06-09-2005, 06:40 PM
"Szaleństwo Judasza"
Co mi z tej garści srebrników?
Co ja zrobiłem? Boże dopomóż!
Zabiłem słowami Prawdziwego Ducha...
Panie, wiem, że jednak mnie słuchasz.
Nie uchylę się, zarzucę uników.
Ale komuż mam się zwierzyć, komuż?!
Mordowanie słowem jest brutalniejsze niż dłońmi.
Nie chodzi o to, że zabija, lecz - przyjaciel zabija!
Patrząc na krople krwi, które Chrystus roni
Ból skryty jako szatan ciało grzechem zrywa...
Ha, ha, ha! Mam dosyć cierpkich słów!
Zabiłem Chrystusa, cieszę się z tego!
Daruj mi Panie, wszystko wytłumaczę...
Boże, co się dzieje? Przecież już majaczę!
Żal mi rozbitych o bruk Rzymu głów!
Czemu rozbita została głowa Jego?!
Bogu się sprzeciwiasz? Bóg to zapamięta...
Nie mści się, bo nie zawistna to postać.
Ale tam gdzie mieszkałeś - to Ziemia Przeklęta.
Żaden człowiek, co żywy nie może tam zostać.
Już mi wszystko jedno! Jestem gorszy, słaby!
Mam dwie nogi, ręce, to ciało jest zniczem!
Ciało moje ubrane, lecz dusza w negliżu.
Zadyndam na drzewie jak Jezus na krzyżu.
Czy znajdzie się dla mnie kawał sznura aby,
Porwać w strzęp kręgosłup i ozdobić stryczek?
Uważaj w złej godzinie, która właśnie idzie...
Byłeś słaby, kruchy, marny, boś tylko człowiekiem.
Lecz, który człowiek mocny, który w zgodzie z Krzyżem,
Ten nigdy nie upadnie w ostatni krąg piekieł...
Co mi z tej garści srebrników?
Co ja zrobiłem? Boże dopomóż!
Zabiłem słowami Prawdziwego Ducha...
Panie, wiem, że jednak mnie słuchasz.
Nie uchylę się, zarzucę uników.
Ale komuż mam się zwierzyć, komuż?!
Mordowanie słowem jest brutalniejsze niż dłońmi.
Nie chodzi o to, że zabija, lecz - przyjaciel zabija!
Patrząc na krople krwi, które Chrystus roni
Ból skryty jako szatan ciało grzechem zrywa...
Ha, ha, ha! Mam dosyć cierpkich słów!
Zabiłem Chrystusa, cieszę się z tego!
Daruj mi Panie, wszystko wytłumaczę...
Boże, co się dzieje? Przecież już majaczę!
Żal mi rozbitych o bruk Rzymu głów!
Czemu rozbita została głowa Jego?!
Bogu się sprzeciwiasz? Bóg to zapamięta...
Nie mści się, bo nie zawistna to postać.
Ale tam gdzie mieszkałeś - to Ziemia Przeklęta.
Żaden człowiek, co żywy nie może tam zostać.
Już mi wszystko jedno! Jestem gorszy, słaby!
Mam dwie nogi, ręce, to ciało jest zniczem!
Ciało moje ubrane, lecz dusza w negliżu.
Zadyndam na drzewie jak Jezus na krzyżu.
Czy znajdzie się dla mnie kawał sznura aby,
Porwać w strzęp kręgosłup i ozdobić stryczek?
Uważaj w złej godzinie, która właśnie idzie...
Byłeś słaby, kruchy, marny, boś tylko człowiekiem.
Lecz, który człowiek mocny, który w zgodzie z Krzyżem,
Ten nigdy nie upadnie w ostatni krąg piekieł...
Żydowinem być mi raczej,
Gdy mianuje mnie Polaczek...
Gdy mianuje mnie Polaczek...