02-16-2010, 09:35 PM
Oto przkład jednej z najbardziej, jak to się teraz mówi, rozpoznawalnych piosenek francuskich, chyba dotąd nietłumaczona:
Nathalie
słowa: Pierre Delanoë
muzyka i wykonanie: Gilbert Bécaud
przekład: Dauri
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=asAepCRxpek">http://www.youtube.com/watch?v=asAepCRxpek</a><!-- m -->
Czerwony Plac tonął w zimie.
Krok przede mną szła Nathalie.
Przewodniczka miała piękne imię:
Nathalie.
Czerwony Plac tonął w bieli.
Prószył drobny śnieg, wstawał świt.
Nie zapomnę mroźnej tej niedzieli
Z Nathalie.
Opowiadała w trzeźwych słowach
O Rewolucji Październikowej,
Ja myślałem tak:
Wpierw zaliczymy grób Lenina,
Potem wpadniemy do "Puszkina"
Na gorący czaj.
Czerwony Plac świecił pustką
Gdy ująłem jej dłoń, rzekła: oui...
Śliczne miała włosy blond pod chustą
Nathalie, Nathalie.
Pokój jej studentów pełen był,
Na powrót Nathalie
Czekali cały dzień.
Potem gwar, rozmowy, spory, śmiech
Ze świata nowin też
Dowiedzieć chcieli się.
Moskwa, ukraińskie stepy
I Champs-Elysées
To wszystko jak we mgle
Pomieszało się,
Ktoś otworzył flaszkę wódki
Ktoś szampana z Francji,
Dalej tylko tańce,
hulanki, śpiew.
Wieczór nam szybko upłynął.
Goście poszli, nie został nikt.
Pozostałem sam na sam z dziewczyną,
Z Nathalie.
Precz do lamusa trzeźwe słowa
O Rewolucji Październikowej.
To już nie ten czas!
Gdzieś w dal odpłynął grób Lenina,
Czaj wyparował od "Puszkina",
Zniknął po nich ślad...
Żyję teraz paryskim życiem,
Lecz nadejdzie dzień, wierzcie mi,
Kiedy będę dla niej przewodnikiem
Nathalie, Nathalie.
Nathalie
słowa: Pierre Delanoë
muzyka i wykonanie: Gilbert Bécaud
przekład: Dauri
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=asAepCRxpek">http://www.youtube.com/watch?v=asAepCRxpek</a><!-- m -->
Czerwony Plac tonął w zimie.
Krok przede mną szła Nathalie.
Przewodniczka miała piękne imię:
Nathalie.
Czerwony Plac tonął w bieli.
Prószył drobny śnieg, wstawał świt.
Nie zapomnę mroźnej tej niedzieli
Z Nathalie.
Opowiadała w trzeźwych słowach
O Rewolucji Październikowej,
Ja myślałem tak:
Wpierw zaliczymy grób Lenina,
Potem wpadniemy do "Puszkina"
Na gorący czaj.
Czerwony Plac świecił pustką
Gdy ująłem jej dłoń, rzekła: oui...
Śliczne miała włosy blond pod chustą
Nathalie, Nathalie.
Pokój jej studentów pełen był,
Na powrót Nathalie
Czekali cały dzień.
Potem gwar, rozmowy, spory, śmiech
Ze świata nowin też
Dowiedzieć chcieli się.
Moskwa, ukraińskie stepy
I Champs-Elysées
To wszystko jak we mgle
Pomieszało się,
Ktoś otworzył flaszkę wódki
Ktoś szampana z Francji,
Dalej tylko tańce,
hulanki, śpiew.
Wieczór nam szybko upłynął.
Goście poszli, nie został nikt.
Pozostałem sam na sam z dziewczyną,
Z Nathalie.
Precz do lamusa trzeźwe słowa
O Rewolucji Październikowej.
To już nie ten czas!
Gdzieś w dal odpłynął grób Lenina,
Czaj wyparował od "Puszkina",
Zniknął po nich ślad...
Żyję teraz paryskim życiem,
Lecz nadejdzie dzień, wierzcie mi,
Kiedy będę dla niej przewodnikiem
Nathalie, Nathalie.