08-05-2014, 07:22 PM
Że się wtrącę odnośnie tego chodzenie do kościoła... przyznaję otwarcie, że babcia moja należała do PZPR, jak zresztą każdy, kto chciał cokolwiek w tamtych czasach zdziałać. Ironia losu sprawiła nawet, że dziadek był w Solidarności. Jednakże wydaje mi się, że z tym kościołem to ktoś mocno przesadza, bo wszyscy całą rodziną chodzili czy to do kościoła, czy też dzieci były posyłane na religię i nikt z tego powodu nikomu problemów nie czynił. Oczywiście rola babci w PZPR była marginalna. Do partii się zapisała, bo jak chciała coś zrobić dobrego dla wsi, to mile widziana była legitymacja partyjna. Nawet jeszcze posiadam tą legitymację i oprócz danych osobowych nic w niej nie ma. Dzięki temu, m. in. wybudowano we wsi przychodnię (nawet mam gdzieś jeszcze dokumenty, dotyczące tej budowy, jako że była ona jej kierownikiem), sprowadzono lekarzy i wybudowano dwie szkoły w sąsiednich wioskach. Poza tym babcia była dyrektorem szkoły, więc jakąś tam marną rolę na wsi odgrywała. Zastanawiam się więc czy te represje dotyczyły wszystkich czy tylko wyżej postawionych urzędników państwowych, bo tak jak mówię, w moich okolicach nic takiego nie było i nikt się na takie rzeczy nie uskarżał. Nie mówię tu już nawet o rodzinie, ale także o sąsiadach.
Pozdrawiam,
Aneta
Aneta