06-06-2010, 10:09 PM
Kuba Mędrzycki napisał(a):Zadajesz trudne, a raczej niezręczne pytanie. Pozwól, że odpowiedź zachowam póki co dla siebie.
Nie ma sprawy, ale pozwól, że w związku z tym zgodzimy się, że nie masz argumentów na poparcie swojej tezy.
Temat w każdym razie jest dość głęboki. Trochę on moim zdaniem zazębia się z tematem "czy dobry aktor musi być artystą", a przy omawianiu na forum tego z kolei tematu miałem wrażenie, że dyskutuję jedynie z PMC, więc tym razem sobie daruję.
Kuba Mędrzycki napisał(a):Tu nie chodzi o matematykę, tylko o rozumienie związków przyczynowo-skutkowych, co moim zdaniem jest rzeczą absolutnie niezbędną; inaczej rozmowa jest tyle warta ile wrzask stada półgłówków.Luter napisał(a):Toteż ja nie zaprzeczam, że "może się przydać", ale to nie zmienia faktu, że nie jest to warunek ani konieczny ani wystarczający.
Czy Ty wszystko musisz analizować matematycznie?
Kubo, chodzi o to, że sugerowany przez Ciebie "brak miłości do twórczości" podałeś jako argument mający implikować tezę, że taki spektakl automatycznie nie może być dobry. Ja się z tą tezą nie zgadzam. Twierdzę bowiem, że możliwa jest zarówno sytuacja, w którym spektakl robiony z "miłości do twórczości" będzie przerażająco beznadziejny jak i taka, że bez "miłości do twórczości" da się zrobić spektakl zupełnie przyzwoity. Oczywiście pozostałe dwie kombinacje są również możliwe, ale to jest chyba oczywiste nawet dla Dziocha.
Kuba Mędrzycki napisał(a):Wiesz dobrze co miałem na myśli pisząc to w odniesieniu do TA.
Wiem i właśnie dlatego mnie to zirytowało!