Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jacek Kowalski
#61
Gredler, żyjemy jak czytam, w innych światach i reprezentujemy inne formacje umysłowe - nie ma szans, byśmy doszli do porozumienia w niektórych kwestiach. Ale może to i dobrze, przynajmniej jest ciekawie. :Smile

Arturze, mam nadzieję, że wypowiedź o proseminarium o kulturze szlacheckiej /tak nawiasem spytam - u kogo/, to dowcip, a nie jakikolwiek argument "uwierzytelniający" Twą wiedzę. I drugie pytanie - jak legalnie można było załatwić płytę bez magazynu?

A żeby było coś w temacie - za dwa tygodnie w Poznaniu zobaczę koncert mistrza Kowalskiego. Po tymże, może jakieś nowe rewelacje o zbliżających się wydawnictwach przekażę. Big Grin
Daremnie szukamy jakiegoś jednego silnie rozkrzewionego korzenia, jakiegoś skrawka żyznej i zdrowej gleby: wszędzie pył, piach, zdrętwienie i martwota. (NT)
#62
Marius Magnus napisał(a):I drugie pytanie - jak legalnie można było załatwić płytę bez magazynu?
zakupując ją na rynku wtórnym - np. na allegro.
#63
Tylko, że Artur pisał 6 stycznia, że wszedł w posiadanie płyty, a jakoś nie chce mi się wierzyć, by ktoś tak szybko pozbył się jej. Poza tym, czekam na odpowiedź pytanego. Smile
Daremnie szukamy jakiegoś jednego silnie rozkrzewionego korzenia, jakiegoś skrawka żyznej i zdrowej gleby: wszędzie pył, piach, zdrętwienie i martwota. (NT)
#64
Marius Magnus napisał(a):ylko, że Artur pisał 6 stycznia, że wszedł w jej posiadanie, a jakoś nie chce mi się wierzyć, by ktoś tak szybko pozbył się jej. Poza tym, czekam na odpowiedź pytanego.
To nie widziałeś jeszcze, jak się książka K. Gajdy rozchodziła. Na Allegro była jeszcze zanim pojawiła się w księgarniach.
#65
Marius Magnus napisał(a):Gredler, żyjemy jak czytam, w innych światach i reprezentujemy inne formacje umysłowe - nie ma szans, byśmy doszli do porozumienia w niektórych kwestiach. Ale może to i dobrze, przynajmniej jest ciekawie.
Też myślę, że może to i dobrze.
[b][i][size=75]ukončite prosím výstup a nástup, dveře se zavírají[/b][/i][/size]
#66
Marius Magnus napisał(a):Gredler, żyjemy jak czytam, w innych światach
No właśnie Gredler. Mi chyba bliżej do świata Mariusa Magnusa (przynajmniej z tego co tu wyczytałem).
gredler napisał(a):niechęć do intelektu, malarstwa, muzyki i chęci poznawania świata oraz teologia kształtowana na własne potrzeby, czyli jednym słowem - ciemnota
No właśnie. To jest stereotyp negatywny...
Ale niech tam - każdy niech własne zdanie ma...
gredler napisał(a):
Marius Magnus napisał(a):Gredler, żyjemy jak czytam, w innych światach i reprezentujemy inne formacje umysłowe - nie ma szans, byśmy doszli do porozumienia w niektórych kwestiach. Ale może to i dobrze, przynajmniej jest ciekawie.
Też myślę, że może to i dobrze.
No, skoro tak, to na razie też kończę pisaninę w tym temacie.

Pozdrawiam
Miłość - księga stara. Kto nie czytał, polecam.
#67
Marius Magnus napisał(a):Arturze, mam nadzieję, że wypowiedź o proseminarium o kulturze szlacheckiej /tak nawiasem spytam - u kogo/, to dowcip, a nie jakikolwiek argument "uwierzytelniający" Twą wiedzę. I drugie pytanie - jak legalnie można było załatwić płytę bez magazynu?
U dr hab. Roszaka. A co to za różnica? Muzyka Kowalskiego to muzyka dworkowa. Odpowiednik naszej muzyki popularnej disco, albo coś w tym guście. I to żadna wiedza, po liceum wychodzisz z taką wiedzą.
Płytę miałem od koleżanki matki z pracy, która kupuje czasopismo dla czasopisma.
#68
Artur napisał(a):Muzyka Kowalskiego to muzyka dworkowa.

:rotfl:
A czemu to niby ma być odpowiednik naszej muzyki disco?
#69
Paweł Konopacki napisał(a):A czemu to niby ma być odpowiednik naszej muzyki disco?
A jaką byś podał jako współczesny odpowiednik biorąc pod uwagę odbiorcę?
#70
Artur napisał(a):Muzyka Kowalskiego to muzyka dworkowa. Odpowiednik naszej muzyki popularnej disco
Nie zgadzam się z tymdo końca. Muzyka disco jest tylko i wyłącznie rozrywką, natomiast warstwa tekstowa u Kowalskiego ma także istotne znaczenie. I nie inaczej było w czasach, do których ta muzyka nawiązuje.
Być może była popularna itp., ale wyrażała też ówczesny światopogląd.

W ogóle zniszczenie pierwotnych związków między muzyką a poezją uważam za największą zbrodnię dokonaną na Sztuce przez człowieka... i dopiero tacy ludzie jak Kaczmar czy Kowalski muszą to odbudowywać...
Miłość - księga stara. Kto nie czytał, polecam.
#71
Leszek napisał(a):Być może była popularna itp., ale wyrażała też ówczesny światopogląd.
Każda muzyka jest świadectwem czasów w jakich powstała. Nie inaczej będzie z nieszczęsnym rapem czy innymi onomatopejami. I to nie jest zarzut, że wyraża ona ówczesny światopogląd. Raczej należało by się zastanowić, czy ów zaściankowy światopogląd był dobry, ale to temat na osobną dyskusję.
Leszek napisał(a):W ogóle zniszczenie pierwotnych związków między muzyką a poezją uważam za największą zbrodnię dokonaną na Sztuce przez człowieka... i dopiero tacy ludzie jak Kaczmar czy Kowalski muszą to odbudowywać...
Nie wszystko nadaje się do zaśpiewania, nie wszystko ma rytm. Zobacz ile wierszy Jacek nie zaśpiewał.

Fakt pozostaje faktem, większość z nas kupiła tą płytę li tylko Kaczmara i Kowalski mało kogo porwał.
#72
Artur napisał(a):A jaką byś podał jako współczesny odpowiednik biorąc pod uwagę odbiorcę?
No, ale odpowiadasz mi pytaniem na pytanie. Do tego odpowiedź sugeruje, że uważasz, iż muzyka dwrokowa to odpowiednik dzisiejszego disco ponieważ nie możesz znaleźć lepszego odpowiednika.
Bo może po porstu nie ma odpowiednika, co?

Arturze, "powiedz, powiedz czemu" - a nie zadawaj mi w odpowiedzi pytanie - uważasz, że tamta muzyka jest odpowiednikiem dzisiejszego disco?
#73
Paweł Konopacki napisał(a):uważasz, że tamta muzyka jest odpowiednikiem dzisiejszego disco?
Uważam, że tamata muzyka jest odpowiednikiem naszej muzyki kultury popularnej. Słowo disco użyłem jako woreczka mieszczącego wszelkie tego typu gatunki.
#74
Artur napisał(a):Fakt pozostaje faktem, większość z nas kupiła tą płytę li tylko Kaczmara i Kowalski mało kogo porwał.
Ja sobie jeszcze w ogóle tej płyty nie kupiłem - chociaż wydanie jej wydaje mi się lepszym pomysłem, niż to nieszczęsne "Świadectwo" (którego nota bene też nie mam).

Za to zamówiłem sobie płytę Kowalskiego "Konfederacja barska po Kowalsku"

[ Dodano: 12 Marzec 2006, 11:33 ]
Artur napisał(a):ważam, że tamata muzyka jest odpowiednikiem naszej muzyki kultury popularnej
Muzyka popularna to jest muzyka mas a muzyka dworska to była - w najlepszym razie - muzyka jakiejś 1/10 społeczeństwa (ile tam szlachta miała udziału w ogólnej masie społ. w XVII w? 10%). Polska była krajem w 70% chłopskim. A chłopstwo nie słuchało muzyki dworskiej, chyba, że jej dzwięki echem niesione dochodziły do chłopskich izb.
#75
Artur napisał(a):Odpowiednik naszej muzyki popularnej disco, albo coś w tym guście.
Pomyśl czasami, zanim coś takiego - za przeproszeniem - palniesz. Albo podaj chociaż dwa merytoryczne argumenty, które by tę Twoją tezę uzasadniały. Muzyki "dworkowej" słuchała - było nie było - elita ówczesnego społeczeństwa. Pisząc, że jest ona odpowiednikiem dzisiejszego disco polo sugerujesz, że "majteczek w kropeczki" i innych tego typu wyrafinowanych utworów słuchają profesorowie uniwersytetu, inteligenci, Artyści (przez duże "A", bo oczywiście "artyści" discopolowi zapewne sami siebie słuchają). Chyba, że za elitę odpowiadającą poziomowi obycia z kulturą (co niekoniecznie tożsame jest z właściwym wykształceniem) szlachty uznasz wicemarszałka L., przewodniczącego O. i inną hołotę. Zapewne wyżej wymienieni zasłuchują się w discopolo... Śmiem przypuszczać, że Kowalski też nie trafia "pod strzechy" - i prawdę powiedziawszy nie rozumiem skąd bierze się aż taka niechęć Wasza do niego. Mnie także nie odpowiada (te rymy są - jakie są) tak jak Kaczmarski, ale nie przesadzajmy. Te piosenki mają wiele zalet. Są dowcipne, bogate leksykalnie, autor umiejętnie wykorzystuje literacką tradycję staropolską, przywołuje nieznane powszechnie epizody z historii Polski i przede wszystkim (co dla mnie jest szczególnie istotne) nie epatuje polityczną poprawnością. Jeśli śpiewa o chamie - to nazywa go - jak trzeba chamem, analfabetą. A niektóre cytaty to są zaiste złote myśli: że zawsze chamstwo wygrywa gdy bije się inteligencja. Ponadto ma niezwykle ujmująco brzmiący instrument - co prawda wokalnie nie jest może genialny, jednakże w porównaniu z Młynarskim (którego solowe programy serdecznie wszystkim myślącym polecam) to i tak wokalnie wypada nienajgorzej.
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#76
Paweł, ale mylisz pojęcia. Dworska nie równa się dworkowa. Jako dworską rozumiemy to czego słuchano na dworach magnackich, królewskich. Dworkowa to to co słuchał szlachcic, którego jak wiesz bardzo często od chłopa niewiele różniło. Słuchał zapewne tego samego wędrownego pieśniarza, który przyszedł do pobliskiej wsi.

[ Dodano: 12 Marzec 2006, 12:44 ]
Paweł Konopacki napisał(a):(ile tam szlachta miała udziału w ogólnej masie społ. w XVII w? 10%).
najbardziej optymistyczna na jaką trafiłem to 25-27% ale chyba zawyżona...
#77
Artur napisał(a):najbardziej optymistyczna na jaką trafiłem to 25-27% ale chyba zawyżona...
Chyba !! ?? 6-9% - na tyle się przeważnie szacuje. To - przyznasz - "drobna" różnica.

Pozdrawiam
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#78
Szymon napisał(a):Chyba !! ?? 6-9% - na tyle się przeważnie szacuje. To - przyznasz - "drobna" różnica.
6% to zdecydowanie za mało. 9-12% na to bym osobiście stawiał.
#79
Artur napisał(a):9-12% na to bym osobiście stawiał.
Zazwyczaj podaje się 10%, co i tak było najwyższym "wynikiem" w ówczesnej Europie (np. we Francji ok. 2%)
Miłość - księga stara. Kto nie czytał, polecam.
#80
Schodzimy z tematu Wink
Szymon napisał(a):miem przypuszczać, że Kowalski też nie trafia "pod strzechy" - i prawdę powiedziawszy nie rozumiem skąd bierze się aż taka niechęć Wasza do niego.
To nie niechęć, po prostu przy wierszach Jacka te nie mają tego ładunku emocjonalnego. Nie ma w nich nic porywającego. Mam wrażenie takiej suchej opowieści. Brakuje tu tego co ma Kaczmarski po prostu.
#81
Artur napisał(a):Dworkowa to to co słuchał szlachcic, którego jak wiesz bardzo często od chłopa niewiele różniło.
Ok, nie dworska, ale dworkowa. O dworkową mi chodziło, ale z rozpędu napisałem dworska. Nie zmienia to zasadniczo tego, co chciałem napisać - mianowicie, że tej dworskiej słuchała szlachta - jaka by tam ona nie była (zagrodowa, magnateria, czy gołota).

Czy od chłopa szlachcica niewiele różniło. Hmmm, coś tam wiem o zamykaniu się stanów i to mnie skłania do wniosku, ze - przynajmniej w XVII czy XVIII wieku - jednak chłopstwo od szlachty różniło się zasadniczo
#82
A ja znalazłem coś takiego:

... Jacek Kowalski ... to jedno z najciekawszych zjawisk na gruncie polskiej piosenki literackiej, poetyckiej ... stara się ciągnąć nić porozumienia pomiędzy twórczością naszych przodków a dzisiejszymi czasami; czyli jest bardziej pozytywny w myśleniu o przeszłości, ja - bardziej krytyczny ... jest świetnym tłumaczem poezji starofrancuskiej...
Jacek Kaczmarski, fragment wywiadu, Otwarta Szkoła 3/1995

i

Piosenki Jacka Kowalskiego i jego zespołu Monogramista JK są inteligentne a nie przemądrzałe, dowcipne a nie "grepsiaste", pełne ważkich treści a wolne od belferskiej dydaktyki; wydarzenia i postaci historyczne żyją w nich oddechem współczesności mimo - perfekcyjnej skądinąd - stylizacji. Jeśli nawet historia nie jest nauczycielką życia, to w wydaniu Jacka Kowalskiego staje się rozkoszną ściągawką jak patrzeć na nas samych. To doprawdy smakowita i zdrowa potrawa, mądry śmiech i twórcza zaduma.
Jacek Kaczmarski

Jedno i drugie na stronie:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://monogramista.webpark.pl/recenzje.html">http://monogramista.webpark.pl/recenzje.html</a><!-- m -->

Zakładam, że nie ma tu żadnej manipulacji Wink .
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
#83
Jacek Kaczmarski napisał(a):... Jacek Kowalski ... to jedno z najciekawszych zjawisk na gruncie polskiej piosenki literackiej, poetyckiej ... stara się ciągnąć nić porozumienia pomiędzy twórczością naszych przodków a dzisiejszymi czasami; czyli jest bardziej pozytywny w myśleniu o przeszłości, ja - bardziej krytyczny ... jest świetnym tłumaczem poezji starofrancuskiej...
Jacek Kaczmarski napisał(a):Piosenki Jacka Kowalskiego i jego zespołu Monogramista JK są inteligentne a nie przemądrzałe, dowcipne a nie "grepsiaste", pełne ważkich treści a wolne od belferskiej dydaktyki; wydarzenia i postaci historyczne żyją w nich oddechem współczesności mimo - perfekcyjnej skądinąd - stylizacji. Jeśli nawet historia nie jest nauczycielką życia, to w wydaniu Jacka Kowalskiego staje się rozkoszną ściągawką jak patrzeć na nas samych. To doprawdy smakowita i zdrowa potrawa, mądry śmiech i twórcza zaduma.
Ha! Ciekawe czy teraz Artur et consortes zmienią zdanie :rotfl: czy nadal będą utrzymywać, że Jacek Kowalski naśladuje muzykę, będącą odpowiednikiem dzisiejszego disco-polo :rotfl:

Ukłony za dociekliwość, Lodbroku.

Pozdrawiam serdecznie
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#84
Szymon, jesteś chyba nie poważny stwierdzając, że polecimy teraz wychwalać Kowalskiego, bo Jackowi się podobały Jego piosenki.
A faktu istnienia dwóch kultur, wysokiej, którą "uprawiano" na dworach i niskiej obecnej po dworkach i zagrodach nie zmienisz. To samo masz w poezji barokowej, nie wiem jak teraz wygląda program LO, ale za moich czasów były przedstawione oba nurty.
#85
Artur napisał(a):nie wiem jak teraz wygląda program LO
Z polskiego? Nie mam bladego pojęcia.
Artur napisał(a):Szymon, jesteś chyba nie poważny stwierdzając, że polecimy teraz wychwalać Kowalskiego, bo Jackowi się podobały Jego piosenki.
Wszak ranga mnie zobowiązuje do bezustannego dolewania oliwy do ognia Wink A poważnie to tylko spytałem ironicznie czy tak się stanie, co bynajmniej nie oznacza stwierdzenia, że "polecicie teraz wychwalać Kowalskiego".
Artur napisał(a):A faktu istnienia dwóch kultur, wysokiej, którą "uprawiano" na dworach i niskiej obecnej po dworkach i zagrodach nie zmienisz.
Toteż ja tego nie neguję. Śmiem tylko przypuszczać, że porównanie tego do czego nawiązuje Kowalski do disco-polo i tym podobnych jest wysoce niefortunne.

Pozdrawiam serdecznie
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#86
Szymon napisał(a):Toteż ja tego nie neguję. Śmiem tylko przypuszczać, że porównanie tego do czego nawiązuje Kowalski do disco-polo i tym podobnych jest wysoce niefortunne.
Spójrz na to nie z perspektywy wartości artystycznych a odbiorcy. Może znajdziesz lepsze porównanie. Chodzi o muzykę słuchaną przez ludzi, których wyobrażenie świata kończy się na najbliższym mieście. O ludzi kładących szczapy trumien do łóżka, by Pani małżonka raczyła zajść w ciążę. I nie pisze to dla śmiechu, to fakty z ich pamiętników Wink.

Ps. By nie było, nie twierdzę, że to światopogląd Kowalskiego.
#87
Artur napisał(a):Spójrz na to nie z perspektywy wartości artystycznych a odbiorcy.
Rozumiem - ale mimo wszystko uważam, że istnieje ogromna różnica pomiędzy ówczesną szlachtą, a dzisiejszymi dresiarzami (na przykład).
Artur napisał(a):Ps. By nie było, nie twierdzę, że to światopogląd Kowalskiego.
Całe szczęście! Wszak Kowalski igra z konwencją, nierzadko jawnie ją parodiując.
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
#88
A ja już za niecały tydzień zobaczę koncert mistrza Kowalskiego. Smile

Arturze, o prowadzącego proseminarium pytałem z ciekawości - mam przyjemność studiować w Toruniu na tym samym kierunku co Ty /tyle, że w ramach MISHu/.
Daremnie szukamy jakiegoś jednego silnie rozkrzewionego korzenia, jakiegoś skrawka żyznej i zdrowej gleby: wszędzie pył, piach, zdrętwienie i martwota. (NT)
#89
Marius Magnus, idź do niego na seminarium jeżeli możesz, ludzie z roku są zachwyceni. O ile można lubić inna epokę niż starożytność... Wink
#90
No i po /rewelacyjnym oczywiście/ koncercie na poznańskim Pyrkonie Smile. Z informacji udało mi się tylko, że w tym roku mają szansę ukazać się aż trzy płyty mistrza Kowalskiego:

- "LEGENDY HERBOWE RYCERZA SMYSA"

- Nie pamiętam :ups:

- W grudniu wraz z Christianitas, wznowienie /i jednoczesnie pierwsze wydanie na CD/ "Śpiewniczka Sarmackiego"
Daremnie szukamy jakiegoś jednego silnie rozkrzewionego korzenia, jakiegoś skrawka żyznej i zdrowej gleby: wszędzie pył, piach, zdrętwienie i martwota. (NT)


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Jacek Kowalski - koncerty Marius Magnus 138 39,665 07-15-2012, 12:04 PM
Ostatni post: Zbrozło
  Jacek Kleyff Tomek_Ciesla 28 10,602 05-22-2012, 08:46 PM
Ostatni post: pkosela
  Jacek Kowalski - życie i dzieło Marius Magnus 68 19,209 04-21-2012, 09:42 PM
Ostatni post: Marius Magnus
  Jacek Majewski i Tomek Susmęd - koncert w Warszawie Majek 27 8,910 11-27-2008, 10:29 PM
Ostatni post: gosiafar
  Jacek Wójcicki Obłomow 10 5,062 01-04-2008, 05:13 PM
Ostatni post: stopawel

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości