06-24-2013, 12:59 PM
Abstrahując od innych, jak widać w sąsiednim wątku - równie istotnych, wątków tej rozmowy mnie zainteresowała owa teza kończąca podlinkowany artykuł jednocześnie rozpoczynająca ten temat.
W zasadzie oczywistą oczywistością jest wykluczenie wzajemnie "elitarności" i "masowości". Mam jednak kłopot z uznaniem równie skutecznego (i równie wykluczającego się ex definitione) rozdzielenia jakości i masowości w świecie kultury. The Beatles są tu dobrym przykładem.
W zasadzie oczywistą oczywistością jest wykluczenie wzajemnie "elitarności" i "masowości". Mam jednak kłopot z uznaniem równie skutecznego (i równie wykluczającego się ex definitione) rozdzielenia jakości i masowości w świecie kultury. The Beatles są tu dobrym przykładem.
Znajdzie się słowo na każde słowo