Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
To na szczęście
#1
(Wtem nagle jakiś trzask) - I sru!!!
Heh - ot i jestem - Ja;
skąd właściwie wziąłm się Ja?
patrzę w lewo - jakie rzadkie!
To Ja? W prawo - suche takie!
I to też Ja? Po pod brodę;
twardy i śmierdzący Ja!

Siadła mucha - tam gdzie przelewałem się Ja.
"Basen, basen, basen!!! Ale ciii...
- Chce być twardy jak ja; upaść
wstać, wstrząsnąć skrzydła i...
odlecieć jak to robię ja,
tylko, że On
(tylko że Ja), twardy gdzie miękki musi być
lepki gdzie pustynia winna stać - nie poleci
Ale ciii..."

"- Ale ciii..." - miłe to; Prawdziwe, ale miłe
nie kpi - sama mówi to - Miła Mucha.
Kilka dni schnę w tym słońcu; siadła pani Giez
Piękna, lśniąca w słońcu Giez
Głodna- zrozumiałem Ją;
ona mnie - i co? Kpi! Kpi! Kpi!
cicho tak i tylko raz - krwiożercza pani Giez;
zapamiętam piękną i dwudniową Ją,
i że kpiła.

Pełznę za, byle za, przyspieszając pyłu czas
ani się obejrzę, a za jakiś czas - może dziś?
weźmie dziecko do rąk swoich; złamie nogę
wyrwie głowę i zapyta - ciastko jakie? Stare...
Nie - zwietrzałe, lecz wieczne Ja.

Żet
Odpowiedz
#2
Nie wiem czemu,ale jak przeczytałem pierwsze dwa wersy zacząłem się śmiać,oczywiście nie w sensie,że z wiersza tylko z humoru Big Grin

pozdro
Odpowiedz
#3
Powiem w ten sposób - wiersz napisany idealnie z zasadą decorum - tak w treści,formie,składni,jak i w humorze.
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  szczęście kurtz 0 731 07-18-2006, 10:08 PM
Ostatni post: kurtz

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości