11-20-2008, 01:49 PM
lc napisał(a):czy nie zastanawiałeś się np. dlaczego czasem kupujesz piękne czerwone jabłko, gryziesz je i smakujesz - a tam smaku brak? Jakbyś jadł - z przeproszeniem dawnej opozycji - styropianInżynieria genetyczna w całej technicyzacji produkcji rolnej to pomniejsza sprawa. Jeśli chce się mieć dużo taniego i w miarę pożywnego jedzenia (a ludności wciąż przybywa mimo lokalnych odwróceń tego trendu), to trudno zachować wszystkie poboczne jego cechy (np. smak). Zawsze większa presja selekcyjna jest na ilość, a nie jakość, bo na jakość jest mniejszy popyt. Tak jest przez całe parę tysięcy lat rolnictwa, a ostatnio są skuteczniejsze środki. W tym projektowane modyfikacje genetyczne. Przez poprzednie tysiąclecia ludzie modyfikowali genetycznie jadalne organizmy po omacku (przepis z Księgi Rodzaju na osiągnięcie pstrej maści pokazuje, że Biblii traktować jak podręcznika nauk przyrodniczych się nie da ;-) ), więc zmiany te zachodziły wolniej (choć oczywiście to, co było pszenicą 10 000 lat wstecz, a to, co nią było sto lat temu, to z genetycznego punktu widzenia zupełnie inne gatunki) i technika rolna skupiała się bardziej na uskutecznianiu nawożenia, zwalczania szkodników, poprawiania gleb itd. Wszystko to nie pozostaje bez wpływu na smak.
A strażak także był Sam