08-25-2007, 08:04 PM
pkosela napisał(a):Czy uznaję, czy nie, to sprawa, na której rozstrząsanie to forum nie jest najlepszym miejscem.Przepraszam, to nie miało być "nie uznajesz" ad personam, raczej zwrot retoryczny o sensie "jeżeli ktoś nie uznaje". Oczywiście nic mi do Twoich osobistych poglądów, jeżeli nie chcesz się nimi podzielić, rzecz jasna. Nie miałem nic złych chęci, pisząc to. Jeżeli wyglądało to na prowokowanie awantury i uraziło Cię, przepraszam.
pkosela napisał(a):moim zdaniem nie odpowiedziałeś na pytanie. Między wierszami można wyczytać, że zdanieOdpowiedziałem bardziej opisowo, żeby nakreślić pewien kontekst, który wydawał mi się istotny. Jeżeli miałbym odpowiedzieć "tak" lub "nie", to raczej odparłbym, że "nie", aczkolwiek biblistą nie jestem i prawdziwa odpowiedź nie zależy to od mojego zgadywania.Adam_Leszek napisał(a):Ale z czci dla Chrystusa Kościół musi chronić Go przed ludźmi niegodnymi, przed świętokradztwem.wynika z tradycji (czy też Tradycji - jak wolisz). Tylko o to pytam, nie chcę wszczynać awantury.
Ale chodzi mi o to, że ktoś nie przyjmuje nauki Kościoła, to i Biblia traci automatycznie znaczenie, bo przez Kościół została zredagowana, tłumaczona.
Argumentacją, że Kościół "wymyśla" sobie coś, czego w Biblii nie ma - posługiwali się twórcy wspólnot ewangelickich. I - paradoksalnie - to dzisiaj wspólnoty protestanckie są najbardziej liberalne i wolnomyślicielskie, wprowadzające "feministyczne" przekłady Pisma Świętego lub łączące obchody Święta Zmarłych z przebraniami kojarzonymi z Haloween.
Miłość - księga stara. Kto nie czytał, polecam.