Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bitwa pod Grunwaldem
#1
Siedzę bidny chłop na drzewie a pode mną
Biją pany się o rządy nad tą ziemią
Tam Litwiny i Polacy
Tutaj Zakon oraz ciury
Myślę którzy to rodacy
Po raz wtóry

W samym środku wojak w szatach karmazyna
W jednym ręku miecz ogromny lekko trzyma
Niemce Boga zwą w obronę
Lecz on na ich karkach siedzi
Za to musi mieć koronę
Choćby z miedzi

Pośród ciżby kości łamie rycerz czarny
Jako żywo to Zawisza człek genialny
On pobożny i cnotliwy
Sławny już na całej ziemi
Pewnie trudno być wzór żywy
Między swemi

Hen daleko orszak stoi na pagórku
Mrowie herbów i sztandarów, barwnych sznurków
Pewnie król tam wypoczywa
Nie naraża się samemu
Widzę bo wszak umyśliwa
Po chłopiemu

Czeladź kłębi się na polu, Mistrz w kłopotach
Krzyż mi rangę ukazuje i kapota
Zaraz ktoś go z konia zwlecze
Chociaż możny ledwo żywie
Po Bożemu chłop usiecze
Sprawiedliwie

Zlezę i na ucztę pójdę do Polaka
Ale przedtem łupy zedrę ja z Krzyżaka
Pan jednemu dał zwycięstwo
Drugim zaś nakarmi wrony
Mnie tam to je wszystko jedno
Jam nie chrzczony
Tylko poczucie humoru nas może ocalić.

"Kaczmar nie wygrałby "Nadziei". Kaczmar nawet by się nie zakwalifikował ze względu na brak elementu autorskiego." - Zeratul
Odpowiedz
#2
No niestety, mistrzostwo świata to to nie jest.

Na marginesie, niepokonany pod względem opisów historycznych (zwłaszcza z czasów Polski średniowiecznej) jest Andrzej Waligórski.
Znakomitą "Balladę o Bitwie nad Mozgawą" napisał też ongiś Jacek Kowalski.
Polecam teksty obu autorów.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#3
olaff22 napisał(a):Na marginesie, niepokonany pod względem opisów historycznych (zwłaszcza z czasów Polski średniowiecznej) jest Andrzej Waligórski.
Będziesz się śmiał Olaffie, ale zanim przeczytałem Twojego posta również pomyślałem o Waligórskim po lekturze tego tekstu. Z tym, że raczej w takim kontekście, że Michalf ma podobną łatwość pisania takich historii jak on, tylko brak mu jeszcze tej sprawności językowej. No poza tym Waligórskiego cechowało niesamowite poczucie humoru a u Michalfa jest dużo bardziej refleksyjnie. Ja polecam teksty Waligórskiego w bardzo zabawnych i sympatycznych wykonaniach Olka Grotowskiego i Małgosi Zwierzchowskiej. Kasety i płyty są do nabycia np. w Dalmafonie.
Co do wiersza to mnie na myśl przyszła Wojna postu z karnawałem i ten fragment:
"Siedzę w oknie, patrzę z góry, cały świat mam w oku,
Widzę co kto kradnie, gubi, czego szuka w tłoku".
Po prostu bardzo podobny "punkt widzenia" z którego podmiot liryczny obserwuje akcję. To pewnie bez związku ale tak mi się skojarzyło. Pozdrawiam autora Smile
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Odpowiedz
#4
olaff22 napisał(a):No niestety, mistrzostwo świata to to nie jest.
Nie zgodziłabym się. Nie czuję się w żaden sposób kompetentna, żeby komentować czyjeś wiersze, ale od siebie rzec mogę, że z wielką przyjemnością poddałam się klimatowi, jaki we mnie sprowokowałeś. Nie lubię stylizacji językowych, zwłaszcza gdy są wydumane i aż duszno od kunsztu autora. Tutaj nie przeszkadzają, pasują raczej, wynikają, brzmią. Więc - choć to może zabrzmi bardzo banalnie - podoba mi się. Po prostu. Smile
Odpowiedz
#5
Zgadzam się z poprzedniczką :wink: JESTEM NA TAK! Big Grin


pozdro
Odpowiedz
#6
(........)
Odpowiedz
#7
Krasny napisał(a):I pozwole sobie zauwazyc ze pointa (ostatnia strofka) jest wysoce kaczmarowa w swojej istocie.
"Ja nie Chrystus" - no fakt!

------
Nie ma co ukrywać, że Michalf chce iść w ślady JK. Chce iść w tym sensie, że próbuje uprawiać - używając określenia Niemcewicza - śpiewy historyczne, czyli robić to, co w mistrzowskim stylu czynił Kaczmarski.
Jest jednak problem z poezją inspirowaną historią i poetami, którzy się za taki rodzaj poezji biorą. Początkujący autorzy, piszący swoje teksty zazwyczaj pod wpływem kaczmarowych liryków, najczęściej koncentrują się na stworzeniu rymowanego wykładu wiedzy o zdarzeniu, które skłoniło ich do pisania. O najistotniejszej cesze kaczmarowych śpiewów przypominają sobie zazwyczaj dopiero poniewaczaśie - że historia u Kaczmara była tylko PRETEKSTEM do rozważań na tematy bieżące, tylko INSPIRACJĄ refleksji natury egzystencjalnej, tylko impulsem do osobistych zwierzeń.
Zorientowawszy się - mowa cały czas o początkujących piewcach historii - na siłę szukają jakiejś ogólniejszej pointy.
Mam wrażenie, że właśnie z czymś takim mamy do czynienia w przypadku kolejnych tekstów Michalaf. Dlatego napisałem, że nie jest to mistrzostwo świata.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#8
Dziękuję wszystkim za opinie. Smile Olaffie, nie powiem, że nie masz racji, bo byłoby to kłamstwo. W jakimś stopniu moją inspiracją jest JK, choćby podświadomie. Prawdą jest również, że wielu moim tekstom czegoś brak. Orientuję się znakomicie, że Kaczmarski nie pisał o historii dla samej historii. Co więcej, ja sam im dalej się posuwam w pisaniu, tym bardzej próbuję nie tylko wykładać, ale i umieszczać coś w sferze metaforycznej. Kunsztu mi w tym brak, a jego wyrobienie to kwestia czasu, praktyki i chęci. Zapewniam jednak, że ostatni wers nie jest rozpaczliwą próbą umieszczenia wreszcie czegoś ogólniejszego.
Tylko poczucie humoru nas może ocalić.

"Kaczmar nie wygrałby "Nadziei". Kaczmar nawet by się nie zakwalifikował ze względu na brak elementu autorskiego." - Zeratul
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości