05-28-2009, 01:14 PM
Simonie,
masz prawo osądzać ten tekst surowo (JK był nieco dla mnie łaskawszy, cóż - wyrozumiałość to siły przywilej) ale mógłbyś chociaż powiedzieć "przepraszam" za nieporozumienie z tym polipem. Bo tu DATA jest akurat decydująca - nigdy nie ośmieliłbym śmiać się z czyjejś choroby.
Jako ciekawostkę powiem, że JK przypadła do gustu ta piosenka - nie tyle może z jej jakości co z faktu, że po pierwsze była mu poświęcona, a po drugie, że opisywała pewne sytuacje o których wiedział JK, ja i jeszcze parę osób - i piosenka ta była elementem pewnej towarzyskiej przepychanki, co JK (jako człowiek z poczuciem humoru) potrafił docenić. Zresztą, stylistyka utworu też nie była przypadkowa.
Utwór powstał w ogóle w celach towarzyskich a nie artystycznych - a jego parokrotne publiczne wykonanie (za wyjątkiem krakowskiego festiwalu) było całkowicie przypadkowe.
Dodatkowo, Lutrowi dziękuję za przypomnienie tekstu piosenki (mnie się on - jak zwykle - gdzieś zagubił) a Wachmistrzowi za zainteresowanie.
masz prawo osądzać ten tekst surowo (JK był nieco dla mnie łaskawszy, cóż - wyrozumiałość to siły przywilej) ale mógłbyś chociaż powiedzieć "przepraszam" za nieporozumienie z tym polipem. Bo tu DATA jest akurat decydująca - nigdy nie ośmieliłbym śmiać się z czyjejś choroby.
Jako ciekawostkę powiem, że JK przypadła do gustu ta piosenka - nie tyle może z jej jakości co z faktu, że po pierwsze była mu poświęcona, a po drugie, że opisywała pewne sytuacje o których wiedział JK, ja i jeszcze parę osób - i piosenka ta była elementem pewnej towarzyskiej przepychanki, co JK (jako człowiek z poczuciem humoru) potrafił docenić. Zresztą, stylistyka utworu też nie była przypadkowa.
Utwór powstał w ogóle w celach towarzyskich a nie artystycznych - a jego parokrotne publiczne wykonanie (za wyjątkiem krakowskiego festiwalu) było całkowicie przypadkowe.
Dodatkowo, Lutrowi dziękuję za przypomnienie tekstu piosenki (mnie się on - jak zwykle - gdzieś zagubił) a Wachmistrzowi za zainteresowanie.