06-12-2008, 11:32 AM
MaryShelley napisał(a):zakpiłam sobie z tezy, że skoro nie urodził się w Austrii to nie jest Austriakiem.To rozumiem, ale co w niej takiego zabawnego? Przecież miejsce urodzenia jest (obok więzów krwi) jednym z podstawowych czynników determinujących "przynależność" danej osoby. Nawiasem mówiąc, ja nie pisałem, że to jest decydujący argument, tylko że uznawanie Mozarta za Austriaka jest dyskusyjne.