08-19-2010, 10:35 AM
Torrentius napisał(a):Ok., to byłoby kilka wskazanych przez Min. Romana. Wiem, że nie pisałeś o niczym takim, ale chciałem pokazać, że w ten sposób bardzo łatwo manipulować nauczaniem, a to nie jest korzystne bez względu na opcję polityczną danego ministra.
Torrentiusie, ze względu na ułomną naturę ludzką żaden system nie daje gwarancji stuprocentowej bezstronności w takich sprawach, ale wydaje mi się że Min. Roman nie miałby możliwości sprawowania większych nacisków na komisję przetargową w opisanej przeze mnie koncepcji, niż mógłby mieć na osoby zatwierdzające podręczniki w systemie obecnym.
Uważam też, że wybór podręcznika nie powinien być wyłącznie w gestii nauczyciela, swoje słowo powinni mieć także uczniowie oraz ich rodzice. Byłoby to dużo łatwiejsze, gdyby podręczniki były za darmo w sieci.
Myślę też, że powinny być wspierane wszelkie inicjatywy opracowywania podręczników przez samych uczniów czy studentów na zasadzie "open source", pod nadzorem specjalistów. Zamiast podawać uczniom cały materiał "na tacy" o wiele lepiej byłoby, aby mieli oni swój udział w jego opracowywaniu. Nauczyliby się szukać informacji, wybierać, sprawdzać, poprawiać, opracowywać, redagować, atrakcyjnie przedstawiać itp. itp. I nie traktowaliby treści zawartej w podręcznikach jako prawdy objawionej. W takim podejściu materiał na pewno zyskałby na atrakcyjności i niekoniecznie byłby gorszy (może byłby nawet lepszy). Zawsze uważałem, że tradycyjna szkoła za bardzo uczy bierności. Np. uczy rozwiązywania gotowych zadań, ale nie czy nie mogłaby uczyć także ich układania? To trudniejsze, ale o wiele ciekawsze.