Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kapodaster
#28
Ludzie!
Co to znaczy "ma być założony"? Co to znaczy "gra się"? Nie ma tak, że to nacja "ma być" taka i żadna inna. Nie ma tak, że gra się. Tego nie regulują żadne normy a jedynie indywidualne predyspozyje. Dzieło nie straci na tym, że będzie zagrane od Fis!
A jak w tonacji F moll komuś niewygonie śpiewać, to co? Koniec ze śpiewaniem 1788? Tonacje dostosowuje się do indywidualnych potrzeb. Na trzecim progu śpiewał JK, ale to nie znaczy, że tam musi być. W spiewnikach Pomatonu też macie tonacje oryginalne i sugerowane.
k napisał(a):kupowanie strun co dwa trzy tygodnie-moje struny kosztuja od60 do 90zl-musialbym niezle glodowac zeby oszczedzic na tak czeste ich zmienianie.
No i dlatego ja na przykład kupuję różne struny w zależności od potrzeb. Jak potrzebuję czystego ładnego brzmienia, ale niekoniecznie trwałego, to idę do sklepu i za 17 PLN kupuję polskie Presto. Ich brzmienie jest całkiem niezłe ale trwałość kiepska. Po trzech dniach brzmią jak świńskie kiszki.
Natomiast uczono mnie by nie używac jednego kompletu strun zbyt długo. Uczono mnie, że struny po poewnym czasie tracą swoją pierwodtną, że się tak wyrażę, rozciągliwość (kto miał nowy komplet strun, ten wie o czym mówię). przez co zbyt mocno forsują gryf, który może się dzięki temu szybciej wypaczać. Dlatego, moim zdaniem, lepiej zainwestować w komplet, taki, powiedzmy, za 30 PLN i pograć na nim miesiąc czy dwa. Przed waznym występem zmienić struny na takie za 17 zł a po koncercie znów, na próby, czy dla innych potrzeb, założyć niezbyt drogi komplet, który trochę pogra. Kupowanie co 3 tyg komplety za90 PLN to...chyba przesada. No, chyba, że kogoś stać.


Wiadomości w tym wątku

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości