12-01-2010, 09:14 AM
Takie dyskusje są bezprzedmiotowe z gruntu. Zwłaszcza z fanatycznym betonem, przypomnijcie sobie rozmówki polsko-smoleńskie... Już dawno doszedłem do przekonania, że uczestnicząc w takich dyskusjach mogę co najwyżej starać się dobrze bawić dzięki poczuciu humoru, bo na jakikolwiek kompromis zdroworozsądkowy nie ma tam miejsca. Człowiek tylko upewnia się przy swoim i zdejmuje go przerażenie, że są tacy, którzy odstawiają takie szopki przed pałacem prezydenckim, jeżdżą do USA, by przedstawiać swoje sPiSkowe teorie, czy też stają na baczność, gdy pokazują w tv niskiego psychopatę.
A co do cytatu: Piotr ujął to tak, że już celniej nie sposób.
Sam pochodzę z małej miejscowości i choć mam zaliczone te wszystkie śmieszne szopki, typu komunie czy bierzmowania - to nigdy, już jako ten młody człowiek, nie ukrywałem swego doń stosunku, co było źródłem złości księżulka i otoczenia. Potwierdzam też w całej rozciągłości tezę Piotra nt. ostracyzmu.
A akapit o ufologach jest genialny.
Doskonale przewrotnie podany przykład tego, co wyprawiają katole w imieniu "nas wszystkich".
I dlatego, tak jak Piotrek, ja tez dostaję gęsiej skórki, gdy widzę polityka, który swoje miejsce przy żłobie próbuje sobie zdobyć za pomocą bogoojczyźnianych hasełek.
A co do cytatu: Piotr ujął to tak, że już celniej nie sposób.
Sam pochodzę z małej miejscowości i choć mam zaliczone te wszystkie śmieszne szopki, typu komunie czy bierzmowania - to nigdy, już jako ten młody człowiek, nie ukrywałem swego doń stosunku, co było źródłem złości księżulka i otoczenia. Potwierdzam też w całej rozciągłości tezę Piotra nt. ostracyzmu.
A akapit o ufologach jest genialny.
Doskonale przewrotnie podany przykład tego, co wyprawiają katole w imieniu "nas wszystkich".
I dlatego, tak jak Piotrek, ja tez dostaję gęsiej skórki, gdy widzę polityka, który swoje miejsce przy żłobie próbuje sobie zdobyć za pomocą bogoojczyźnianych hasełek.