01-29-2005, 10:23 AM
Macie rację.
Pierwsze trzy wersy są z innego (zaczętego, niedokończonego) wiersza, przypałętały się przypadkowo i już wyciąć nie można. W każdym razie to nie z tej parafii.
Zbychu - ciekawa byłam, czy ktoś zrozumie końcówkę, jak chciałam, by była zrozumiana; zastanawiałam się, czy to nie zbyt mętne. Mogłabym zinterpretować, ale ją można rozumieć na kilka troszkę innych sposobów, wolę, aby każdy sam wziął coś dla siebie. W każdym razie - było to chcący (przynajmniej poniekąd, wiersz zawsze jest trochę "niechcący", chyba, że realicuje jakieś hasła programowe). Taka impresja po wieczorze spędzonym na oglądaniu transmisji z Oświęcimia...
Pierwsze trzy wersy są z innego (zaczętego, niedokończonego) wiersza, przypałętały się przypadkowo i już wyciąć nie można. W każdym razie to nie z tej parafii.
Zbychu - ciekawa byłam, czy ktoś zrozumie końcówkę, jak chciałam, by była zrozumiana; zastanawiałam się, czy to nie zbyt mętne. Mogłabym zinterpretować, ale ją można rozumieć na kilka troszkę innych sposobów, wolę, aby każdy sam wziął coś dla siebie. W każdym razie - było to chcący (przynajmniej poniekąd, wiersz zawsze jest trochę "niechcący", chyba, że realicuje jakieś hasła programowe). Taka impresja po wieczorze spędzonym na oglądaniu transmisji z Oświęcimia...