Liczba postów: 963
Liczba wątków: 31
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Fishbone napisał(a):wykonanie murów obyłoby się bez tych elektronicznych dodatków Być może, ale trzeba przyznać Jarre - perfekcja w każdym calu i nie można go porównywać
z Jackiem bo nie oto chyba chodzi, przecież to zupełnie inny rodzaj muzyki.
Pozdrawiam
[i]Nawet drzewa próchnieją przedwcześnie
A przecież istnieją - bezgrzesznie.[/i]
Liczba postów: 135
Liczba wątków: 8
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
A ja poczekam na opinie ludzi, którzy widzieli na żywo. Wszak w TV zawsze odbiór mizerniejszy jest Bo z 2 strony - lepiej Jacek w TV czy na żywo wypadał?
- retoryczne było... :wink:
uzdrawiam!
"...Gdyby piosenek słuchał świat to pewnie by się zmienił,
a mędrcy mądrzy, że aż strach milczeli zawstydzeni..."
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Maraz napisał(a):A ja poczekam na opinie ludzi, którzy widzieli na żywo. Dobry wieczór.
Widziałam na żywo. Słyszałam na żywo.
Jacka znałam, bo (pomijając jego przeszłe związki z Gdańskiem) przez ostatnie lata był moim niedalekim sąsiadem. Nie raz słyszałam Mury w bardzo kameralnym wykonaniu, gitara i Jacek.
Byłam w czwartek na próbie generalnej koncertu, która - być może - była lepsza niż sam koncert (oglądałam w TV). Nie zgodzę się, że elektronika nie pasowała do jackowej wersji Murów. W telewizji całość imprezy wypadła dość nijako. Również Mury zabrzmiały zupełnie inaczej, niż na żywo. Stojąc w tłumie z grupą znajomych popatrzyliśmy na siebie i poszło hasło "Jest Jacek". Myślę, że spodobała by się mu ta wersja. Wersja na elektronikę, chór profesjonalny i dwadzieścia tysięcy (tyle było na próbie) zwykłych ludzi, śpiewających refren. Inna, niż na jedną gitarę i śpiewaka, ale jednak tak bardzo "taka sama" w klimacie.
Mam wrażenie, że dzisiaj Jarre był zmęczony. Wczoraj na telebimach wyglądał dużo radośniej, reagował żywiołowiej, zagrał więcej bisów. I wykonanie Murów odbierałam zupełnie inaczej, niż dzisiaj. Może wina przekazu TV.
Czy inne zdanie o utworze ma ktoś, kto był nie na próbie, a na koncercie?
Pozdrawiam
Liczba postów: 1,305
Liczba wątków: 32
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
mnie się srednio podobało.
Ale od biedy może być.
pozdro
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Jak dla mnie - dało się wysłuchać (nie odrzucało :wink: ), ale bez rewelacji. Pomysł z chórem nawet nie najgorszy (co nie znaczy, że wykonanie wybitne) natomiast muzyka niestety miejscami zagłuszała tekst
Ogólnie - spodziewałem się czegoś lepszego - po takiej reklamie :|
Pozdrawiam
Zeratul
P.S.1 Wrażenia rzecz jasna na podstawie transmisji w TV
P.S.2 Byłem ciekawy czy będzie też ostatnia zwrotka I to akurat trzeba zaliczyć Jarre'owi na plus :wink:
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 1,243
Liczba wątków: 30
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Moi drodzy - byłem - widziałem. Przyznam, że były momenty genialne, wspaniałe, że aż dreszcze człowieka przechodziły, i były momenty troszkę słabsze, ale ogólnie jestem pod dużym wrażeniem. Jeżeli ktoś z was chce zobaczyć zdjęcia i obszerniejszą relację z tego koncertu to napisałem taką na forum Gintrowskiego
tu jest link <!-- m --><a class="postlink" href="http://gintrowski.mariuszn3.com/forum/viewtopic.php?p=663#663">http://gintrowski.mariuszn3.com/forum/v ... ?p=663#663</a><!-- m -->
Niestety fotografowałem aparatem w telefonie komórkowym bo nie można było na teren stoczni wnosić aparatów (niektórym udało się przemycić :wink: ) ale za to moja rodzinka, której nie chciało się siedzieć całego koncertu w stoczni fotografowała z takiej górki poza stocznią gdzie było dużo widać - zdjęcia są raczej słabe bo siostra nie umie obsługiwać aparatu ale da się coś tam zobaczyć. pozdro
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Byłem na koncercie i było to najlepsze wykonanie Murów w wersji elektronicznej jakie słyszałem. Uważam, że ta cała impreza z Kaczmarskim naprawdę niewiele miała wspólnego - Mury były tam wyłącznie jako hymn Solidarności. Mocno zdziwiony jestem informacją, że tyle osób po koncercie Jarre'a googlowało za JK w internecie. Może w piątek na innym kanale leciał koncert Jacka?
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
pstolars napisał(a):było to najlepsze wykonanie Murów w wersji elektronicznej jakie słyszałem. A któż jeszcze wykonywał "Mury" w wersji elektronicznej?
Liczba postów: 388
Liczba wątków: 11
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
Nie byłem. Nawet nie widziałem. Jedynie dane mi było wysłuchać. I nie poruszyło mnie. Nie przepadałem nigdy za muzyką elektroniczną. Za kompozycjami Jarre'a to już w ogóle. Dlatego nie jestem zachwycony. Chociaż szczerze powiedziawszy spodziewałem się wersji instrumentalnej. I tu się mile zaskoczyłem. Ale ogólnie, to jak na mój gust, zbyt plastikowe to wszystko.
[i]"To, co wiesz chłopaczku, to drobiazg. To, co musisz jeszcze pojąć, to bezmiar."[/i]
Liczba postów: 314
Liczba wątków: 13
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Profanacja, bluźnierstwo i należałoby ich wszystkich wymordować.
nie wiem, czy jestem, czy się odbywam
Liczba postów: 2,726
Liczba wątków: 61
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Cóż, biorąc pod uwagę, że przekaz TV był zapewne bardzo ograniczający i ci co mieli okazję wysłuchać tego na żywo mają na pewno zupełnie inne odczucia, muszę przyznać, że zachwycony nie byłem. Uważam po prostu, że mając do dyspozycji tak ogromne środki techniczne i artystyczne (Jarre, orkiestra symfoniczna, chór) można było Mury wykonać jeszcze bardziej monumentalnie. Po prostu jeśli taka wersja to iść na całość. Mnie odrobiny szaleństwa zabrakło. Wszystko było takie uładzone, poprawne. Do Jarra pretensji specjalnych nie mam bo tak jak już pisaliście co on może wiedzieć o tej pieśni, o historii Polski itd. no ale ze strony polskiej na pewno jacyś muzycy (dyrygenci?) coś do powiedzenia w tej kwestii mieli. A tak wyszło nieco blado.
W wystąpieniu Wałęsy najbardziej uraziło mnie nie to co mówił (bo tu jakichś specjalnych złudzeń nie miałem), ale to że czytał te kilka zdań z kartki i to jak wyglądał (jakby prosto z ryb wrócił...). Moim zdaniem, przy takiej okazji, żeby dobrze wpisać się w konwencję koncertu powinien wystąpić w robotniczym waciaku i kasku na głowie. Może to przesadna symbolika ale tak jak wyglądał kojarzyło mi się to wyłącznie z niechlujstwem i brakiem wyczucia.
Uważam, że Jarre, w jednym miejscu popełnił małe faux pas albo po prostu nie zastanawiał się nad tym. Otóż jedną ze swoich kompozycji dedykował stoczniowcom, którzy zostali poszkodowani w walce z reżimem komunistyznym. O ile się nie mylę utwór ten to była "Souvenire of China" (Pamiątka z Chin). Charakterystyczne w tym utworze są imitacje dźwięków flesza i migawki fotograficznej. Utwór sam w sobie jest piękny ale zastanawiam się czy Chiny z ich podejściem do przestrzegania praw człowieka to akurat dobry przykład w kontekście jarrowej dedykacji? No ale to szczegół, może zanadto się czepiam? Pozdrawiam
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Liczba postów: 1,243
Liczba wątków: 30
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
W takim razie ja dochodzę do wniosku że TV jest do dupy i że oni schrzanili materiał nagraniowy. Zauważcie że wszyscy ci którzy byli na żywo na koncercie są zadowoleni a ci którzy oglądali w TV są oburzeni. W naszym sektorze były przykre zajścia z ochroniarzami bo psuł się telebim i kamerzysta kręcił jak pijany. Może jakieś problemy techniczne były z TVP albo nie wiem co - ja nie oglądałem jeszcze nagrania tego koncertu, ale dziwi mnie mocno taka odmienność zdań.
Armagedda napisał(a):Profanacja, bluźnierstwo i należałoby ich wszystkich wymordować. Zastanów się co wypisujesz i przemyśl dokładnie zanim coś napiszesz. :evil: To że cię to nie poruszyło nie oznacza ani profanacji ani bluźnierstwa. Mury były bardzo potrzebne i dobrze się stało że Jarre po nie sięgnął. Zobaczcie że on nie jest Polakiem, a jednak w takim zamęcie dzisiejszej Polski potrafił odnaleźć i sięgnąć po to co ambitne i piękne - i chwała mu za to była już wcześniej, niezależnie od tego jak to wykonał. A po wykonaniu - jeszcze większa chwała i bardzo cenię tego człowieka. Wy wszystkich ocenialibyście pod pryzmatem Jacka i jeżeli tylko jeden akcent w wykonywanym utworze padłby inaczej to już byście gotowi byli ruszyć z siekierami. Trochę szacunku do siebie, do Jacka i do innych ludzi. :? :evil:
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 264
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
2
W telewizji było to show jak każdy inny, brak emocji. Stąd ta różnica pewnie.
Armagedda napisał(a):Profanacja, bluźnierstwo i należałoby ich wszystkich wymordować. Znów zaczynasz?
Liczba postów: 388
Liczba wątków: 11
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
Petrvs napisał(a):W takim razie ja dochodzę do wniosku że TV jest do dupy i że oni schrzanili materiał nagraniowy. Zauważcie że wszyscy ci którzy byli na żywo na koncercie są zadowoleni a ci którzy oglądali w TV są oburzeni. To nie o to chodzi, że TV coś spieprzyło. Na koncert wybrali się w większości ci, którym taka muzyka się podoba. Mi osobiście taka muzyka nie podoba się w ogóle. Tym razem ja przytoczę, że "de gustibus itd.". Nieważne, jaks się bedziesz zachwycał, mnie nie przekonasz, że to było cudowne. A contrario - tak samo ja nie przekonam Ciebie, że nie ma się czym zachwycać. Ja napisałem, że "nie widziałem". Chodziło mi o wykonanie "Murów". Fragment koncertu widziałem w TV. Nie wiem, czy jest do czego się doczepić, jeśli chodzi o transmisję. Nie wątpię, że koncert robił imponujące wrażenie na wielbicielach JMJ. Ale ja po prostu do nich nie należę. Zobaczyłem w TV ogromną publiczność, imponujące fajerwerki, ogromne telebimy, efekty laserowe i co tam jeszcze było. I przełączyłem TV na inny kanał. Bo nie przekonało mnie to. Po prostu. I tak samo nie przekonałoby mnie, gdybym widział to na żywo. Jednakże ja na przykład daleki jestem od żądzy mordowania wszystkich odpowiedzialnych za ten koncert, bo na pewno wielu osobom się podobał. I nie będę krzyczał "profanacja!!!". Rolę w propagowaniu twórczości JK też odegrał (co widać po tym, co napisał Artur - ludzie chcieli się dowiedzieć czegoś więcej o "Murach"). Nie wątpię, że Ty i tysiące wielbicieli JMJ jesteście zachwyceni, bo jeżeli lubisz muzykę elektroniczną w takiej oprawie, to rzeczywiście z tego punktu widzenia było się czym zachwycać. I cieszę się, że się dobrze bawiłeś i nie żałujesz, że wybrałeś się na ten koncert. Ale weź pod uwagę subiektywne gusta. Nie każdemu musiało się to spodobać.
[i]"To, co wiesz chłopaczku, to drobiazg. To, co musisz jeszcze pojąć, to bezmiar."[/i]
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Petrvs napisał(a):Armagedda napisał(a):Profanacja, bluźnierstwo i należałoby ich wszystkich wymordować. Zastanów się co wypisujesz i przemyśl dokładnie zanim coś napiszesz. :evil: [...] Chyba nie bierzesz tego na poważnie? :o
Nie zauważyłeś jeszcze, że Armagedda ma dość specyficzne poczucie humoru? :wink:
A co do koncertu, to zapomniałem wcześniej dodać, że na widok publiczności machającej rękami podczas "Murów" stwierdziłem, że brakuje im tylko zapalniczek :twisted: (swoją drogą niektórzy "świecili" telefonami :wink: )
Tak to niestety wyglądało.
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 24
Liczba wątków: 4
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
niestety nie dane mi bylo byc na koncercie ale ogladalam w tv... nie potrafie wiec jednoznacznie stwierdzic czy mi sie podobalo czy nie ale raczej jestem do tego wykonania pozytywnie nastawiona. ale jedno jest pewne-dzieki temu koncertowi wiele ludzi ktorzy niestety wczesniej Mistrzem sie nie interesowali, a nawet gorzej-nie wiedzieli ze ktos taki jest(podobno artysta nie umiera dopoki zywa jest jego sztuka), zaczyna rozumiec ze najwyzszy czas cos zmienic ze swoja niewiedza/ podejsciem.
"mówicie o mnie że szalona, że szalona,
mówicie o mnie ja to samo krzyczę o was"
Liczba postów: 1,243
Liczba wątków: 30
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Ja także nie należę ani do wielbicieli muzyki elektronicznej ani tym bardziej do wielbicieli Jarra! Pojechałem tam ze względu właśnie na "Mury". I przyjechałem pozytywnie zaskoczony. Do niczego też nie chcę cię absolutnie przekonywać. I rozumiem, że ci się nie podobało. Ok - i niech tak zostanie. Wzburzyło mnie tylko troszkę to mordowanie, stąd mój ton poprzedniego postu. Nie wiem czy to specyficzne poczucie humoru czy nie, ale w pewnych sytuacjach należy wiedzieć jak się można zachować i gdzie są granice przyzwoitości i poczucia humoru. Nie jestem sztywniakiem, ale bez przesady.
Liczba postów: 314
Liczba wątków: 13
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Zeratul napisał(a):Petrvs napisał(a):Armagedda napisał(a):Profanacja, bluźnierstwo i należałoby ich wszystkich wymordować. Zastanów się co wypisujesz i przemyśl dokładnie zanim coś napiszesz. :evil: [...] Chyba nie bierzesz tego na poważnie? :o
Nie zauważyłeś jeszcze, że Armagedda ma dość specyficzne poczucie humoru? :wink: słuchaj kolegi - mądrze prawi!
Petrvs napisał(a):Zastanów się co wypisujesz i przemyśl dokładnie zanim coś napiszesz. :evil: To że cię to nie poruszyło nie oznacza ani profanacji ani bluźnierstwa. Mury były bardzo potrzebne i dobrze się stało że Jarre po nie sięgnął. Zobaczcie że on nie jest Polakiem, a jednak w takim zamęcie dzisiejszej Polski potrafił odnaleźć i sięgnąć po to co ambitne i piękne - i chwała mu za to była już wcześniej, niezależnie od tego jak to wykonał. A po wykonaniu - jeszcze większa chwała i bardzo cenię tego człowieka. Wy wszystkich ocenialibyście pod pryzmatem Jacka i jeżeli tylko jeden akcent w wykonywanym utworze padłby inaczej to już byście gotowi byli ruszyć z siekierami. Trochę szacunku do siebie, do Jacka i do innych ludzi. :? :evil: No więc tak. Nie poruszyło mnie to. Zażenował mnie cały występ, a szczególnie teksty w stylu "kocham was, kocham Polskę". Mury nie mialy jaj, a Jacek - myślę że - byłby bardzo, bardzo zły, gdyby usłyszał tak infantylne ich wykonanie. Kompletnie nie wyszło, a nadało im tylko zbyt patetycznego charakteru i klimatu, którego Jacek przeważnie się wystrzegał.
Blebleble, amen.
nie wiem, czy jestem, czy się odbywam
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 16
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
A ja powiem tylko, iż zdaję sobie sprawę, że oglądając wszystko w telewizji nie jestem w stanie ocenić tego koncertu obiektywnie. Ominęło przecież nas, telewidzów, jakieś 80% doznań z tym wydarzeniem związancyh. Monumentalność, potęga dźwięku, wizualizacje no i atmosfera.
Jeśli chodzi o wykonanie Murów - byłem przygotowany na coś zupełnie innego. Spodziewałem się utworu, w który gdzieś tam, w tle, zostanie wpleciony motyw z refrenu w postaci sztucznie brzmiącego "bip bip". Niespodzianka i zaskoczenie zdecydowanie in plus mnie spotkały. Uważam, że wykorzystano potencjał i "moc" Murów i uzyskano prawidłowy efekt. Porównajmy to z wykonaniami innych artystów "masowych". Jak dla mnie pan Jarre odwalił kawał dobrej roboty, nie starał się na siłę udziwniać. Po prostu przedstawił swoją wizję dzieła Jacka zachowując przy tym jej niepowtarzalny charakter. A ciarki i wypieki u mnie wystąpiły - więc jak dla mnie sukces. I myślę, że dla 100.000 ludzi w stoczni również - spodziewam się, że takie wykonanie zapamiętają na całe życie. W końcu dla wielu nich był to hymn - pieśń o zmianach, zwalaniu murów. Nawet jeśli wielu z tych ludzi w pełni nie rozumie przekazu tego wiersza.
I jeśli miałbym wybierać między kolejnymi nieudolnymi próbami odtworzenia czy przetworzenia Jacka (vel "Obława" w Opolu czy też koncert z 13.12) a profesjonalnymi aranżacjami (vel Jarre) - stawiam na to drugie. I jeśli potrzebna jest Jackowi reklama, to oby zdarzała się tylko tak profesjonalna i na tak wysokim poziomie jak ta z 26.08.2005 A.D.
..::Zdravim::..
Coś się na pewno wydarzy - to jasne.
Liczba postów: 1,243
Liczba wątków: 30
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Armagedda napisał(a):No więc tak. Nie poruszyło mnie to. Zażenował mnie cały występ, a szczególnie teksty w stylu "kocham was, kocham Polskę". Mury nie mialy jaj, a Jacek - myślę że - byłby bardzo, bardzo zły, gdyby usłyszał tak infantylne ich wykonanie. Kompletnie nie wyszło, a nadało im tylko zbyt patetycznego charakteru i klimatu, którego Jacek przeważnie się wystrzegał.
Blebleble, amen. Nie skomentuję tego. Słów szkoda.
P.S Muszę powiedzieć, że najtrafniej to ujął Tarko, z którym się zgadzam w całej rozciągłości.
Liczba postów: 314
Liczba wątków: 13
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Mi słów szkoda na wasz zachwyt nad tym czymś. To, że koleś raz gra na rzecz solidarności a trochę wcześniej daje koncert w KOMUNISTYCZNYM Pekinie - to jest fajnie?
nie wiem, czy jestem, czy się odbywam
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Armagedda napisał(a):Mi słów szkoda na wasz zachwyt nad tym czymś. To, że koleś raz gra na rzecz solidarności a trochę wcześniej daje koncert w KOMUNISTYCZNYM Pekinie - to jest fajnie? Ale teraz nie oceniamy "postawy moralnej" Jarre'a tylko jego koncert (a w szczególności wykonanie "Murów"). Mam nadzieję, że Twój stosunek do wykonawcy nie wpłynął na ocenę "dzieła" 8)
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 314
Liczba wątków: 13
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Wiesz, wybacz mi to i wszyscy wybaczcie, ale dla mnie postawa muzyka jest ważna. To coś 'za' muzyką. Jak koleś gra najpierw w kraju komunistycznym a potem stwierdza 'Kocham was! kocham Polskę!" i gra dla Solidarności to niezbyt mi się to podoba.
A mury - jak pisałem, był wykonane zbyt patetycznie i ze zbyt wielką przesadą w stronę 'elegancji'.
nie wiem, czy jestem, czy się odbywam
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Petrvs napisał(a):W takim razie ja dochodzę do wniosku że TV jest do dupy i że oni schrzanili materiał nagraniowy. Zauważcie że wszyscy ci którzy byli na żywo na koncercie są zadowoleni a ci którzy oglądali w TV są oburzeni. Tonietak, Petrvsie!
Po pierwsze, Twoje rozumowanie jest błędne, to znaczy może TV jest do dupy (to zależy od definicji tego pojęcia), ale nie wynika to na pewno z założenia, że wszystkim, którzy widzieli koncert na żywo - podobało się, a tym, którzy widzieli w TV - nie.
Rzecz w tym, że ci, którzy widzieli na żywo, musieli wykonać znacznie większy wysiłek. Kupić bilet, przyjechać do Gdańska, stać w kolejce itd. A ci. którzy widzieli w TV, po prostu o określonej godzinie rozwalili się na kanapie, wzięli do jednej rączki pilota, a do drugiej piwko - i już. Siłą rzeczy to, co kosztowało nas więcej wysiłku, bardziej umiemy docenić.
Po drugie, samo założenie, że nie podobało się tym, którzy widzieli w TV, jest błędne. Bo mnie się na przykład podobało, choć fanem Żara nie jestem. Nie podobało mnie się tylko i wyłącznie to, że nawet cichym słówkiem nikt nie wymienił nazwisk autorów tekstu i muzyki "Murów".
Petrvs napisał(a):Zastanów się co wypisujesz i przemyśl dokładnie zanim coś napiszesz. :evil: To że cię to nie poruszyło nie oznacza ani profanacji ani bluźnierstwa. Mury były bardzo potrzebne i dobrze się stało że Jarre po nie sięgnął. Zobaczcie że on nie jest Polakiem, a jednak w takim zamęcie dzisiejszej Polski potrafił odnaleźć i sięgnąć po to co ambitne i piękne - i chwała mu za to była już wcześniej, niezależnie od tego jak to wykonał. A po wykonaniu - jeszcze większa chwała i bardzo cenię tego człowieka. Wy wszystkich ocenialibyście pod pryzmatem Jacka i jeżeli tylko jeden akcent w wykonywanym utworze padłby inaczej to już byście gotowi byli ruszyć z siekierami. Trochę szacunku do siebie, do Jacka i do innych ludzi. :? :evil: Z tym, co tu napisałeś o Żarze, koncercie itd - ja się zgadzam! Ale dlaczego od razu tak ostro? Czy Armagedda nie ma prawa do włąsnej surowej oceny? I co ma szacunek do siebie i Jacka z tym wspólnego?
KN.
Liczba postów: 2
Liczba wątków: 0
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Miałem okazje obejrzeć to na żywo i szczerze Wam powiem, że byłem pod wrażeniem. Wspaniałe widowisko, świetne efekty oraz wizualizacje - (miałem okazje być około 8 metrów od sceny w sektorze A1).
Co do całego widowiska - wspaniały pomysł wkomponowania sceny w zabudowę stoczniowych obiektów, świetneeeeeeeeeeee nagłośnienie (nie jak na U2, gdzie straciłem słuch na pół tygodnia), pirotechnika itd.
Co do kosztów imprezy (występ artysty +efekty) - byłe one pewnie dość spore, ale chyba o to w tym wszystkich chodzi, aby ludziom się podobało.
Widziałem zachwyt w oczach ludzi i szczęście. Atmosfera była niesamowita.
Co do Murów to wykonanie Jarre'a także mi się nie podobało. Troszke się rozczarowałem, ponieważ spodziewalem się czegoś zupełnie innego.
Mimo tego podpisuje się pod opinią części z Nas i jest mi bardzo miło, że ktoś po nie sięgnął.
Co do porównywania twórczości Jarre'a i Kaczmarskiego - są to różne gatunki muzyczne i nie można od tak sobie porównywać artystów że "jeden drugiemu do pięt ie dorasta". To co ich łączy, to perfekcja wykonania oraz wszechstronność.
Zeratul napisał(a):A co do koncertu, to zapomniałem wcześniej dodać, że na widok publiczności machającej rękami podczas "Murów" stwierdziłem, że brakuje im tylko zapalniczek (swoją drogą niektórzy "świecili" telefonami )
Tak to niestety wyglądało.
Co do tego co powiedział Zeratul - było to rzeczywiście cholernie żałosne.
Oraganizacja imprezy - organizator sprzedał ponoć około 20 tyś biletów więcej i nie miał gdzie upchać tych biednych ludzi.
Poza tymi drobnymi incydencikami to impreza była w dechę. Oby więcej takich koncertów
Liczba postów: 147
Liczba wątków: 0
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Armagedda napisał(a):Wiesz, wybacz mi to i wszyscy wybaczcie, ale dla mnie postawa muzyka jest ważna. To coś 'za' muzyką. Jak koleś gra najpierw w kraju komunistycznym a potem stwierdza 'Kocham was! kocham Polskę!" i gra dla Solidarności to niezbyt mi się to podoba.
A mury - jak pisałem, był wykonane zbyt patetycznie i ze zbyt wielką przesadą w stronę 'elegancji'.
Brawo za tę słowa! :brawo: Nareszcie znalazł się ktoś co pisze to co myśli i nie owija w bawełnę. W dyktaturze politycznej poprawności i ugładzonych wypowiedzi (panującej na tym forum :wink: ) ty jeden odważyłeś się na mocne słowa (i chwała ci za to!) wobec cudownie socrealistycznego wykonania "Murów", licującego bardziej ze stylem kantat o Stalinie niż ideą Solidarności. Dla mnie wykonanie "Murów" było okropne i zupełnie do mnie nie trafiło. Aramgeddo swoimi ostrymi wypowiedziami zyskałeś sobie sprzymierzeńca (może jedynego :wink: )
Pozdrawiam
Corchorus
Dajcie żyć po swojemu grzesznemu, a i świętym żyć będzie przyjemniej!
Liczba postów: 1,872
Liczba wątków: 53
Dołączył: Oct 2004
Reputacja:
0
KN napisał(a):Tonietak
Ale się uśmiałem
Co do murów...
Czy ktoś był w stoczni czy nie słuchał jednego i tego samego utworu. Ocenie podlega muzyka i śpiew a nei to czy Jarre jest autentyczny, czy fajerwerki były fajne itp. Muzyka w telewizji i w stoczni była identyczna. Myśle że jednak osoby oglądające są w stanie jaśniej określić czy była to udana interpretacja. Wiadomo że w tłumie emocje i atmosfera bierze górę... Ja bym poczekał aż osoby obecne na koncercie zobaczą go w telewizji.. może być tak ze tu umknęło to a tam coś innego.
Cytat:Nareszcie znalazł się ktoś co pisze to co myśli i nie owija w bawełnę
Cytat: zyskałeś sobie sprzymierzeńca (może jedynego )
Juto, wszystko w porządku... tylko czasem Armagedda troche przegina w swojej szczerej do bólu postawie. Akurat nie rozumiałem do końca oburzenia Petrvsa, bo nie wydaje mi się że Armagedda ma w planach spalić hotel w którym spi Jarre. Czasem jednak jego słowa trącą zwyczajnym chamstwem. Nie mniej każde zdanie rzuca na dyskusję nowe światło...
Liczba postów: 314
Liczba wątków: 13
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
JUTA napisał(a):Brawo za tę słowa! :brawo: Nareszcie znalazł się ktoś co pisze to co myśli i nie owija w bawełnę. W dyktaturze politycznej poprawności i ugładzonych wypowiedzi (panującej na tym forum :wink: ) ty jeden odważyłeś się na mocne słowa (i chwała ci za to!) wobec cudownie socrealistycznego wykonania "Murów", licującego bardziej ze stylem kantat o Stalinie niż ideą Solidarności. Dla mnie wykonanie "Murów" było okropne i zupełnie do mnie nie trafiło. Aramgeddo swoimi ostrymi wypowiedziami zyskałeś sobie sprzymierzeńca (może jedynego :wink: )
Pozdrawiam
Corchorus
dzięki
Filip P. napisał(a):Cytat: zyskałeś sobie sprzymierzeńca (może jedynego )
Juto, wszystko w porządku... tylko czasem Armagedda troche przegina w swojej szczerej do bólu postawie. Akurat nie rozumiałem do końca oburzenia Petrvsa, bo nie wydaje mi się że Armagedda ma w planach spalić hotel w którym spi Jarre. Czasem jednak jego słowa trącą zwyczajnym chamstwem. Nie mniej każde zdanie rzuca na dyskusję nowe światło...
dziękuję, dziękuję
btw, skopiowałem twoją wypowiedź mojej dziewczynie, odp.: "widzisz? nie tylko ja uważam ze z Ciebie kawał chama" :lol:
A co do Murów, to chyba już wiem o co chodzi.
Otóż, jak patrzysz na to, jako na zwykłe widowisko - lub, gdy byłeś tam - to ci się to podoba. Bo były fajerwerki, różne fajne kolory, był rozmach, było dobre nagłośnienie, klimat i tak dalej - ale jak patrzysz na to, jak na WYKONANIE MURÓW - to już jest gorzej. Tzn. pomijając już to, że muzyka komuś się mogła podobać. Jak oglądałem ten koncert tylko i wyłącznie dla Murów ... No i się bardzo zawiodłem. Bo nie dość, że było to nieszczere to jeszcze zbyt patetyczne. Wielu znajomych również nie było zbyt zadowolonych. Ale nikt tam nie był - może byśmy patrzyli na to wszystko inaczej.
I podkreślam - że na moje zdanie również wpływa cała 'otoczka' oraz nieszczerość pana Jarre, więc wiecie..
nie wiem, czy jestem, czy się odbywam
Liczba postów: 1,243
Liczba wątków: 30
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
KN. napisał(a):Nie podobało mnie się tylko i wyłącznie to, że nawet cichym słówkiem nikt nie wymienił nazwisk autorów tekstu i muzyki "Murów".
Ale było o tym głośno w Gdańsku oraz przed koncertem. Bardzo dużo mówiło się o Jacku Kaczmarskim. TV to nagłośniło. Na koncercie zrobili takie niedomówienie - Jarre powiedział coś w stylu "na pewno to znacie" - tak że wszyscy wiedzieli że to jest Jacka Kaczmarskiego. Tak mi się zdaje. Wałęsa coś tam zdaje się jeszcze o Murach mamrotał ale słabo go było słychać bo miał mikrofon daleko, i dopiero jak tłumy zaczęły skandować "Le-chu gło-śniej" to Jarre mu podsunął mikrofon.
KN. napisał(a):Z tym, co tu napisałeś o Żarze, koncercie itd - ja się zgadzam! Ale dlaczego od razu tak ostro? Czy Armagedda nie ma prawa do włąsnej surowej oceny? I co ma szacunek do siebie i Jacka z tym wspólnego?
Widzisz, emocje wzięły górę. Krótko mówiąc - porywczy jestem i wkurzyło mnie zachowanie Armageddy. Po prostu było to napisane w taki sposób że nie odebrałem tego "humorystycznie". Pewne rzeczy można było uzasadnić, powiedzieć konkretnie to i to się nie podobało, tu mam zastrzeżenia itp. A on krótko i bez zastanowienia by wymordował wszystkich. Za co? Za to że promują kulturę wyższą i zagrali bardzo dobry koncert. Wkurzyło mnie to.
pozdrawiam
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 16
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
JUTA napisał(a):Nareszcie znalazł się ktoś co pisze to co myśli i nie owija w bawełnę.
Ja bynajmniej nie uważam, bym pisał czy wyrażał myśli nie swoje czy owinięte w bawełnę. To, że mi się podobało, nie oznacza, że jestem nieszczery. Myślę że reszta użytkowników tego forum również nie kłamie wyrażając swoje gusta (bo jaki miałaby w tym interes :o ). Rozumiem, że zgadzasz się z Armageddą, ale nie przesadzajmy i nie demonizujmy innych. Każdy ma prawo do swojego zdania, które mam wrażenie, wyraża szczerze i bez owijania w bawełnę.
..::Zdravim::..
Coś się na pewno wydarzy - to jasne.
|