05-06-2005, 09:27 AM
Witam, mam problem z interpretacją "Hymnu" z albumu "Raj", a dokładniej z jednym jego wersem. Całą piosenkę możemy oczywiście brać dosłownie - w kontekście trochę podobnym do herbertowskich "Sprawozdania z Raju" i "U wrót doliny", jako wątpliwość w prostą, rzekłbym naiwną, wizję Raju jako miejsca, gdzie zbawieni w białych szatkach przechadzają się, brzdąkając na harfach. Możemy widzieć w piosence przeczucie czy przepowiednię emigracji i życia na Zachodzie. Pewnie jeszcze kilka interpretacji by się znalazło, ale wszystkie utrudnia przedostatnia zwrotka:
Cytat:Kto świat opuścił w zastanej postaciMożna by założyć, że ten "Kto świat opuścił w zastanej postaci", a więc nie zrobił nic dla jego zmiany/poprawy nie zasługuje na zbawienie, a więc nie będzie mu wolno "zaśpiewać hymnu dziękczynienia". Jednak takią interpretację rozbija wers: "Choćby i przez to miał zbawienie stracić", sugerujący, że odrzucenie zbawienia jest suwerenna decyzją "podmiotu lirycznego". Ale jeśli tak to dlaczego? Czy ktoś sie może nad tym zastanawiał i doszedł do sensownych wniosków?
Ten nie zaśpiewa hymnu dziękczynienia
Choćby i przez to miał zbawienie stracić
Nie ma o nie ma zadośćuczynienia
Padać i wstawać
Padać i wstawać
Padać i wstawać
I wstać...
Padać i wstawać
Padać i wstawać
I wstać...