Liczba postów: 578
Liczba wątków: 1
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Chciałbym tylko wiedzieć, drogi Tomku, czy w tych brawurowych podziałach sam siebie zaliczasz do arystokracji czy do tłumu?
Bo jeśli do arystokracji - powiedz, na czym opierasz swoje dumne mniemanie, gdyż z logiki Twoich słów taki wniosek nie wynika.
A jeśli do tłumu - to dlaczego się mieszasz do rządzenia i dyskutujesz na ten temat?
A jeśli w ogóle uznajesz ten podział za nieaktualny - to po co podajesz go jako możliwe rozwiązanie na dziś?
Czy też - możliwość czwarta - mówisz, żeby cokolwiek powiedzieć, niezależnie od związku tego z realiami, więc wprowadzasz do rozmowy ów podział, ale nie uważasz go za podstawę do dyskusji?
Albo też - możliwość piąta i chyba ostatnia - podział działa abstrakcyjnie i sam się do niego nie dopasowujesz, tylko tych, których nie lubisz, podciągasz pod definicję "tłum"?
Pozdrawiam
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Tomek napisał(a):3) Czy uważasz, że w PRL na stanowiska brali fachowców?! Bez przesady, minimum 99% urzędników wywodzących się z PRL to intelektualne miernoty, które trzeba było gdzieś upchnąć, bo były w partii i wykazały wystarczająco sprytu, żeby być w partii zauważony, względnie angażowano te miernoty jako posłuznych wykonawców poleceń... Nawet gdyby było z nimi naprawdę aż tak źle (w co nie wierzę) to nie można bagatelizować ich doświadczenia - w końcu przez te kilkanaście/dziesiąt lat sporo się nauczyli, nabyli ważne umiejętności praktyczne, których nie mają jeszcze "nieźli fachowcy" dlatego "wymiana" nie może nastąpić na zasadzie czystki - wyrzucamy starych, zatrudniamy nowych - ale płynnego "przekazania władzy" - może wystarczy tu po prostu zmiana pokoleniowa?
Tomek napisał(a):4) Mamy już niezłych fachowców, którzy mogliby zająć miejsce skostniałej biurokracji, tyle, że tych ludzi nie da się ruszyć, a jak w końcu będą musieli odejść, to odstąpią stanowiska dzieciom, znajomym itd., podobnym sobie miernotom, bo w końcu jak tatuś był "ważny", to dlaczego synek na być szeregowym pracownikiem? Przesadzasz - aż tak źle nie jest - zwłaszcza teraz, gdy są konkursy na ważniejsze stanowiska.
Tomek napisał(a):A może jednak lepiej uprościć procedury...? W tej chwili aparat administracyjny jest patologicznie rozrośnięty i zaczyna sam sobie tworzyć pacę, pochłaniając przy okazji państwowe pieniądze. Uproszczenie procedur jest rzecz jasna konieczne (a na pewno jest lepszym rozwiązaniem niż redukcje kadrowe :wink: )
Tomek napisał(a):Tragicznie oczywiście nie jest, ale zwracam uwagę na istnienie w społeczeństwie grupy ludzi, którzy znajdują się w fatalne kondycji finansowej, pomijam oczywiście tych wszystkich narkomanów itd, to osobny rozdział... Częściowo jest to niestety winą nadmiernie rozbudowanej polityki socjalnej państwa (vide ostatnie protesty górników - siłowe wymuszanie przywilejów) oraz spadku po "epoce pełnego zatrudnienia". Najgorsze jest w tym zjawisko "dziedziczenia bezradności" gdy następne pokolenie staje w kolejce po zasiłek, bo nie miało innych wzorców
Tomek napisał(a):A czy ja napisałem, że rolą państwa jest zapewnianie ludziom pracy? Państwo powinno zapewnić pole do rozwoju przedsiębiorczości (i to jest rola raczej strażnicza, np. niedopuszczanie do powstawania monopoli). I praca sama się znajdzie
[...]
Wyjaśniam- mówiąc o tych, którzy własnej inwencji nie wykazują, mam na myśli ludzi, którzy nie chcą tworzyć miejsc pracy, a tylko być zatrudnieni. A jeśli przedsiębiorczość będzie się rozwijać, oni sobie to zatrudnienie znajdą i będą szczęśliwi... Czyli w tych kwestiach jesteśmy zgodni :beer: :wink:
Z nieco-mniej-konserwatywno-acz-również-liberalnym pozdrowieniem ( :wink: )
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 264
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
2
Tomek napisał(a):3) Czy uważasz, że w PRL na stanowiska brali fachowców?! Bez przesady, minimum 99% urzędników wywodzących się z PRL to intelektualne miernoty, które trzeba było gdzieś upchnąć, bo były w partii i wykazały wystarczająco sprytu, żeby być w partii zauważony, względnie angażowano te miernoty jako posłuznych wykonawców poleceń.. To samo co proponujesz zrobił swego czasu Stalin. Potem Niemcy doszli pod Moskwę, bo w ramach czystki wymordowano większość oficerów.
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
Artur napisał(a):To samo co proponujesz zrobił swego czasu Stalin A co Tomek dokładnie proponuje? Bo tu już nie rozumiem...
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 1
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
to jakaś kpina...
ruda (:
_______________________________________
"kobietą jestem ponad miarę swoich czasów! nie bawią mnie umizgi bladych lowelasów..." (:
Liczba postów: 314
Liczba wątków: 13
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Artur napisał(a):Tomek napisał(a):3) Czy uważasz, że w PRL na stanowiska brali fachowców?! Bez przesady, minimum 99% urzędników wywodzących się z PRL to intelektualne miernoty, które trzeba było gdzieś upchnąć, bo były w partii i wykazały wystarczająco sprytu, żeby być w partii zauważony, względnie angażowano te miernoty jako posłuznych wykonawców poleceń.. To samo co proponujesz zrobił swego czasu Stalin. Potem Niemcy doszli pod Moskwę, bo w ramach czystki wymordowano większość oficerów. Mówisz o tej czystce, którą Stalin zrobił bezpośrednio po dojściu do 'urzędu' vel 'koryta' ?
nie wiem, czy jestem, czy się odbywam
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
ruda_713 napisał(a):to jakaś kpina... Co?! Rozumiem,że chodzi Ci o myśl "tematyczną",ale radzę Ci to zaznaczać wyraźnie - sama widzisz jak tu się dyskusje rozrastają
|