Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Śpiewak przy mikrofonie
#6
To znowu ja Smile .
Korzystając z faktu, że są tutaj doświadczeni tłumacze, postanowiłem zasięgnąć Waszej opinii. Przekład trochę skorygowałem i jestem z niego dosyć zadowolony, ale mam wątpliwości co do refrenu. Po zastanowieniu zrezygnowałem z rymów wewnętrznych, których nie ma u Wysockiego. No i zostały mi trzy wersje - mam kłopot z wyborem...

Wersja nr 1 – wprowadza nieobecne w oryginale porównanie do wojskowych flar, zachowuje dokładny, dobrze brzmiący rym: „flar – żar”

Twarz oświetla promień jupitera,
Z boku światło lamp - jasna cholera! -
Razi mnie, jak blask wojskowych flar,
I ten żar... ten żar... ten żar!

Wersja nr 2 - wprowadza nieobecne w oryginale porównanie do cara (IMHO większe nadużycie, niż „flary”), ładny rym „car – żar”

Twarz oświetla promień jupitera,
Z boku rzędy lamp - jasna cholera!
Wokół blask, a ja - jak nagi car...
I ten żar... ten żar... ten żar!

Wersja nr 3 – najbliższa oryginałowi, ale niedokładny rym „wdarł – żar” kiepsko tu brzmi…

Twarz oświetla promień jupitera,
Z boku światła lamp - jasna cholera!
Z rampy błysk, co w brzuch jak cios się wdarł,
I ten żar... ten żar... ten żar!

Która wersja Wam się podoba? A może żadna z nich?
[i]A jeszcze inni - pojęć gracze -
Bawią się odwracaniem znaczeń
I, niezliczone czerniąc strony,
Stawiają domki z kart znaczonych.[/i]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości