09-01-2005, 05:09 PM
W najnowszym Przekroju pojawił się wywiad z Sindey'em Polakiem.
Oto fragment
Zna pan piosenki, które wtedy, w '80 i w stanie wojennym, wywoływały wielkie wzruszenie i dawały siłę?
Znam je wszystkie.
Nie zazdrości pan ówczesnym bardom, że wywoływali u słuchaczy tak skrajne emocje?
Nie zazdroszczę, ale nie na tej zasadzie, że sam nie potrafiłbym. Ja mam swoją drogę.
Oni śpiewali, bo o coś walczyli. A gdyby pan miał zacząć walkę, to o co by pan walczył?
Teraz należy walczyć o normalność, czyli po prostu w piosenkach dalej można punktować nasze polskie pomyłki, przywary. Teraz nie ma tego czasu konfrontacji. Paradoksalnie, im wtedy było łatwiej, ponieważ był wspólny wróg.
Co teraz mogłoby być wspólnym wrogiem?
Konsumpcjonizm jest takim wrogiem. Papież mówił, żebyśmy się w tym wszystkim nie zgubili, mamy wolność i tylko od nas zależy, co z tym zrobimy.
Wzrusza się pan, słysząc polski hymn?
Nie bardzo. Na dodatek mam świadomość, że serbski jest identyczny i to mnie dobija.
A jaka pieśń, piosenka najbardziej pana wzrusza?
Może to głupie, ale "Mury" cały czas mnie wzruszają.
Słyszał pan je w wykonaniu Jarre'a?
Nie chcę tego komentować. To był w ogóle dziwny pomysł - taki wykonawca "Murów". Wzrusza mnie jeszcze "Obława" Włodzimierza Wysockiego, sam też ją sobie śpiewam, oczywiście w przekładzie Kaczmarskiego. Ona robi na mnie wrażenie może też dlatego, że była zawsze kulminacyjnym punktem na obozach harcerskich. Ścigaliśmy się, kto ją szybciej wykona.
Oto fragment

Zna pan piosenki, które wtedy, w '80 i w stanie wojennym, wywoływały wielkie wzruszenie i dawały siłę?
Znam je wszystkie.
Nie zazdrości pan ówczesnym bardom, że wywoływali u słuchaczy tak skrajne emocje?
Nie zazdroszczę, ale nie na tej zasadzie, że sam nie potrafiłbym. Ja mam swoją drogę.
Oni śpiewali, bo o coś walczyli. A gdyby pan miał zacząć walkę, to o co by pan walczył?
Teraz należy walczyć o normalność, czyli po prostu w piosenkach dalej można punktować nasze polskie pomyłki, przywary. Teraz nie ma tego czasu konfrontacji. Paradoksalnie, im wtedy było łatwiej, ponieważ był wspólny wróg.
Co teraz mogłoby być wspólnym wrogiem?
Konsumpcjonizm jest takim wrogiem. Papież mówił, żebyśmy się w tym wszystkim nie zgubili, mamy wolność i tylko od nas zależy, co z tym zrobimy.
Wzrusza się pan, słysząc polski hymn?
Nie bardzo. Na dodatek mam świadomość, że serbski jest identyczny i to mnie dobija.
A jaka pieśń, piosenka najbardziej pana wzrusza?
Może to głupie, ale "Mury" cały czas mnie wzruszają.
Słyszał pan je w wykonaniu Jarre'a?
Nie chcę tego komentować. To był w ogóle dziwny pomysł - taki wykonawca "Murów". Wzrusza mnie jeszcze "Obława" Włodzimierza Wysockiego, sam też ją sobie śpiewam, oczywiście w przekładzie Kaczmarskiego. Ona robi na mnie wrażenie może też dlatego, że była zawsze kulminacyjnym punktem na obozach harcerskich. Ścigaliśmy się, kto ją szybciej wykona.