03-17-2009, 09:39 AM
Nie zauważyłem, aby nauczyciele - zwyczajowo tytułowani profesorami - byli podpisywani profesor w wystąpieniach publicznych. Toż to pierwsza lepsza demonstracja ZNP byłaby manifestacją profesorów.
Jeżeli polityk - którym niewątpliwie WB jest - publicznie używa tytułu profesor, to oznacza, że jest albo profesorem prezydenckim albo uczelnianym (z tytułem dr. hab. albo, w wyjątkowych przypadkach, tylko dr.). Inaczej jest to DEZINFORMACJA!
Więc nie gadajcie o wieloznaczności słowa "profesor" bo nie nie o to - w przypadku WB - chodzi.
Dodatkowo dodam, że intencją moich ostatnich wpisów było wykazanie, że WB był osobą nieuproawniona do prowadzenia seminariów magisterskich i promowania prac magisterskich, co nijak ma się do kwestii używania słowa profesor w innym znaczeniu niż naukowe.
Jeżeli polityk - którym niewątpliwie WB jest - publicznie używa tytułu profesor, to oznacza, że jest albo profesorem prezydenckim albo uczelnianym (z tytułem dr. hab. albo, w wyjątkowych przypadkach, tylko dr.). Inaczej jest to DEZINFORMACJA!
Więc nie gadajcie o wieloznaczności słowa "profesor" bo nie nie o to - w przypadku WB - chodzi.
Dodatkowo dodam, że intencją moich ostatnich wpisów było wykazanie, że WB był osobą nieuproawniona do prowadzenia seminariów magisterskich i promowania prac magisterskich, co nijak ma się do kwestii używania słowa profesor w innym znaczeniu niż naukowe.