Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Przywitanie
#1
Rzadko witam się na forach internetowych, ale teraz zrobię wyjątek. Czasem wypada się przedstawić Smile
Rodzice obdarzyli mnie imieniem Wojciech wtedy kiedy i życiem czyli już ponad 17 lat temu. Całe praktycznie życie spędziem w małej miejscowości na Pomorzu Zachodnim zwanej Nowogardem. Pomijając nieistotne tu szczegóły przejdę do mojego kontaktu z twórczością pana Jacka, pierwszy raz nie bolał ani nie odcisnął się jakoś szczególnie, przyjaciel mój i immienik zacytował znany mu fragment utworu Nasza Klasa, łatwo się chyba domyśleć który to nas interesował Wink Miał ten utwór na kasecie, ale nie chciało mu się szukać. Był to początek mojej pierwszej klasy gimnazjum. Zrządzeniem losu niewiele później ojciec przyniósł do domu płytę audio (nie ukryję, że z legalnością wiele wspólnego to ona nie miała), co nie zdarza się często, spytany co na niej się znajduje orzekł tylko, że mi się na pewno spodoba. Ok, płytę od razu umieściłem w dziającej jeszcze ówczas wieży i przysłuchałem się nudnemu wstępowi, jak odkryłem dopiero później była to płyta Live. Rzecz jasna usłyszany po chwili utwór ogromnie mnie ucieszył i popędziłem zapewne (dziś już niedokładnie pamiętam) opowiedzieć o tym koledze (najpewniej zadzwoniłem). Płyta mi się spodobała, z reguły słucham muzyki w czasie innych zajęć (czego muzyka pana Jacka szybko mnie oduczyła) i nie zrozumiałem za bardzo o co chodzi w poszczególnych utworach, skupiony byłem jeszcze jedynie "jako tako" podczas Ballady o Głupim Jasiu, która mi się ogromnie spodobała. Później Live'91 poznałem nieomal perfekcyjnie, była to płyta, którą praktycznie bez przerwy słuchaliśmy w czasie rodzinnego wyjazdu i nie ma co owijać w bawełnę - ta muzyka urzekła mnie.
Niefortunnie jednak się stało, że z posiadałem tylko tę płytę i żadnej więcej, czasem się jakieś mp3 jedynie na dysk przypętało, potem (przyznam się po raz kolejny) ściągnąłem całą Krzyk i znów byłem wniebowzięty, to już z tego co pamiętam wakacje pomiędzy 2 a 3 klasą gimnazjum. Na zakończenie szkoły będącej pomiędzy wyszkształceniem podstawowym a średnim otrzymałem Tunel, znów płyta i znów wniebowzięcie (Litania zbiła mnie dosłownie z nóg, tak jak i Oddział chorych na raka a' la polonaise A.D. 2002). Teraz przyszło liceum, tu już przywitało mnie wielkie miasto - Szczecin i mieszkanie w internacie (gdzie wielbiciele techno i hip-hopu nie byli zachwyceni Kaczmarskim i paroma innymi artystami) i przyszła gwiazda, dostałem Syna Marnotrawnego. W tym momencie muzyka mistrza stała się dla mnie częścią życia i czymś na kształt narkotyku, może można by od 24 grudnia naliczyć 14 dni bez jego twórczości (przesłuchanej lub przeczytanej gdyż w głowie co rusz jakaś strofa czy wers się obija), ale to też z trudem.
Cięszę się na myśl o suplemencie (o którym dziś przeczytałem na tym forum), ale i tak nie zaniecham mojego planu pozbierania kaset z utworami nie będącymi w boksie (na allegro nie udało mi się jeszcze niczego spotkać, będę musiał pospacerować się po antykwariatach posiadających nie tylko książki i bukinistach) oraz starych śpiewników i zbiorów tekstów, to co nowe jest nazbyt łatwo dostępne. Zakończę tu może to przydługawe (i pewnie nudnawe) przedstawienie i pozwolę życzyć Wam i sobie miłego współżycia na forum.
#2
Witaj na forum w rodzinie kaczmarofili, radious Smile . Po historii, którą nam opowiedziałeś, stwierdzam, że to miejsce w sam raz dla Ciebie. Pozdrawiam
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
#3
radious napisał(a):Żadko witam się na forach internetowych, ale teraz zrobię wyjątek. Czasem wypada się przedstawić
Rzadko :wink: się witasz, być może, ale dobrze że tyle napisałeś o sobie, fajnie że jesteś - witam Cię Wojtku! Big Grin
#4
Także witam, cóż, zaimponowałeś mi takim wejściem, oby tak dalej Smile
in montibus veritas
#5
Petrvs napisał(a):Rzadko Wink
Oj, przepraszam, im więcej uczę się tej ortografii tym mniej umiem. Dzięki za poprawienie mnie
#6
Skrucha objawia skromnosci! Madry on! A madrego to az milo posluchac! WItamy w kompanijej Panie Bracie, niech Wasci sie na tym sejmiku zacnie prawi!
#7
Muszę przyznać, że bardzo spodobało mi się twoje przywitanie Smile
Może dlatego, że jesteś moim rówieśnikiem i moja przygoda z JK zaczęła się podobnie :wink: Z utorami mistrza pierwszy raz miałam styczność w pierwszej klasie gimnazjum, tylko że u mnie do domu płytę przyniósł brat. Big Grin
Nie wim czy wypada mi witać Cię na forum (sama jestem na nim od niedawna), ale robię to z ogromną przyjemnością! :brawo:
Pozdrawiam
P.S.
radious napisał(a):wielbiciele techno i hip-hopu nie byli zachwyceni Kaczmarskim i paroma innymi artystami

niestety wiem co to znaczy Sad
Dajcie żyć po swojemu grzesznemu, a i świętym żyć będzie przyjemniej!
#8
Widze że dużo tu osób z rocznika 88 fajnie, czlowiek sie czuje milej wsrod swojaków Big Grin

Moze i inni sie beda tak obszernie i zacnie witac, bo przyjemnie poczytac. Wszelako i tak amcie wiekszy staz ode mnie, ja Kaczmarskiego muzyke poznalem miesiac przed pojscie do liceum Sad

Co do wielbiclie techno i hh, nie sa zli,jedne z nich jest moim przyjacielem od 15 lat Smile
Choc jakby nie patrzec juz 3 razy chciano mnie przekopac, fajnie sa dla mnie dresiarze Tongue
#9
Tomasz Łomnicki napisał(a):Co do wielbiclie techno i hh, nie sa zli,jedne z nich jest moim przyjacielem od 15 lat Smile
No ja nie twierdzę, że są źli, każdy lubi coś innego, zresztą w tych gatunkach też są perełki (uwielbiam na ten przykład Paktofonikę), ale Kaczmarski z jego twórczością doprowadza ich do szału (przynajmniej tych których ja znam).
Swoją drogą też lubię kulturę sarmacką (choć całe moje drzewo genealogiczne to chłopi z dziada pradziada, no prócz jednej odnogi, ale to badania trwają).
Zły i niedobry, człowiek.
#10
radious napisał(a):gdzie wielbiciele techno i hip-hopu nie byli zachwyceni Kaczmarskim i paroma innymi artystami)
nawracać takich, tylko nawracać- jakkolwiek sprawa jest prawie beznadziejna...
Tomasz Łomnicki napisał(a):Co do wielbiclie techno i hh, nie sa zli,jedne z nich jest moim przyjacielem od 15 lat
Źli nie są, ale jacy później są wdzięczni za inną muzykę... Smile
in montibus veritas
#11
Tomek napisał(a):sprawa jest prawie beznadziejna...
Dlaczego "prawie"? Ja bym rzekł, że całkowicie beznadziejna... :?
#12
radious napisał(a):Swoją drogą też lubię kulturę sarmacką
I tak jesteśmy ginącym gatunkiem... Teraz tamte czasy są ZŁE...
radious napisał(a):(choć całe moje drzewo genealogiczne to chłopi z dziada pradziada, no prócz jednej odnogi, ale to badania trwają).
Pochodzenie w tej chwili jest mniej ważne- liczy się sama sympatia do Sarmatyzmu- szczególnie, że większość z nas ma wśród przodków sporo chłopów, kilku przedstawicieli wszelkich innych profesji i jakiś procent- zwykle mały- krwi bardziej niebieskiej Smile . W końcu szlachty było u nas ok. 10 %, a od paru pokoleń nie jest już środowiskiem hermetycznym, jeśli kiedykolwiek nim była (szczególnie drobna...).

[ Dodano: 2005-07-29, 21:57 ]
Simon napisał(a):Dlaczego "prawie"? Ja bym rzekł, że całkowicie beznadziejna...
Jednego nawróciłem. Tydzień temu, dlatego długo mnie nie było Smile .
Ale większość reaguje agresją... Była więc szansa, że nie będzie mnie dłużej Smile
Całkowicie beznadziejna sytuacja jest w odniesieniu do hiphopowców- chociaż nigdy nie mów nigdy... Im bliżej dresu, tym gorzej...
in montibus veritas
#13
Saramtyzm jest arcyzacny, interesuje sie nim od ponad 4 lat Tongue Szkoda, ze w szkole ucza o nim jako o czyms zlym Sad. No ale przynajmniej mam zupanik, czapeczke i szabelke i sie tym ciesze Tongue

Nie ma czegos taiego teraz (i dawniej chyba tez) jak czysta blekitna krew, i bardzo dobrze bo by sie ludzie dzielili na lepszych i gorszych. I tak w akzdym jest blekitna krew, a najwazniejsze jest to co czynsiz i jaks ie zachowujesz a nie to co robili twoi przodkowie.

Przyklad: mam nazwisko Łomnicki to moze byc naziwkso szlachcica ale... rownie dobrze mogl sie tak zwac chlop nalezacy do Łomnickiego, fajnie nie? Wiec kwestia genealogi proponuje zosatwic dosc luzna Big Grin

Ja wiem o sobie tyle: familiajka z takim nazwiskamiem osadzona byla na mym terenie w wieku XVI, herb wywodzi sie z Mazowsza, kilka km od miejsca mego zamieszkania jest wies majaca taka sama nazwe jak me nazwisko (wies rodowa? Smile) i tyle mi starcza. Nie bawie sie w szukanei przodkow bo nie am to sensu Tongue

Mosci Panowie, szable w dlon, Tatarzyna gon, gon, gon! Proponuje wszystkim zaczac grac w Dzikie Pola, zacne rpg to jest Big Grin
#14
Tomasz Łomnicki napisał(a):Szkoda, ze w szkole ucza o nim jako o czyms zlym
Zaiste, wielka szkoda... Za to jaka rewolucja francuska była dobra!
Tomasz Łomnicki napisał(a):Przyklad: mam nazwisko Łomnicki to moze byc naziwkso szlachcica ale... rownie dobrze mogl sie tak zwac chlop nalezacy do Łomnickiego, fajnie nie? Wiec kwestia genealogi proponuje zosatwic dosc luzna
Albo- Rawicki- pan na Rawie? Nie, wyzwolony z pańszczyzny chłop- z Rawy, a jakże...
Tomasz Łomnicki napisał(a):Nie ma czegos taiego teraz (i dawniej chyba tez) jak czysta blekitna krew, i bardzo dobrze bo by sie ludzie dzielili na lepszych i gorszych. I tak w akzdym jest blekitna krew, a najwazniejsze jest to co czynsiz i jaks ie zachowujesz a nie to co robili twoi przodkowie.
Jest to zasadniczo prawda, ale pamiętaj, że domieszka błękitnej krwi zobowiązuje. (Jakkolwiek ja czuję się zobowiązany do realizacji pewnego wzorca zachowań pomimo braku wyraźniejszego jej śladu...)
Tomasz Łomnicki napisał(a):Nie bawie sie w szukanei przodkow bo nie am to sensu
Czemu? To może być ciekawe, kawałek hstorii... Dobrze znać swoje korzenie.

Pozdrawiam
in montibus veritas
#15
Tomasz Łomnicki napisał(a):No ale przynajmniej mam zupanik, czapeczke i szabelke
A podałbyś mi jakieś szersze info o tym co masz, szczególnei interesuje mnie szabelka, gdyż chcę sobie kiedyś sprawić jakąś replikę z podłego materiału (2tys. na zabawkę to dużo za dużo, do 500 chciałbym się zmieścić), a strój zamiawiałeś gdzieś, sam szyłeś, kupiłeś gdzieś?

Rzeczywście szkoda, że poszanowanie dla kultury znika na rzecz nienawiści do polityki, dzisiejsi władcy Rzeczpospolitej od magnaterii kupującej głosy niewiele się różnią, no, tylko sami sobie przywileje nadają.
BTW w DP nie grałem, za to w Neuroshimie i W:GW mam ogromne doświadczenie, nie miałem okazji spotkać nikogo z tym systemem Sad Za to na wakacje mam przewidzianą lektórę Trylogii Tego Który Zrobił Krzywdę Językowi Staropolskiemu.
Zły i niedobry, człowiek.
#16
Radious szable do walki możesz sobie wlasnie za 500zl zalatwic Smile Repliki sa do 200zl., adresik szabel do walki:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kuzniarycerska.prv.pl/">http://www.kuzniarycerska.prv.pl/</a><!-- m -->
Repliki znajdziesz na allegro, jest tam tego multum, ja swoja kupilem za 180 zl Tongue
Strój to osobna kwestia, ja baaardzo tanim kosztem zdobylem zaupan ale tak anprawde jest to pseudozupan. Jak uzbieram kase to bede mial lepszy Smile Jak chcesz cos dobrego to patrz tu:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://miedzia.ch.pwr.wroc.pl/netka/">http://miedzia.ch.pwr.wroc.pl/netka/</a><!-- m -->

Jak już o genealogi mowa to prosze:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.ornatowski.com/">http://www.ornatowski.com/</a><!-- m -->

Ja juz chcemy o szlachcie polskiej to:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.szlachta.org/">http://www.szlachta.org/</a><!-- m -->
Dość eliatrna grupa, jam im liscik poslal to powiedzieli, ze nie mam pewnosci czym szlachcic czym chlop wiec nie moge byc w tym elitarnym i zamknietym klubie Tongue I dobrze, nie bde im skladek dawal, ot co!

A tu zas:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.herby.com.pl/herby/indexslo.html">http://www.herby.com.pl/herby/indexslo.html</a><!-- m -->
czyli internetową wersję "Słownika nazwisk współcześnie w Polsce używanych" pod red. Prof. Kazimierza Rymuta Smile

Dzikie Poal sa wspanioalym systemem, naprawde polecam serdecznie> W Neuroshime tez gralem ale obecnie Zew Cthulhu i DP dominuja na sesjach Smile
Trylogia jest miód, 13 razy czytalem, wspaniala lekturka Big Grin
#17
radious napisał(a):Tego Który Zrobił Krzywdę Językowi Staropolskiemu.
Gdzie ja się ostatnio z tym określeniem spotkałem...?
in montibus veritas
#18
Ja slyszalem od imc Andrzeja Pilipiuka Tongue
Ale moze ten Gombrowicz czy jak sie tam zwal tak rzekl? Ja tam sie raczej z jego ocenami SIenkiewcza nie zgadzam, ot co! Tongue
#19
Tomasz Łomnicki napisał(a):Ja slyszalem od imc Andrzeja Pilipiuka
"Kuzynki"? Tak, chyba ostatnio czytałem... Polecam, Pilipiuk to pierwszy znany mi autor, który pisząc fantastykę (fantasy?) prowadzi akcję tak, aby fantastyka była tej akcji elementem, a nie furtką do omijania stworzonych zawiłości...
in montibus veritas
#20
Tomasz Łomnicki napisał(a):Ja slyszalem od imc Andrzeja Pilipiuka
Oż ubiegłeś mnie, tak to stąd! Ja się dziedziczek nie mogę doczekać...
Zły i niedobry, człowiek.
#21
Ja niestety czytałem z dzieł Pilipuka tylko ksiazki tyczące sie Jakuba Wędrowycza. Do innych niestety dostepu nie mailem, czego bardzo żaluje...

A Pilipiuk jest fajny czlowiek, na konwencie Diacnon 2004 byl i super prelekcje prowadzil oraz zacnie bylo jak byl na prelekcji o DP i Kozakach Zaporoskich Big Grin
#22
Tomasz Łomnicki napisał(a):nie mailem
Siła przyzwyczajenia ?? :lol:
Tomasz Łomnicki napisał(a):A Pilipiuk jest fajny czlowiek
Nie znam go, ale wydedukowałem po kilku zdaniach w "Kuzynkach" Smile
(Tych traktujących o ekipie rządzącej i jej powiązanach Smile )
in montibus veritas
#23
Aspan mnie za słówka łapiesz?! :twisted:

I słusznie, znać że czytacie dokładnie co kto pisze, ot palec się omsknął i tak a nie inaczej słówko wyszło, ot co! :brawo:

"Kuzynki" ot nie zdarzyło się przeczytac, fundusze nie pozwolily, zacnaz to ksiazka i oplaca sie ja zakupic?
#24
Ja czytałem parę opowiadań Pilipiuka (o tym starym egzorcyście-zapomniałem godności...),ale gdybym chciał jakąś książkę przeczytać,to którą polecacie na dobry początek?
#25
Tomasz Łomnicki napisał(a):"Kuzynki" ot nie zdarzyło się przeczytac, fundusze nie pozwolily, zacnaz to ksiazka i oplaca sie ja zakupic?
Mi się ogromnie podobała, nie jest to literatura wysoka, ale przyjemna. Gdybyś chciał ją najpierw "przetestować" zgłoś się do mnie na gg lub jabberze.
Mistszu napisał(a):ale gdybym chciał jakąś książkę przeczytać,to którą polecacie na dobry początek?
Dowolny zbiór o Wędrowyczu (to ten egzorcysta), ew. Kuzynki, adnotacja taka jak u kolegi wyżej.
Zły i niedobry, człowiek.
#26
Tomasz Łomnicki napisał(a):Kuzynki" ot nie zdarzyło się przeczytac, fundusze nie pozwolily, zacnaz to ksiazka i oplaca sie ja zakupic?
Zacnaż, można kupić.
Ale lepiej wypożyczyć Smile
Mistszu napisał(a):(o tym starym egzorcyście-zapomniałem godności...),
Ale funkcję mógłbyś pamiętać, bo dość istotna jest. O tym starym egzorcyście- bimbrowniku. Nazywa się on chyba Jakub Wędrowycz...

Ja też na początek polecam "Kuzynki", przeczytałem w ciągu jednego dyżuru Smile
in montibus veritas
#27
Tomek napisał(a):Ja też na początek polecam "Kuzynki", przeczytałem w ciągu jednego dyżuru
Ciekawym na jakim to dyżurze jest czas na przeczytanie całej książki Tongue też na takie dyżury pójdę Big Grin
#28
Praktyki w szpitalu... Dyżur trwa 12h, ale trzeba czasem coś zrobić, więc wychodzi mniej Smile
in montibus veritas


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości