05-16-2009, 05:51 PM
dziczekwedrowniczek1 napisał(a):tu mam problem, biorę gitarę na imprezie, pasuje zagrać coś wesołego, skocznego w stylu latino itp, a w głowie tylko Kaczmarski się mi przewija i nijak nie pasuje, nawet te optymistyczne trochę nie pasują. Pod tym względem rozumiem tych którzy nie lubią jego twórczości, że jest np dołująca - choć osobiście nigdy nie odbieram go w ten sposób.
No tak... Piosenki Kaczmarskiego nadają się na imprezę pod warunkiem, że jest to impreza maniaków takich jak my :-). Ja bawię się dobrze przy tej muzyce, ale inni wolą coś zupełnie innego. Nie dziwię się - kiedyś byłem u znajomych i jak ktoś przysiadł do gitary, to grali wyłącznie SDM, co z kolei dla mnie jest ciężkostrawne (z całym szacunkiem dla tego zespołu)...
Ogólnie rzecz biorąc - myślę, że o wielu piosenkach Kaczmarskiego (i w ogóle - o pieśniach bardów) można powiedzieć, że są jakoś "depresyjne", ale słuchanie ich sprawia mi większą radość niż jakakolwiek inna muzyka. ;-)
Paweł Konopacki napisał(a):Pamiętam, ze zwracali uwagę na przegadanie tekstów, na całą masę fraz zbędnych, których nawet forma piosenki nie usprawiedliwia.
Co do tematyki egzystencjalnej w piosenkach - pozostaje mi się po prostu nie zgodzić. Uważam, że Kaczmarskiemu (jak i innym jego pokroju bardom) udało się uczynić z piosenki środek wyrażający nawet najbardziej istotne i poważne treści.
A odnośnie tego, co się tyczy przegadania, to słyszałem już ten argument, ale ja po prostu nie dostrzegam tych "zbędnych fraz" w kaczmarowych piosenkach. Pewnie nie podchodzę do tej twórczości zbyt analitycznie. Może ktoś wskazać przykłady?