Wróciłam. Chora, niewypoczęta (wprost wykończona), z odciskami na stopach i katarem...
No, jednym słowem- było cudownie!
No i coś napisałam...
Ćma
Pnie się ćma- motyl nocny
wśród trawy po kamieniach...
jest już wśród igieł sosny,
pnie się wciąż wyżej,
na szczyty wierchów,
wśród skał i chmur
i pośród śniegu
błąka się nieporadnie,
lecz nie ustaje w biegu.
Wśród labiryntu gwiazd
snuje sie nieprzytomnie,
na drodze mlecznej gubi ślad,
by znowu znaleźć szlak,
w końcu dotrzeć na księżyc
i w jego blasku prężyć
swe wątłe skrzydła
nakrapiane nocą....
znów w szybę łomocą
trafiła na zwykłą framugę
- spadła lekką smugą
w świetle lamp znacząc ciemny ślad...
i trochę wcześniejsze...
Mój Bóg
Mój Bóg objawia się niespodziewanie
bez huku, blasku i dźwięku organów.
Mój Bóg od tysięcy lat
śpiewa z jesiennym wiatrem piosenkę stworzenia...
Mój Bóg od wczoraj maluje na mojej szybie mroźne mozaiki,
a jeszcze niedawno tańczył wśród traw wiosenne tango.
Mój Bóg pachnie wilgotną ziemią,
cierpką jorzebiną
i słodką pomarańczą...
Mój Bóg objawił sie przed chwilą
uśmiechem dziecka.
A z oczu starca spłynął łzą
- błysnął w niej jasnym wspomnieniem.
Mój Bog jest echem kroków na ulicy
cichej, nocnej i sennej...
Huśtał się dzisiaj- był światłem,
po pęknięciu na szybie,
a oni go nie widzieli,
zapatrzeni przed siebie,
gdzie człowiek w długiej szacie
mówił coś o niebie...
Mój Bóg jest w ciszy cmentarza,
gdy w wieczór wigilijny
po nagrobnej płycie
ślizga się blask płomienia
i kwiaty drżą w wazonie
i gwiazdy drżą na niebie.
Mój Bóg choć jest tak blisko
wciaż jest nieuchwytny,
więc szukam Go nieustannie...
więc szukać będę całe życie...
Nie znajdę, przecież wiem,
to nic nie zmienia...
[ Dodano: 2005-08-21, 23:38 ]
Czekam na wasze opinie.
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
Witam Cię! Muszę Ci powiedzieć,że Twoje poprzednie wiersze ni chciały uciec mi z głowy... A te?
Mój Bóg - nie bardzo mi się podoba  może dlatego,że to wiersz bardzo osobisty,może dlatego,że ja ogólnie nie lubię wierszy o Bogu - szczególnie,gdy jest o Nim tak bezpośrednio. Ten wiersz kojarzy mi się trochę z gitarowymi śpiewami w kościele. Z tych piosenek nic nie wynika,powtarza się tam z 20 razy słowo Bóg czy Jezus,najczęściej nie mają żadnego rymu,a osoby które je śpiewają żadnego głosu...
Ale to wiersz osobisty i dziwię Ci się,że prosisz o opinie... Ale skoro prosisz - to masz 
A w kwestii,którą mogę ocenić,bez głębszego wdawania się w treść - budowy wiersza - wyrażę się bardzo pozytywnie. Ładnie się go czyta,jest zmyślnie podzielony... Nie mogę się tylko oprzeć wrażeniu,że już gdzieś taki styl widziałem... Możesz mi powiedzieć,na kim się najbardziej wzorujesz? A tak swoją drogą - ja jestem wielkim zwolennikiem rymów i regularnej budowy wiersza (tak to powtarzam,że ostrzeżenie niedługo dostanę  ),ale muszę Ci powiedzieć,że Twoje dotychczasowe wiersze uznaję za jedne z najlepszych wierszy białych publikowanych na tym forum.
No to przejdźmy do drugiego wiersza.
Szara napisał(a):na drodze mlecznej gubi ślad,
by znowu znaleźć szlak, to jedyna rzecz,która mi się tu nie podoba - po prostu brzydko brzmi.
Tak poza tym - brawo :brawo: jest w tym wierszu coś,co każe nad nim usiąść i pomyśleć. A to jest bardzo ważne.
Pozdrawiam,siadam i myślę...
ojejej...
Fakt. Nie wyszło mi chyba. :oops: Stanowczo nie chciałam żeby ten wiersz tak się komuś skojarzył. Wcześniej ktos mu zarzucił coś wręcz przeciwnego: treść antykoscielną. Niezamierzałam wywoływać ani jednego ani drugiego skojarzenia.
Być może poprostu faktycznie jest zbyt "mój" i nie patrzę na niego obiektywnie, chodziło o coś zupełnie innego... :roll:
Mistszu napisał(a):to wiersz bardzo osobisty tez o tym myslalam... Ale stało się!
Co do prośb o opinie... Chyba nie do końca o to mi chodziło. Pisząc wiersz przekazuję jakies treści i chcę się nimi podzielić. Jest to zazwyczaj kwestia, ktora mnie nurtuje i zastanawiam się co sądzi o tym ktoś inny. A wydaje mi się, że na tym forum są ludzie których warto posłuchać. Tyle na ten temat.
Mistszu napisał(a):Możesz mi powiedzieć,na kim się najbardziej wzorujesz? Nie mogę. Bo chyba raczej sie nie wzoruję... Mogę powiedzieć czyje wiersze lubię, ale takich nie potrafię pisać...
A wiersze o regularnej budowie w moim wykonaniu są póki co naprawdę zupełnie kiepskie, więc raczej ich tutaj nie zobaczysz... 
A tak wogóle to bardzo mi miło, że
Mistszu napisał(a):poprzednie wiersze ni chciały uciec mi z głowy Dzięki i pozdrawiam.
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
Szara napisał(a):Mogę powiedzieć czyje wiersze lubię To powiedz!
Szara napisał(a):Czekam na wasze opinie. Szara napisał(a):Co do prośb o opinie... Chyba nie do końca o to mi chodziło. Pisząc wiersz przekazuję jakies treści i chcę się nimi podzielić. Jest to zazwyczaj kwestia, ktora mnie nurtuje i zastanawiam się co sądzi o tym ktoś inny. Cóż - ja to dalej odbieram jako prośba o opinie,tylko delikatniej powiedziana 
Pozdrawiam!
Liczba postów: 130
Liczba wątków: 11
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Szara napisał(a):Mój Bóg objawia się niespodziewanie
bez huku, blasku i dźwięku organów.
Mój Bóg od tysięcy lat
śpiewa z jesiennym wiatrem piosenkę stworzenia...
Mój Bóg od wczoraj maluje na mojej szybie mroźne mozaiki,
a jeszcze niedawno tańczył wśród traw wiosenne tango.
(...)
Huśtał się dzisiaj- był światłem,
po pęknięciu na szybie,
a oni go nie widzieli,
zapatrzeni przed siebie,
gdzie człowiek w długiej szacie
mówił coś o niebie...
(...)
Mój Bóg choć jest tak blisko
wciaż jest nieuchwytny,
więc szukam Go nieustannie...
więc szukać będę całe życie...
Nie znajdę, przecież wiem,
to nic nie zmienia... Podoba mi się. Z jednej strony Bóg, który nie działa
"z hukiem", taki subtelny i delikatny. Próbuje przekonać
do Siebie swoją twórczością - może Go ktoś zauważy.
Jednak ludzie bardziej przyzwyczajeni są do form, zasad
i swojego obrazu szczęścia.
Z ostatnią zwrotką się osobiście nie zgadzam, choć wiem,
że tak w życiu często bywa.
Pozdrawiam
Pietrek_C
Mistszu napisał(a):Cóż - ja to dalej odbieram jako prośba o opinie,tylko delikatniej powiedziana No cóż, w końcu każda dyskusja to wymiana opinii... Chodzi mi tylko o to, ze prosząc o nie nie miałam na myśli oceny mojego podejścia do tematu, ale wyrażenia na ów temat własnego zdania. Opinie natomiast mogą dotyczyć raczej sposobu przekazania zawartej w wierszu treści- o takie właśnie proszę. I nie wiem co w tym moze Cię razić.
Jeśli chodzi o poetów których podziwiam to sa to często zupełnie różni twórcy:
Baczyński i Gałczyński, Stachura i Kaczmarski. Kiedyś czytałam sporo Szymborskiej. (lubię tez Tuwima- szczególnie wiersze dla dzieci  )
PIetrek_C napisał(a):Z ostatnią zwrotką się osobiście nie zgadzam, choć wiem,
że tak w życiu często bywa. Czy to znaczy, że uważasz, że można Boga znaleźć i na tym poprzestać? Według mnie poszukiwanie Boga powinno trwać całe życie. Nie chodzi mi o religię, wyznanie... Miałam na myśli dostrzeganie Boga w codzienności. A Jego nie da się "złapać", prawda? Jest na tyle nieuchwytny, że codziennie trzeba szukać od nowa.
Zresztą to tylko moje zdanie. A na te sprawy każdy patrzy inaczej, jak łatwo zauważyć nawet tutaj: trzy osoby, trzy różne zdania. Jak widzisz Mistszu najchetniej wogóle nie poruszałby tego tematu- może nie bez racji, ale jeśli już zaczęlismy: co oznacza twoje nie zgadzam się?
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
Szara napisał(a):I nie wiem co w tym moze Cię razić Ja też nie wiem. A gdzie tak napisałem?
Szara napisał(a):Jak widzisz Mistszu najchetniej wogóle nie poruszałby tego tematu Tego też sobie nie przypominam...
Mistszu napisał(a):,może dlatego,że ja ogólnie nie lubię wierszy o Bogu - szczególnie,gdy jest o Nim tak bezpośrednio Różnica jest w znaczeniu,prawda?
Ale już Wam nie przeszkadzam - sam jestem ciekaw dalszego rozwoju dyskusji
Liczba postów: 677
Liczba wątków: 12
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
Takiej delikatnej dyskusji zupełnie nie nastawionej nawet na niewielkie uszczypliwości to ja już dawno nie widziałem. Gratuluję.
Czyżby to te wiersze ? :lol: :lol:
in montibus veritas
Mistszu napisał(a):Ale to wiersz osobisty i dziwię Ci się,że prosisz o opinie... Może poprostu źle to zrozumiałam... Jeśli nie mam racji chętnie dowiem się co na ten temet myślisz. A w dyskusji, jakże wartkiej , jak widzisz nie przeszkadzasz... :lol:
Tomek napisał(a):Takiej delikatnej dyskusji zupełnie nie nastawionej nawet na niewielkie uszczypliwości to ja już dawno nie widziałem. Gratuluję.
Czyżby to te wiersze ? Drogi Tomku, czy to miały być komplementy? Czy też coś wręcz przeciwnego?
pozdrawiam.
Liczba postów: 130
Liczba wątków: 11
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Szara napisał(a):Czy to znaczy, że uważasz, że można Boga znaleźć i na tym poprzestać? Według mnie poszukiwanie Boga powinno trwać całe życie. Nie chodzi mi o religię, wyznanie... Miałam na myśli dostrzeganie Boga w codzienności. A Jego nie da się "złapać", prawda? Jest na tyle nieuchwytny, że codziennie trzeba szukać od nowa. Nie zgadzam się tylko w tym, że to nic nie zmienia. Takie - jak piszesz - dostrzeganie
Boga w codzienności może uwrażliwiać, otwierać oczy. A to już "coś zmienia". Może
po prostu funkcjonuje we mnie obraz Boga, którego co prawda "nie da się złapać",
ale który może człowieka na Swój sposób przyciągnąć, zafascynować.
Dla mnie to jest trochę tak, jak w relacji międzyosobowej. Drugiego człowieka,
nawet bardzo bliskiego, nie da się poznać tak do końca.
Pozdrawiam
Pietrek_C
Chyba mnie nie zrozumiałeś... Nie mówię, że poszukiwanie Boga niczego nie zmienia. Mówię, że fakt iż Go nie znajdę, nie sprawi, że przestanę szukać. Trochę się zaplatałam, ale mniej więcej o to chodzi :niepewny: ...
Liczba postów: 130
Liczba wątków: 11
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Szara napisał(a):Chyba mnie nie zrozumiałeś... Nie mówię, że poszukiwanie Boga niczego nie zmienia. Mówię, że fakt iż Go nie znajdę, nie sprawi, że przestanę szukać. Trochę się zaplatałam, ale mniej więcej o to chodzi :niepewny: ... No i wszystko jasne. Dziękuję za dyskusję.
Pietrek_C
Pozwolę sobie w odpowiedzi przytoczyć moją refleksję
na temat Jego majestatu
pozdrawiam
Liczba postów: 339
Liczba wątków: 65
Dołączył: Oct 2005
Reputacja:
0
pozdrawiam siostrzyczkę pątniczkę?:>  ))
|