01-07-2005, 08:38 PM
Chodzi o to, że tani kapodaster jest dobry, bo jest dobry i tani.
Takie urządzonka są fajne jeśli chodzi o cenę i o łatwość w ewentualnych naprawach. Ale dobre kapodastry zaciskowe są o wiele wygodniejsze na koncercie na przykład - bo szybciej mozna nimi operować; jedynym pracującym elementem jest sprężyna z (w przypadku dobrych kapodastrów) bardzo wytrzymałego giętkiego metalu - więc rzadko się psują (są długowieczne) i dodatkowo wyglądają bardzo ładnie - jakoś komponują się ze szlachetnym instrumentem, jakim jest gitara.
Zaś w przypadku tych, o których była mowa: nie dość, że trzeba się napocić, żeby założyć takie kapo, trzeba użyć obojga rąk, zaś element pracujący - gumka jak od majtek, która nie dość, że estetycznie nie wygląda, to jeszcze łatwo może się zepsuć, a taką możliwość należy ograniczać - zwłaszcza jeśli się grywa publicznie.
Takie jest, oczywiście, moje zdanie.
Takie urządzonka są fajne jeśli chodzi o cenę i o łatwość w ewentualnych naprawach. Ale dobre kapodastry zaciskowe są o wiele wygodniejsze na koncercie na przykład - bo szybciej mozna nimi operować; jedynym pracującym elementem jest sprężyna z (w przypadku dobrych kapodastrów) bardzo wytrzymałego giętkiego metalu - więc rzadko się psują (są długowieczne) i dodatkowo wyglądają bardzo ładnie - jakoś komponują się ze szlachetnym instrumentem, jakim jest gitara.
Zaś w przypadku tych, o których była mowa: nie dość, że trzeba się napocić, żeby założyć takie kapo, trzeba użyć obojga rąk, zaś element pracujący - gumka jak od majtek, która nie dość, że estetycznie nie wygląda, to jeszcze łatwo może się zepsuć, a taką możliwość należy ograniczać - zwłaszcza jeśli się grywa publicznie.
Takie jest, oczywiście, moje zdanie.
[color=red][i]... wciąż dokucza trwały zez - duszy z ciałem ...[/i][/color]