napisał(a):Myślę,że na Forum jest mniej lub bardziej znana patologiczna wręcz moja rezerwa do wierszy białych.
I słusznie!
Wiersz biały narodził się z grafomańskich tendencji ludzi, którzy nie umiają rymować, by ujrzeć swój utwór w tej specjalnej, dla wierszy przeznaczonej, szacie graficznej.

Całe szczęście większych tendencji grafomańskich nie zauważyłem. Wiersz krótki, prosty, nie silący się na dramat. Ale niestety przeciętny.
Zły? - być może. Dobry? - a czemu?
Nie tak wiele znów pychy we mnie.
Dajcie żyć po swojemu - grzesznemu,
A i świętym żyć będzie przyjemniej!
Odpowiedz
#5
Piękny, zwiewny, tyle w nim liryzmu i oczekiwania. No i przede wszystkim poezji. Po co tu rymy? Gruboskórne nosorożce... :wink: .
Brawo Luthien Smile . Jak z Tolkiena to Luthien Tinuviel, księżniczka elfów.
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Odpowiedz
#6
Bambuk: 90% wierszy z rymami opiera się na częstochowie i chyba mniejszym złem jest być może liryka technicznie łątwiejsza, niewymagajaca rytmiki, ale nie mniej zajmujaca merytorycznie. Przecietny-własciwie juz wyrosłam z wierszy o wielkich sprawach, i mimo iż metaforycznie rzeczywiście nie poszalałam to chyba nie jets az tak źle jak piszesz:>

Lodbrok: własnie... gdzie tam do kobiety grube nosoroźce wkładać;P

Pozdrawiam ciepło
Agata
Odpowiedz
#7
lodbrok napisał(a):Jak z Tolkiena to Luthien Tinuviel, księżniczka elfów
A to wiem - myślałem tylko,że Alcarin też coś ciekawego znaczy Smile
Luthien Alcarin napisał(a):własnie... gdzie tam do kobiety grube nosoroźce wkładać
Ależ to zabrzmiało perwersyjnie Big Grin
Luthien Alcarin napisał(a):kiedyś byłam na stronie gdzie mozna było znaleść swoje "elfickie imię"
A nie pamiętasz może adresu tej strony? Sam jestem ciekaw co by dla mnie się znalazło - pewnie zostałbym co najwyżej osłem Sama,ale co tam Wink
Bambuk napisał(a):Ale niestety przeciętny.
Nie zgadzam się. Moim zdaniem jest to bardzo dobry wiersz!
Odpowiedz
#8
Mistszu napisał(a):ale mogę Ci powiedzieć co znaczy na przykład processus spinosus
A co powiesz na impressio ligamenti costoclavicularis?
Do końca życia będę pamiętał ile nas wszystkich kosztowała czasu ta pierwsza kość...
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#9
A pobawie się Wink mógłbym spojrzeć do atlasu,ale to za łatwe by było Tongue clavicula to obojczyk,ligamenta to więzadło chyba,a costo żebro. Co to impressio nie wiem,ale pewnie wszystko to oznacza jakieś więzadło to łączące :?
Odpowiedz
#10
Wycisk więzadła żebrowo-obojczykowego (o ile dobrze pamiętam Wink).
Zrozumiałem - być może mylnie - że rozpoczynasz przygodę z medycyną, stąd moje pytanie. A nazwa ta była jedną z pierwszych, które trzeba było "wykuć" - dziś się z tego śmieję, ale stanowiło to (nauczenie się na pamięć tej i wielu innych nazw) nielada wyzwanie dla pierwszoroczniaków.

Do naszej uroczej elfiej księżniczki:
Przepraszam za offtopic - już nie będę ciągnął wątku anatomicznego.
Wiersz natomiast spodobał mi się - stąd m.in. moje zaglądanie do wątku tak niefortunnie zakończone oboczną dyskusją.
Ja rzadko potrafię mądrze rozmawiać o tego typu wierszach. One albo się podobaja, albo nie. Trudno (mnie przynajmniej) szukać uzasadnień dla tych odczuć.
Twój wprawił mnie w gorzko-miły jesienny nastrój (jesli wiesz, co chcę przez to przekazać) i chyba taki cel był napisania wiersza - poruszyć czytelnika, albo wprawić go w jakiś inny niż w danej chwili jest - nastrój
Pozdrawiam ciepło
Maciek
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#11
medycyna to moje tegoroczne marzenie: wiec tego typu wątki absolutnie mi nie przeszkadzają, dopóki nie będą mnie zmuszac do deklinacji.....

Pozdrawiam ciepło
Agata
Odpowiedz
#12
MacB napisał(a):Zrozumiałem - być może mylnie - że rozpoczynasz przygodę z medycyną, stąd moje pytanie.
Zgadza się jak najbardziej,choć tylko niepoprawny optymista mógłby to nazwać przygodą Tongue
Luthien Alcarin napisał(a):medycyna to moje tegoroczne marzenie
Powodzenia życzę! W tym roku strasznie łatwo było się dostać,czego i Tobie życzę (a nawet jak trudno będzie,to żebyś się dostała Smile )

A wracając do wiersza - MacB ma wiele racji - najmocniejszą stroną Twojego wiersza jest chyba nastrój.
Odpowiedz
#13
no z medycyną moze być problem przez moje wybitnie śmieszne zdolności fizyczne.. ;/
Odpowiedz
#14
E tam - znam takich co mieli 30% i się dostali... Ale prawda jest taka,że warto w fizykę zainwestować - bo jak dużo z niej zgarniesz to możesz być pewna,że się dostaniesz... Ja tak zrobiłem Big Grin
A z Tobą wcale nie jest tak źle pewnie...
Odpowiedz
#15
jest makabrycznie Wink jetsme humanistką, chemia jets logiczna, biologia ciekawa lub do wykucia.... fizyka :-x i tyle na jej temat: 30% nie zgarne ;] ( gdzie sie dostałeś?) moi znajomi którzy mieli z fizyki 20% dostali się bez problemu -ale obawiam się że moge być wielkie zero Smile
Odpowiedz
#16
Jesteście chyba pierwszymi znanymi mi ludźmi, którzy uważają, że łatwo się dostać na Medycynę :o :o :o
Poznańska AM słynie z ogromnego odsiewu.
Dostać się tam chyba najtrudniej ze wszystkich uczelni w mieście :|

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Odpowiedz
#17
Zeratul napisał(a):Dostać się tam chyba najtrudniej ze wszystkich uczelni w mieście
...ale dla ludzi ze starą maturą ;/

Pozdrawiam
Corchorus
Dajcie żyć po swojemu grzesznemu, a i świętym żyć będzie przyjemniej!
Odpowiedz
#18
wcale nie jest łatwo: przynajmniej dla mnie , łatwiej nie znaczy łatwo Wink
jak wspominałam:fizyka dla mnie to czarna magia... gdyby nie to miałabym szanse na studia medyczne. Narazie bawię się w humanistę na forach poetyckich i tyle Wink

Pozdrawiam ciepło
Agata
Odpowiedz
#19
Bo AM w Poznaniu zrobiła taki bajer - nie wymagała fizyki... Przez to wszyscy się tam rzucili,więc był duży odsiew. Ale bez przesady - i tak nie tak wielki jak by się mogło wydawać. Większość osób ode mnie ze szkoły by się załapała...
Ja we Wrocławiu jestem - najbliżej... Tu z 20% ciężko by było,ale teoretycznie dałoby radę...
Ja jestem po biol - chemie. I okazuje się,że po tym też można tę fizykę napisać całkiem przyzwoicie (lepiej niż chemię i biologię :o ). Nie ma się czego bać - uwierz... Chemia to tylko zapamiętanie kolorów i pojęcie złożoności proporcji Tongue
Biologia to sztuka odczytywania poprawnych informacji ze źle wydrukowanych obrazków,że sobie taką parafrazę strzelę Wink
A fizyka - to fizyka... Nie jest tak piękna jak matematyka,ale się stara Smile trzeba się wczuć Smile
Odpowiedz
#20
chemia: kwestia opanowania pewnych schematów (kolorów Big Grin), biologia: niestety wukucie w duzej mierze, połaczone ze zoruzmieniem i chochlikami maturalnymi bazujacymi niekoniecznie na wiedzy. fizyka: twór nie do opanowania Smile ja wybieram sie do Bydgoszczy:blisko, podobno bardzo dobre moralne przygotowanie lekarzy no i z tego co wiem jeden z nizszych pułapów: progi akuratne na moje niezadługie wiedzowo progi Wink

Pozdrawiam
Agata
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości