Liczba postów: 963
Liczba wątków: 31
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
<!-- m --><a class="postlink" href="http://media.putfile.com/mandaryna2">http://media.putfile.com/mandaryna2</a><!-- m -->
:-o :-o :-o
[i]Nawet drzewa próchnieją przedwcześnie
A przecież istnieją - bezgrzesznie.[/i]
Liczba postów: 1,872
Liczba wątków: 53
Dołączył: Oct 2004
Reputacja:
0
to już było... proponuje przeglądnąć temat "what are you listening to.."
Proponuje usunąć lub zamknąć temat
Liczba postów: 963
Liczba wątków: 31
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Przepraszam , ale poniosło mnie nawet nie sprawdziłem.
Po prostu mowę mi odjęło, a już całkiem jak usłyszałem o drugim miejscu, koszmar. No ale skoro tak to zamykamy temat.
Pozdrawiam
[i]Nawet drzewa próchnieją przedwcześnie
A przecież istnieją - bezgrzesznie.[/i]
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
Było,ale marginalnie... A wykonanie zmusza do głębszych refleksji,którymi niektórzy mogą się chcieć głębiej podzielić...
A tak poważnie - czy muzyka nie jest piękna?
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Mistszu napisał(a):A wykonanie zmusza do głębszych refleksji,którymi niektórzy mogą się chcieć głębiej podzielić... Od siebie dodam pewną refleksję... Otóż do jakiegoś czasu zauważam niepokojące zjawisko na polskiej scenie muzycznej (tzn. istnieje ono od zawsze, ale od "jakiegoś czasu" zacząłem mu się baczniej przyglądać). Chodzi mi o przepaść dzielącą studyjne produkcje naszych artystów, których możemy wysłuchac na płytach - a ich występy na żywo. Mało kto potrafi na scenie zaśpiewać tak jak w studiu... Ja już nie wymagam cudów, czyli śpiewania co do nutki (choć są i tacy - co udowodnił w Sopocie Klaus Meine, wokalista Scorpions), ale zdarzają się zupełnie żenujące sytuacje, kiedy "artyści" kompromitują się swą nieudolnością. W Sopocie przykładem tego choćby Myslowitz, którego frontman - Artur Rojek - kwilił coś do mikrofonu i zmasakrował niegdysiejszy przebój Blacka "Wonderful Live(Life?)". Czy to się komu podoba czy nie - o klasie artysty decyduje to, czy jest on w stanie wykonać swój repertuar w warunkach koncertowych. Dotyczy to tak wokalistów, jak i muzyków w ogóle. Pomijam tu oczywiście, dla mnie ewidentne, oszustwo, polegające na występowaniu z playbacku. Tego oszustwa zabroniłbym sądownie, a wszystkim bywalcom koncertów, na których ich idole "wysilają" się przy playbacku doradziłbym starania o zwrot kosztów za bilety. W Sopocie pozytywne wrażenie zrobiła na mnie Chylińska i Flinta. I to wcale nie dlatego, żem jakimś fanem obydwu (bom nie jest), ale właśnie dlatego, że pokazały profesjonalne przygotowanie do roli, do jakiej pretendują, czyli zawodowych wokalistek. Artysta, którego repertuaru mogę nie lubić, zyskuje u mnie szacunek właśnie za solidność warsztatową. Wielu jest takich, których płyt nigdy bym nie kupił, ale którzy są w stanie przekonać mnie do tego co robią. Niestety - nie wiedzieć czemu, są to głównie artyści zza granicy. Na naszym polskim podwórku-generalnie-króluje kicz i amatorszczyzna. Zapraszane gwiazdy demolują i miażdżą nas profesjonalizmem wykonawczym... Konfrontacja jest żałosna: dość porównać - niedawno w Sopocie pokwękiwanie Blue Cafe a Bonnie Tyler, wczoraj kryształowy głos Klausa Meine a popierdywania Łez na przykład... O Mandarynie już nie wspomnę - jak pisał Kaczmar: "Mądremu to na nic, głupi nie uwierzy". Jesteśmy chyba jedynym albo jednym z nielicznych krajów, gdzie jest mozliwe, aby ktoś taki wystepował na festiwalu obok prawdziwych artystów i stawał do konkursu, którego jury stanowią specjaliści... O tempora, o mores!
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Filip P. napisał(a):to już było... proponuje przeglądnąć temat "what are you listening to.."
Proponuje usunąć lub zamknąć temat Był tylko link.
Natomiast ten temat jest znacznie lepszym miejscem na dyskusje o tym konkretnym wykonaniu niż "Łot Ar Ju Lisning Tu Rajt Nał...?".
Dlatego nie zamykam :]
Simon napisał(a):"Wonderful Live(Life?)" Life. Live jest czasownikiem (jak fajnie się trochę powymądrzać :wink:
:roll: )
Natomiast co do wiadomego wykonania - jest tak beznadziejne, że nie sądzę, aby było prawdziwe. Nawet Mandaryna nie potrafiła by tego tak spartaczyć :o :wink:
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 264
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
2
Jest prawdziwe. Sama to potwierdziła - wystarczy poszukać coś na ten temat na Onecie
<!-- m --><a class="postlink" href="http://muzyka.onet.pl/mr,1157263,wiadomosci.html">http://muzyka.onet.pl/mr,1157263,wiadomosci.html</a><!-- m -->
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Filip P. napisał(a):o już było... proponuje przeglądnąć temat "what are you listening to.."
Proponuje usunąć lub zamknąć temat FilipP, a znasz takie powiedzenie, "nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu"?
Proponuję, abyś sobie je zapamiętał
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 963
Liczba wątków: 31
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Zeratul napisał(a):Nawet Mandaryna nie potrafiła by tego tak spartaczyć A słyszałeś jak śpiewała w Sopocie "Windą do nieba" 2+1, miałem tą nieprzyjemność, nie wiem czy to było z playbacku czy nie, jeśli tak to jeszcze większa tragedia.
pozdrawiam
[i]Nawet drzewa próchnieją przedwcześnie
A przecież istnieją - bezgrzesznie.[/i]
Liczba postów: 388
Liczba wątków: 11
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
"Windą do nieba" nie słyszałem, ale słyszałem na sopocie ten jej własny wielki "hicior". Już sam początek, kiedy próbowała się popisywać jej "troszkę" nie wyszedł. No cóż... to, że wpuścili ją na Sopot i to, że zajęła drugie miejsce w walce o słowika (o ironio... zgłaszam protest w imieniu wszystkich słowików!) publiczności świadczy jedynie o poziomie konkursu. Ludzie, którzy zakwalifikowali ją do finału (zgaduję, że na podstawie nagrań studyjnych), powinni się poważnie zastanowić. No ale z drugiej strony słuchacze, do których skierowany jest ten rodzaj "muzyki" nie oczekują od wykonawcy Bóg wie jakiego artyzmu, bo chodzi o to, żeby się przy tym fajnie gibało na disco. Bo to nie jest muzyka dla ambitnych słuchaczy. Wręcz przeciwnie. Nic na to nie poradzimy...
[i]"To, co wiesz chłopaczku, to drobiazg. To, co musisz jeszcze pojąć, to bezmiar."[/i]
Liczba postów: 963
Liczba wątków: 31
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
SzAMaN napisał(a):Ludzie, którzy zakwalifikowali ją do finału (zgaduję, że na podstawie nagrań studyjnych), powinni się poważnie zastanowić. To swoją drogą , ale Michał wydał chyba majątek na smsy, bo tak do końca nie wieżę w bezmyślność ludzką na taką skale.
SzAMaN napisał(a):... zgłaszam protest w imieniu wszystkich słowików!) publiczności podpisuje się pod tym bezapelacyjnie
[i]Nawet drzewa próchnieją przedwcześnie
A przecież istnieją - bezgrzesznie.[/i]
Liczba postów: 388
Liczba wątków: 11
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
czapon napisał(a):bo tak do końca nie wieżę w bezmyślność ludzką na taką skale A ja jestem skłonny uwierzyć. Częściej się odbywają dyskoteki niż - na przykład - przeglądy piosenki autorskiej, czy też koncerty rockowe. Więcej ludzi woli tandetę, tzw. kulturę masową w najgorszym wydaniu. Wejdź do sklepu muzycznego, włącz telewizję. Co usłyszysz? Mandarynę, czy też hip-hop. To jest odpowiedź na gust większości słuchaczy. I z drugiej strony także kreowanie takiego gustu.
Jestem w stanie zaryzykować przypuszczenie, że dzisiaj, gdyby w takim konkursie wystąpił Jacek Kaczmarski i stanął w szranki z Mandaryną, to niestety w głosowaniu publiczności to właśnie ta nieumiejąca śpiewać laleczka zatriumfowałaby nad Artystą. Bo ona jest dla mas, a Artysta jest dla nielicznych. Bo ona jest wykreowana od początku do końca przez tzw. szołbiznes. A Artysta nie tworzy po to, by jego sztuka się sprzedała, ale po to by coś przekazać. Piosenki Artysty trzeba zrozumieć, co nie każdy potrafi. On nie zdobywa publiczności wymiarami 90-60-90, ale treścią swoich utworów. Mandaryny rozumieć nie trzeba. Można sobie za to bez głębszych refleksji popatrzeć jak sobie podryguje na scenie w rytm "niezłego bitu". Większości to wystarczy. Dlatego właśnie większość sięgnie po nią.
[i]"To, co wiesz chłopaczku, to drobiazg. To, co musisz jeszcze pojąć, to bezmiar."[/i]
Liczba postów: 963
Liczba wątków: 31
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
SzAMaN napisał(a):Co usłyszysz? Mandarynę, czy też hip-hop. To jest odpowiedź na gust większości słuchaczy Zgadzam się z Tobą, ale nawet wykonawcy tzw. popularni czy to będzie hip-hop, czy pop, czy jeszcze nie wiadomo co, powinni reprezentować jakiś "przyzwoity" poziom.
Troszkę samokrytyki by się przydało. To tak jak w Idolu, startuje koleś bo babcia mu powiedziała : ładnie wnusiu śpiewasz. Wydaje mu się, że podbije świat, tylko, że on nie ma męża czy żony z kupą forsy i jego marzenia kończą się bardzo szybko, a niejednokrotnie bardzo nieprzyjemnie.
Nie można się też pokusić o stwierdzenie, że duża większość naszych rodaków to idioci (głusi i ślepi) tylko dlatego, że lubią popularną muzykę.
[i]Nawet drzewa próchnieją przedwcześnie
A przecież istnieją - bezgrzesznie.[/i]
Liczba postów: 388
Liczba wątków: 11
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
czapon napisał(a):Zgadzam się z Tobą, ale nawet wykonawcy tzw. popularni czy to będzie hip-hop, czy pop, czy jeszcze nie wiadomo co, powinni reprezentować jakiś "przyzwoity" poziom. Masz rację. Ale oczywiście masz ją wedle naszych kryteriów. Drugie miejsce Mandaryny w Sopocie dowodzi, że nie każdy sądzi tak, jak my i że przyzwoity poziom wcale nie musia być potrzebny. Skoro ludzie na nią głosowali (teorie spiskowe odłóżmy na bok), pomimo jej ewidentnych fałszów na samym festiwalu, to znaczy, że im na poziomie niekoniecznie zależy.
czapon napisał(a):Nie można się też pokusić o stwierdzenie, że duża większość naszych rodaków to idioci (głusi i ślepi) tylko dlatego, że lubią popularną muzykę. Daleki jestem od takiego stawiania sprawy. Ale muzyka popularna muzyce popularnej nierówna. Nie nazwę fanów Mandaryny "idiotami" (ślepi pewnie też nie są, bo ona się lansuje nie tylko muzyką ), ale z pewnością słuchu nieco im brakuje, skoro po takiej szopce, jaką w Sopocie odstawiła, jeszcze wysyłali na nią SMSy.
[i]"To, co wiesz chłopaczku, to drobiazg. To, co musisz jeszcze pojąć, to bezmiar."[/i]
Liczba postów: 963
Liczba wątków: 31
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
SzAMaN , równy gość z Ciebie , szkoda się denerwować .
Pozdrawiam :beer:
[i]Nawet drzewa próchnieją przedwcześnie
A przecież istnieją - bezgrzesznie.[/i]
Liczba postów: 388
Liczba wątków: 11
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
czapon napisał(a):szkoda się denerwować Ja się wcale nie denerwuję
Pozdrawiam również
[i]"To, co wiesz chłopaczku, to drobiazg. To, co musisz jeszcze pojąć, to bezmiar."[/i]
Liczba postów: 1,872
Liczba wątków: 53
Dołączył: Oct 2004
Reputacja:
0
olaff22 napisał(a):FilipP, a znasz takie powiedzenie, "nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu"?
Proponuję, abyś sobie je zapamiętał Wybacz drogi Olaffie nie znałem! Na swoją obronę mam tylko to, że nie spodziewałem sie że z czegoś takiego jak śpiew Mandaryny może wyniknąć dyskusja. Potraktowałem ten temat jako chęć zakomunikowania forumowiczom, jak cudne artystki mamy w kraju. Cóż poradze na to że inni stwierdzili ze na ten temat da się dyskutowac. A i nadgorliwością nie byłem kierowany.
Pozdrawiam
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
To lepiej Filipie, spodziewaj się wszystkiego. Skoro ktoś zaczyna temat, to z nadzieją na dyskusję, a nie po to by go utrącano na dzień dobry. Ciebie temat nie interesuje, ale nie broń innym dyskusji. Ja uważam że nadgorliwe albo złośliwe zamykanie tematów jest jedynie metodę na dowartościowanie się nic niewartych adminów )
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 1,872
Liczba wątków: 53
Dołączył: Oct 2004
Reputacja:
0
Jak widać adminem nie jestem. Wybaczcie... już nie będę
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
No całe szczęście nie jesteś adminem ani moderatorem, czego Ci nadal zyczę ))
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 705
Liczba wątków: 26
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
i to by było na tyle <!-- m --><a class="postlink" href="http://pck.internetdsl.pl/fenix/Mandaryna.wmv">http://pck.internetdsl.pl/fenix/Mandaryna.wmv</a><!-- m -->
"Nic tak nie obnaża słabych punktów poety jak wiersz klasyczny i właśnie dlatego tak powszechnie się od niego stroni."
(Josif Brodski)
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):No całe szczęście nie jesteś adminem ani moderatorem, czego Ci nadal zyczę Smile)) Przyjmij także ode mnie zyczenia, jakże celnie wyartykułowane przez Przemka. :lol:
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 135
Liczba wątków: 8
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Wszystkich zainteresowanych tematem odsyłam na stronę <!-- w --><a class="postlink" href="http://www.mandaryna.prv.pl">www.mandaryna.prv.pl</a><!-- w -->
Można tam znaleźć perełki
[...
„Mandaryna wykosiła starających się o występy na Sopot Festival 2005 wokalistów Emi, Goyę, Makosa, a nawet Pawła Stasiaka z Papa Dance – pisze tabloid. „Coraz głośniej zaczęto mówić, że jest niekwestionowaną kandydatką na zwyciężczynię konkursu o Bursztynowego Słowika, a tu nagle Radiostacja puszcza >Every night< Mandaryny. Głos niby ten sam, melodia prawie, a jednak fałsz i bełkotliwy angielski wskazują na kompletne beztalencie. Brzmi to jak śpiew Enrico Iglesiasa, który kilka lat temu pojawił się w Internecie. Tamto wycie pogrążyło niegdysiejsze bożyszcze nastolatek w niepamięci. Czy to samo czeka Mandarynę?”
Maciej Durczak, były menedżer Mandaryny, nie kryje na łamach SE zdziwienia. „ Marta nigdy nie ukrywała, że nie potrafi śpiewać. Jest doskonałą tancerką i robi znakomity show” – przyznaje na łamach - Materiał, który trafił do radia, odkrywa nagą prawdę”. W rozmowie z CGM.PL dodał, że ktoś z otoczenia żony Michała Wiśniewskiego musiał jej zrobić po prosu świństwo. Nieprzypadkowo akurat przed Sopotem.
Potwierdza to sama Mandaryna na łamach dziennika. „Wiem, że to ktoś z moich najbliższych współpracowników. Od trzech tygodni byłam szantażowana, ale z terrorystami się nie negocjuje”.
...
Marcin Bisiorek, dyrektor muzyczny Radia Eska dodał: „Tuż przed festiwalem w Sopocie, na którym wystąpi Mandaryna, ktoś robi taką akcję i wypuszcza utwór w sieci. To nie dzieje się przypadkowo. Chcą ją zniszczyć. W Polsce, gdy tylko pojawi się osoba odnosząca sukces, to zawsze znajdzie się ktoś, kto zechce jej dokopać. Mandaryna to typowy przykład na tę tezę. Abstrahuję od tego, czy jest dobrą, czy złą wokalistką. U nas istnieje zapotrzebowanie na taką muzykę, jaką ona wykonuje. Może niektórych denerwuje to, że jej płyty cieszą się powodzeniem także w Niemczech i Japonii? Mnie to smuci - dziś Mandaryna, ale jutro ktoś inny znajdzie się na celowniku!”
...]
No i wszystko jasne...
To terroryści
Pzdrwm!
"...Gdyby piosenek słuchał świat to pewnie by się zmienił,
a mędrcy mądrzy, że aż strach milczeli zawstydzeni..."
Liczba postów: 1,686
Liczba wątków: 160
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
No tak, jak wujek Osama będzie chciał zrobić Polakom kuku, walnie w Mandarynę
Przypadkiem gdzieś przeczytałem, że Mandaryna chce, żeby słuchając jej piosenek ludzie mogli wyłączyć szare komórki.
Tylko poczucie humoru nas może ocalić.
"Kaczmar nie wygrałby "Nadziei". Kaczmar nawet by się nie zakwalifikował ze względu na brak elementu autorskiego." - Zeratul
Liczba postów: 135
Liczba wątków: 8
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
michalf napisał(a):Mandaryna chce, żeby słuchając jej piosenek ludzie mogli wyłączyć szare komórki Ja widzialem to co w linku od SpaldinGa jest. Powiem więcej: udało się jej - inaczej se ne da
Pzdrwm!
"...Gdyby piosenek słuchał świat to pewnie by się zmienił,
a mędrcy mądrzy, że aż strach milczeli zawstydzeni..."
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
michalf napisał(a):Przypadkiem gdzieś przeczytałem, że Mandaryna chce, żeby słuchając jej piosenek ludzie mogli wyłączyć szare komórki. Przypomina mi się zdanie powiedziane zdaje się przez Robbina Williamsa: "Bóg dał mi mózg i penisa,ale za mało krwi,żeby zasilić oba naraz...".
Mandarynie - pod rozwagę
Liczba postów: 2,726
Liczba wątków: 61
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Sopot.
Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie. Publika szaleje - Jeszcze raz, jeszcze raz , jeszcze raz! - krzyczy. No dobra to zaśpiewała. Skończyła a publika krzyczy - Jeszcze raz! No i tak trzeci , czwarty, piąty, dziewiąty raz...
W końcu, już zmordowana Mandaryna mówi do publiczności - Kochani, ale ja już nie mam siły śpiewać.
A publiczność - Śpiewaj, śpiewaj aż się nauczysz !!!
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Liczba postów: 470
Liczba wątków: 21
Dołączył: Aug 2004
Reputacja:
0
Lodbroku i to jest istotna uwaga, że publika jest nierzadko bardziej obeznana z tematem (w tym przypadku z muzyką, ze śpiewem) niż sam artysta , przez baaardzo malutkie "a". Poza tym świetny dowcip ;-)
Żydowinem być mi raczej,
Gdy mianuje mnie Polaczek...
Aż żałuję, że nigdy żadnej mandaryny nie słyszałem, takie emocje mnie mijają a ja śpię...
Liczba postów: 388
Liczba wątków: 11
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
Masz linka na początku tematu... nic straconego, ale klikasz na swoją własną odpowiedzialność...
[i]"To, co wiesz chłopaczku, to drobiazg. To, co musisz jeszcze pojąć, to bezmiar."[/i]
|