Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
No można by to potraktować że kocha nie cały rodzaj ludzki jako gatunek, ale człowieka jako jednostkę, jako człowieka

Mozna też powiedzieć, że kocha nie typowego szarego człowieka, ale pozagatunkowego wyrózniającego sioęz tłumu

Chyba ta pierwsza interpretacja jest sensowniejsza...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 2,154
Liczba wątków: 43
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
tez przychylilbym sie do tej pierwszej interpretacji, jako milosc do czlowieka stanowiacego jednostke, nie tlumu, ktory czesto nie pozwala sie byc kochanym, zrozumianym, ani nawet szanowanym. kocha (mozliwie) kazdego czlowieka z osobna, a ich wszytskie uklady, sojusze, zwiazki itd sa dla niego nie do zaakceptowania. tak mysle
[b][size=80]"Ty przed Tobą świat,
za Tobą ja,
a za mna już nikt."[/size][/b]