Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jacek Kowalski
Jaśko napisał(a):Ale ja osobiście jestem o tyle rozczarowany i Polonezem i całą płytą, że Panowie zbyt często rozmijali się i zamiast dyskusji mieliśmy takie w dużej mierze niezależne prezentacje.
Co do całej płyty musisz wziąć pod uwagę, że trudno było jednak uniknąć "niezależnych prezentacji", ponieważ piosenki śpiewane przez Jacków powstawały wcześniej, nie były pisane jako jakiś wspólny program.
A i tak udało się np. przeciwstawić sobie np. takie piosenki, jak "Psalm rodowodowy" i "Drzewo genealogiczne", co całkiem ładnie wyszło.
Miłość - księga stara. Kto nie czytał, polecam.
Kuba Mędrzycki napisał(a):Będzie okazja znów obejrzeć ten program:

TVP Kultura, sobota 14.07, godz.2.40
A nagrałby ktoś może ten program? Bo bardzo chętnie bym zobaczył.
"11 sierpnia Gniew - 16.00 spotkanie o Niezbędniku, 17.30 koncert Pieśni z Zaścianka z Monogramistą;
13 sierpnia Kraków na Placu Szczepańskim, cykl o świętym Jacku i inne piosenki, z Klubem wzmocnionym nowymi instrumentami

pozdrawiam - JK"
Daremnie szukamy jakiegoś jednego silnie rozkrzewionego korzenia, jakiegoś skrawka żyznej i zdrowej gleby: wszędzie pył, piach, zdrętwienie i martwota. (NT)
Pisze dziś Wildstein w Rz:
Cytat:Sarmacja, czyli Polska
Mało rzeczy w historii Polski zostało tak gruntownie zmistyfikowanych jak Polska sarmacka
300 lat być może najbardziej znaczących dla dziejów naszego kraju (to właśnie wtedy kształtowała się specyfika i odrębność naszego narodu) pozostało w pamięci inteligencji (wykształciuchów?) jako czasy wstecznictwa i upadku. Słyszę już głosy sprzeciwu, że nie 300 lat, a co najwyżej 200, a być może tylko 150, że polskie odrodzenie było wspaniałe, a dopiero pogrążył nas barok, że nie można Mikołaja Reja (protestanta), Jana Kochanowskiego czy Mikołaja Sępa Szarzyńskiego traktować jako przedstawicieli Polski sarmackiej, że…
Otóż, Polacy sami siebie określali jako Sarmatów od początku XVI wieku, a wymienieni twórcy uznawani byli przez sarmackich klasyków za swoich antenatów. O tym wszystkim traktuje wydany właśnie “Niezbędnik Sarmaty” Jacka Kowalskiego, pieśniarza (barda sarmackości), historyka sztuki i romanisty, profesora poznańskiego uniwersytetu. Do książki dołączona jest płyta z sarmackimi (bo nie tylko takich jest on autorem) pieśniami Kowalskiego.
Stosunek do polskiej Sarmacji jest w dużej mierze efektem tragedii rozbiorowej. Wiek XVIII to okres dekadencji Rzeczypospolitej Obojga Narodów, tego niezwykłego tworu kulturowo-politycznego. Nic dziwnego więc, że za przyczynę upadku Polski uznana została właśnie jej sarmacka specyfika. Tylko że nasz kraj wcześniej rozwijał się doskonale i był europejską potęgą.
Być może w sercu polskiej republiki tkwiły zalążki jej późniejszego upadku, ale trudno o tym przesądzać. Z pewnością można powiedzieć, że stanowi ona osobny rozdział w historii europejskiej demokracji. Ogół uprawnionej do udziału w głosowania szlachty liczył ponad 10 procent ludności. W Anglii reforma w roku 1832 - uznana w całej Europie za wielki triumf demokracji - spowodowała, że głosować mogło 3,5 procent społeczeństwa.
Książka Kowalskiego jest jedną z tych, które łamią stereotypy podobno krytycznego - a w rzeczywistości zakompleksionego - stosunku do własnej historii.
Ciekawy problem. Rzeczywiscie - moj kolega z Francji zapytal sie mnie dlaczego Polacy tak sie wstydza tej sarmacji, przeciez to wzorowa demokracja byla... odpowiedzialem mu, ze demokracja jest dobra do pewnego czasu. Odkad wprowadzono liberum veto p rzestala to byc demokracja. Nie rzadzila wiekszosc, a wszyscy. bez zgody wszystkich nie mozna bylo nic zrobic. a, ze zgody prawie nigdy nie bylo nie dalo sie rzadzic. Na tym polegal problem z sarmatyzmem
Problemem Kowalskiego jest nieczytelność tekstów w szerszym odbiorze. Mam na myśli brak jasnego przekazu i metaforykę odwołująca się do "niszowych" tematów z jemu tylko znanych epizodów historii, w stylu jakichś Ignacych Skarbków Malczewskich. Jednym słowem Kowalski przekombinował. Kaczmarski odwołuje się do bardziej znanej historii czy literatury i robi to językiem prostym, przystępnym ale z właściwą sobie wirtuozerią. Czyli "to genialne w swojej prostocie" jak by powiedział pewien Macharadża Kawuru. Wink
Wg mnie ten "jakiś Ignacy Skarbek Malczewski" to jest właśnie indywidualna cechca twórczości Jacka Kowalskiego. On buduje swoje wizje na szczegółach, Kaczmar uogólnia i syntetyzuje. Obaj są cenni, obaj "od innej strony" tego rzemiosła. Pozdrawiam
Żydowinem być mi raczej,
Gdy mianuje mnie Polaczek...
Orda Osto napisał(a):Jednym słowem Kowalski przekombinował.
Czy ja wiem? Raczej estetyka utworów jest nie pod nasz gust. Jak już kiedyś pisałem, Jego piosenki nie mają takiej mocy jak Jacka.
"piątek 14 IX - Paradyż koło Świebodzina, wieczorem, receptury klasztorne plus koncert (z Klubem);

sobota 22 IX - gródek we Wrocławiu, koncert pieśni XIII-XV wieku (z Klubem);

niedziela 30 IX, Gniezno, katedra 19.00 - koncert-misterium o św. Wojciechu (Klub poszerzony, montaż zywotów św. Wojciecha czytanych przez aktorów - i moich piosenek)

sobota 6 X - Pułtusk - koncert Niezbędnika Sarmaty na otwarciu roku akademickiego tutejszej Akademii (zdaje się oddział UW)"
Daremnie szukamy jakiegoś jednego silnie rozkrzewionego korzenia, jakiegoś skrawka żyznej i zdrowej gleby: wszędzie pył, piach, zdrętwienie i martwota. (NT)
Marius Magnus napisał(a):sobota 6 X - Pułtusk - koncert Niezbędnika Sarmaty na otwarciu roku
akademickiego tutejszej Akademii (zdaje się oddział UW)"
czy ten koncert jest dostępny dla każdego? Czy chodzi o Wyższą Szkołe Humanistyczną im. Gieysztora? Czy wstęp będzie płatny (to tak pro forma)? Czy znasz moze godzine koncertu?
Kiedy idę,to idę.Jeśli przyjdzie mi walczyć,jeden dzień nie będzie lepszy od drugiego,by umrzeć.Bo nie żyję ani w przeszłości,ani w przyszłości.Istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej
Eryk napisał(a):Czy chodzi o Wyższą Szkołe Humanistyczną im. Gieysztora?
Akademię Humanistyczną im. Gieysztora Smile)
Innych uczelni wyższych w Pułtusku nie ma
ann napisał(a):Akademię Humanistyczną im. Gieysztora
Mam czasopismo wydawane przez tamtejszą uczelnię - pisało Wyższa Szkoła - ale czasopismo pochodzi z 2005 roku. Teraz dopiero sprawdziłem na ich stronie - przekwalifikowali się w ciągu ostatnich dwóch lat Wink.

A swoją drogą ktoś może wie jaka jest róznica między stausem akademi a szkoły wyższej?
Kiedy idę,to idę.Jeśli przyjdzie mi walczyć,jeden dzień nie będzie lepszy od drugiego,by umrzeć.Bo nie żyję ani w przeszłości,ani w przyszłości.Istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej
A oto i odpowiedź samego Jacka:

"Odpowiadam: jest to po prostu część inauguracji roku akademickiego. Pewnie otwarta. Chyba na tej uczelni. To już wiedzą w rektoracie. Czołem!
jk"
Daremnie szukamy jakiegoś jednego silnie rozkrzewionego korzenia, jakiegoś skrawka żyznej i zdrowej gleby: wszędzie pył, piach, zdrętwienie i martwota. (NT)
Dzieki Marius Magnus,

swoją drogą:
Jacek Kowalski napisał(a):Chyba na tej uczelni
Big Grin Big Grin Big Grin
Kiedy idę,to idę.Jeśli przyjdzie mi walczyć,jeden dzień nie będzie lepszy od drugiego,by umrzeć.Bo nie żyję ani w przeszłości,ani w przyszłości.Istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej
Eryk napisał(a):A swoją drogą ktoś może wie jaka jest róznica między stausem akademi a szkoły wyższej?
Mały OT, ale cóż...
Najniżej są szkoły wyższe, potem akademie, najwyżej uniwerki.
Im wyżej tym większy prestiż dla uczelni (zauważ, że Akademie Medyczne zaczynają się zmieniać w Uniwersytety Medyczne). Z tym że aby awansować na "wyższy poziom" trzeba mieć odpowiednią ilość pracowników naukowych, możliwość nadawania tytułów doktora, doktora habilitowanego etc.

Jeśli OT się rozwinie - przeniosę
6 X zgodnie z zapowiedzią koncert w Pułtusku /konkretnie o 13/, a 27 X najprawdopodobniej występ w Krakowie na Targach Książki.
Daremnie szukamy jakiegoś jednego silnie rozkrzewionego korzenia, jakiegoś skrawka żyznej i zdrowej gleby: wszędzie pył, piach, zdrętwienie i martwota. (NT)
Marius Magnus napisał(a):6 X zgodnie z zapowiedzią koncert w Pułtusku /konkretnie o 13/, a 27 X najprawdopodobniej występ w Krakowie na Targach Książki.
O! A ja musze powiedzieć, ze ostatnio słyszałem bardzo dobra audycję z udziałem Jacka Kowalskiego. Dotyczyła ona Rzeczpospolitej Obojga Narodów, Sarmatyzmu i demokracji szlacheckiej. No i nie byle gdzie była emitowana, tylko w II Programie Polskiego Radia.
Szczere gratulacje!
Dziś (tzn. sobota) o 19:00 w Krakowie w bazylice franciszkanów koncert Jacka Kowalskiego, przy okazyi targów książki.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.targi.krakow.pl/pl,targi,11_Targi_Ksiazki_w_Krakowie,Program_towarzyszacy_355,poza_terenem.html">http://www.targi.krakow.pl/pl,targi,11_ ... renem.html</a><!-- m -->
Miłość - księga stara. Kto nie czytał, polecam.
Proszę o jakąś recenzję z koncertu, tych którzy byli Smile
[i]Nawet drzewa próchnieją przedwcześnie
A przecież istnieją - bezgrzesznie.[/i]
Dołączam do prośby Czapona. Też mnie to bardzo ciekawi Smile
Jestem egzemplarz człowieka
- diabli, czyśćcowy i boski.
Jacek Kowalski dał z siebie wszystko.
Zauważyłem go, stojącego przy wejściu bocznym do bazyliki braciszków z Zakonu Braci Mniejszych. Usłyszałem więc, jak pieśniarz rozmawia przez telefon - ma naprawdę dźwięczny i melodyjny głos. Ponadto umie rytmicznie uderzać o bruk uliczny kulami, jednocześnie spełniając funkcję lokomocyjną.
Niestety, podziwianie Pana Jacka przerwała mi pewna Osoba, która wychynęła z wieczornych mroków i do której - ach, ja nieszczęsny - odezwałem się, zamiast zagadnąć Pana Jacka. Ileż to nieszczęść i zgryzot przysporzyło temu wieczorowi, ten tylko wie, kto czas i nerwy stracił.

Odpowiedzialność za tę prowokację franciszkanie zrzucili na karmelitów i dwa inne zakony (urszulanki? kameduli?), jednak perfidia kazała zaglądnąć jeszcze do dominikanów, którzy to o koncercie nie słyszeli, ale próbowali sprzedać mi książki "Zbawienie poza Kościołem" oraz "Poza Kościołem nie ma zbawienia".
Od tego czasu ufam jeno jezuitom.

Jeszcze skądeś, ze źródła nieprawdopodobnego, któremu wbrew rozsądkowi i internetowi należało zawierzyć, aby dowód przyjacielskiego zaufania dać, pojawiła się informacyja, że koncert miał być o 20. Może ktoś był na nim?
Miłość - księga stara. Kto nie czytał, polecam.
Adam_Leszek napisał(a):Od tego czasu ufam jeno jezuitom.
Pamiętaj, Judasz też należał do Towarzystwa Jezusowego...
śni inny byt jurajski gad
Adam_Leszek napisał(a):że koncert miał być o 20. Może ktoś był na nim?
Kurcze, no chyba ja byłem z gronem znajomych (nie pamiętam jaki to był zakon), ale właśnie czegoś mi brakowało, hmmm................. aaaaaa to pana Jacka nie było !?

Jakaś straszna kicha wyszła z tym koncertem, nikt nic nie wie, zastanawiam się czy nie obciążyć organizatora zlotu kosztami podróży Wink. Tak czy inaczej miło było Was spotkać.
[i]Nawet drzewa próchnieją przedwcześnie
A przecież istnieją - bezgrzesznie.[/i]
Cytat:Bazylika oo. Franciszkanów, 19.00, Wydawnictwo AA, Koncert Jacka Kowalskiego
Dzwoniłam do Wydawnictwa AA. Tam nikt nic nie wie. Wiedzą tylko tyle, że koncert był o 12.00 (!) na Targach Książki. O żadnych franciszkanach nikt nie słyszał.
Jestem egzemplarz człowieka
- diabli, czyśćcowy i boski.
Ola napisał(a):Wydawnictwa AA.
No tak...
Miłość - księga stara. Kto nie czytał, polecam.
"Koszuty - patriotyczne - 11 listopada w niedzielę o 18.00;
Wałbrzych o tejże porze w sobotę - przekrój moich plus dodatowo w promocji wieczór patriotyczny... ;
29 listopada we czwartek monograficzne śpiewanie pieśni z powst
listopadopwego - z całym zespołem - w Poznaniu "Pod Pretekstem" - 2 grudnia dziedziniec dominikanów w POznaniu - około 17.00"
Daremnie szukamy jakiegoś jednego silnie rozkrzewionego korzenia, jakiegoś skrawka żyznej i zdrowej gleby: wszędzie pył, piach, zdrętwienie i martwota. (NT)
Marius Magnus napisał(a):29 listopada we czwartek monograficzne śpiewanie pieśni z powst
listopadopwego - z całym zespołem - w Poznaniu "Pod Pretekstem" - 2 grudnia dziedziniec dominikanów w POznaniu - około 17.00"
Hmm...
Mógłbyś to podać w formie umożliwiającej rozróżnienie koncertów? Wink
29.11 - "Pod Pretekstem"? Wiadomo coś o godzinie / biletach?

I co jest 2.12 u dominikanów?

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Zeratul napisał(a):Mógłbyś to podać w formie umożliwiającej rozróżnienie koncertów? Wink
I tak, by nie było wątpliwości, czyje to koncerty. Ot, np. tu:
Marius Magnus napisał(a):11 listopada w niedzielę o 18.00;
Wałbrzych o tejże porze w sobotę - przekrój moich plus dodatowo w promocji wieczór patriotyczny... ;
Wczoraj na TVP Kultura był koncert J.Kowalskiego .
Mój pies nie lubi psów
A ja nie lubię ludzi
Woń zadów, jazgot słów
Obu nas szczerze nudzi
arcturus napisał(a):Wczoraj na TVP Kultura był koncert J.Kowalskiego .
A dzisiaj o 23:05 na tym samym kanale druga część tego koncertu. Opis na stronie tvp.


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Jacek Kowalski - koncerty Marius Magnus 138 39,665 07-15-2012, 12:04 PM
Ostatni post: Zbrozło
  Jacek Kleyff Tomek_Ciesla 28 10,602 05-22-2012, 08:46 PM
Ostatni post: pkosela
  Jacek Kowalski - życie i dzieło Marius Magnus 68 19,209 04-21-2012, 09:42 PM
Ostatni post: Marius Magnus
  Jacek Majewski i Tomek Susmęd - koncert w Warszawie Majek 27 8,910 11-27-2008, 10:29 PM
Ostatni post: gosiafar
  Jacek Wójcicki Obłomow 10 5,062 01-04-2008, 05:13 PM
Ostatni post: stopawel

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości