12-06-2004, 10:29 PM
Niespecjalnie zauważyłem, żeby kapodastr niszczył struny. U mnie one niszczą się przede wszystkim od grania, a w zasadzie to (jeśli długo nie zmieniam) struna D po prostu przeciera się w okolicach trzeciego progu, co jest znakiem, że zmian strun nastał czas najwyższy.
Ja używam kapodastra firmy Dunlop. To jest taka metalowa belka z naklejoną gumą z jednej strony (ta guma dobrze dociska struny i prawdopodobnie ich nie niszczy), a z drugiej strony z ząbkami. Gryf owija się takim wytrzymałym na rozciąganie paskiem, a końcówkę paska zapina się na ząbkach belki (nie wiem czy jasno to opisałem). Dokładnie takiego kapodastra używał Mistrz w czasach monachijskich i bodajże na początku lat 90.
W drugiej połowie lat 90. aż do trasy "Mimochodem" włącznie JK używał bardzo standardowego kapodastra - rodzaj nożyc ściskających gryf za pomocą sprężyny między nimi. Nie jest to najlepszy kapodastr, bo po pierwsze - nie dociska strun idealnie (a w każdym razie trzeba na to zwrócić baczną uwagę przy zakładaniu), a po drugie - dość mocno wystaje ponad gryf utrudniając złapanie niektórych chwytów.
Oczywiście polecam ten pierwszy kapodastr.
Jeśli chodzi o zwyczaje JK w tym względzie, to On nie przywiązywał jakiejś specjalnej wagi do sprzętu i do przedmiotów w ogóle. Przez całą artystyczną karierę miał w zasadzie tylko dwie gitary, kapodastra używał takiego, jaki Mu wpadł w ręce...
KN.
Ja używam kapodastra firmy Dunlop. To jest taka metalowa belka z naklejoną gumą z jednej strony (ta guma dobrze dociska struny i prawdopodobnie ich nie niszczy), a z drugiej strony z ząbkami. Gryf owija się takim wytrzymałym na rozciąganie paskiem, a końcówkę paska zapina się na ząbkach belki (nie wiem czy jasno to opisałem). Dokładnie takiego kapodastra używał Mistrz w czasach monachijskich i bodajże na początku lat 90.
W drugiej połowie lat 90. aż do trasy "Mimochodem" włącznie JK używał bardzo standardowego kapodastra - rodzaj nożyc ściskających gryf za pomocą sprężyny między nimi. Nie jest to najlepszy kapodastr, bo po pierwsze - nie dociska strun idealnie (a w każdym razie trzeba na to zwrócić baczną uwagę przy zakładaniu), a po drugie - dość mocno wystaje ponad gryf utrudniając złapanie niektórych chwytów.
Oczywiście polecam ten pierwszy kapodastr.
Jeśli chodzi o zwyczaje JK w tym względzie, to On nie przywiązywał jakiejś specjalnej wagi do sprzętu i do przedmiotów w ogóle. Przez całą artystyczną karierę miał w zasadzie tylko dwie gitary, kapodastra używał takiego, jaki Mu wpadł w ręce...
KN.